Strona główna Wiadomości

Szynobus Marcinkowice – Nowy Sącz na trasę raczej nie wyjedzie

szynobus Marcinkowice Nowy Sącz
Przystanek kolejowy Nowy Sącz Chełmiec. Fot. Janusz Miczek / Twój Sącz

Z powodów finansowych oddala się szansa na realizację pomysłu, by na czas planowanej budowy nowego mostu heleńskiego uruchomić szynobus kursujący wahadłowo między Marcinkowicami, dzielnicą Helena, przystankiem Nowy Sącz Miasto i dworcem głównym.

Zaplanowane na około półtora roku prace związane z przebudową układu komunikacyjnego w rejonie obecnej przeprawy przez Dunajec i budowa nowego mostu znacząco utrudnią komunikację między osiedlem Helena a resztą miasta. Kłopoty z dojazdem do Nowego Sącza mogą także dotknąć mieszkańców m.in. sąsiedniej gminy Chełmiec. Dlatego jednym z pomysłów prezydenta Nowaka jest uruchomienie połączenia kolejowego na fragmencie linii do Chabówki.

Reklama

Miasto otrzymało właśnie analizę – ofertę z małopolskiego oddziału spółki Przewozy Regionalne. Wynika z niej, że strona samorządowa musiałaby do kursowania szynobusu dokładać około 250 tys. zł miesięcznie. – Chodzi o 36 przejazdów dziennie, czyli po 18 w jedną stronę, licząc również soboty i niedziele. Szynobus kursowałby z Marcinkowic do Nowego Sącza, w tym również do dworca głównego, zatrzymując się na osiedlu Helena, jak i na stacji Nowy Sącz Centrum. Przejazd z Marcinkowic do Nowego Sącza trwałby 16 minut, a do dworca głównego 21 minut. Z tego wynika, że ten środek komunikacji mógłby kursować co około 50 minut – tłumaczył w poniedziałek na konferencji prasowej Ryszard Nowak.

Zdaniem prezydenta z takiego połączenia korzystałaby tylko niewielka część mieszkańców Nowego Sącza a większość z okolic miasta, dlatego konieczne byłoby dofinansowanie przejazdów przez sąsiednie gminy, przede wszystkim Chełmiec. – Przez półtora roku budowy nowego mostu heleńskiego miasto musiałoby wydatkować kwotę blisko 3,5 mln zł, na co ja zgodzić się nie mogę.  Musimy zatem jeszcze pewne kwestie ustalić i zastanowić się czy zrealizowanie tej propozycji będzie w ogóle możliwe. Na pewno samo miasto tego projektu realizować nie będzie. Zadeklarowałem, że 50 procent kosztów możemy na ten cel przeznaczyć. Jeszcze inną możliwością jest dofinansowanie przez zarząd województwa, ale nie wiem, czy do tego dojdzie – pokreślił prezydent Nowego Sącza.

Tymczasem wójt Chełmca Bernard Stawiarski w poniedziałek oświadczył, że „Prezydent Nowego Sącza nie zwracał się do Wójta Gminy Chełmiec ani Urzędu Gminy Chełmiec z propozycją uruchomienia szynobusu i współfinansowania kosztów jego utrzymania”. Ale w kilku wywiadach i tak skrytykował koncepcję i z jego słów wynika, że na dofinansowanie kursów ze strony Chełmca nie ma co liczyć.

– To absurdalny pomysł. Nikt tym pociągiem nie będzie jeździł. Z kierunku Marcinkowic jadąc autem i tak wcześniej skręca się na Obwodnicę Północną i nowy most na Dunajcu. Od strony Heleny także każdy pojedzie na rondo na ul. Marcinkowickiej w Chełmcu i na Obwodnicę Północną – powiedział m.in. Stawiarski w programie Radia RDN „Słowo za słowo”. Jego zdaniem niekorzystne położenie przystanków kolejowych – oddalonych od głównych szlaków – również zniechęci mieszkańców do podróży szynobusem.

Prezydent Nowego Sącza już szuka innych rozwiązań. – Dysponujemy przecież swoim Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym. Postaram się o uruchomienie dodatkowych linii komunikacyjnych. Wprawdzie to wydłuży przejazd ale na pewno problem załatwi – uważa Ryszard Nowak.

(JO)

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Jeżeli poważnie traktuje się rozwiązanie które ma kosztować 35 mil. zł i raczej nic to nie zmieni w czekającym nas koszmarze, to może warto pomyśleć o przeprawie czasowej (tak jak lajkonik w Krakowie ). Cena pewnie podobna, a skuteczność znacznie większa.

  2. Duże parkingi, darmowe, na początkowych stacjach, autobusy „zgrane” z szynobusem i rozjeżdżające się w każdą stronę miasta i problem z głowy :)

  3. Szynobus na tej trasie to jest kiepski pomysł, mimo że kolej to najfajniejszy środek transportu. Rzeczywiście mało kto nim będzie chciał jeździć, bo po pierwsze ilość ludzi, którym te dwa, trzy przystanki po drodze będą na rękę, jest mocno ograniczona. A po drugie posiadacze samochodu są w stanie zaakceptować te pewnie kilkanaście minut więcej w korkach i z auta nie zrezygnują. A koszty są zdecydowanie za wysokie. Szkoda zachodu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj