W Nowym Sączu w wyborach samorządowych 16 listopada o fotel prezydenta miasta ubiega się 5 kandydatów. O 23 miejsca w Radzie Miasta walczą 323 osoby z 8 komitetów wyborczych. 66 771 osób jest uprawnionych do głosowania. Co robią, mówią i obiecują kandydaci na 13 dni przed wyborami?
Kandydaci prezentują swoje spoty wyborcze. – Jestem Sądeczaninem, doskonale znam problemy Sądeczan. W „Pekinie” mieszkałem jako dziecko – mówi w swoim filmie reklamowym Ludomir Handzel (KWW Koalicja Nowosądecka) pokazując najdłuższy w ieście blok nazywany „Pekinem”. Potem przechadza się koło SP 18, I LO oraz szpitala. – Nowy Sącz to moje miasto. To miasto, w którym mieszkają moje dzieci. Sprawię, że to miasto zacznie się rozwijać – przekonuje na tle panoramy Nowego Sącza.
Od zdjęć z panoramą miasta w tle rozpoczyna z kolei swój filmik promocyjny Grzegorz Fecko (KW Platforma Obywatelska RP) . Obiecuje w nim m.in. obniżenie cen biletów MPK. W spocie kandydat na prezydenta zmierza do reprezentacyjnej sali ratusza, w której na koniec staje w zamyśleniu. W finale mówi: – Gwarantuję współpracę na wszystkich szczeblach, ponad podziałami.
– Prawo i Sprawiedliwość walczy w tych wyborach o większość w Radzie Miasta Nowego Sącza – zaczyna poseł PiS Piotr Naimski prezentację pięciorga kandydatów KW Prawo i Sprawiedliwość w nadchodzących wyborach. Spot zamieszczono na wspólnej stronie internetowej tej piątki kandydatów, jedynej dostępnej w sieci dotyczącej nowosądeckich kandydatów PiS na radnych. – Oni Państwa nie zawiodą – zachęca poseł wskazując na stojących pod ratuszem kandydatów.

Pod hasłem „Ludomir Handzel oraz Koalicja Nowosądecka nie obiecuje. My pokazujemy konkrety ! Warto nam zaufać!” ten komitet wyborczy przedstawia kilka komputerowych wizualizacji mających uzmysłowić „jak może wyglądać nasze miasto gdy jego prezydentem zostanie prawdziwy gospodarz„. Wśród propozycji są m.in. kładka pieszo-rowerowa na Dunajcu (na wysokości ruin zamku), centrum komunikacyjne przy obecnym dworcu PKP, zagospodarowane bulwary nad Kamienicą i most na Dunajcu (na wysokości ul. Piramowicza).
Grzegorz Fecko udzielił wywiadu Gazecie Krakowskiej. Wypowiada się m.in. na temat koniecznych działań z zakresu komunikacji. „Trzeba przeorganizować ruch w mieście, budować ronda, parkingi, w porach szczytu obniżyć ceny biletów w autobusach do obecnego ulgowego. To nie rozdawnictwo tylko zachęta żeby zostawiać samochody i korzystać z usług MPK. To się ekonomicznie może zbilansować”. A na pytanie „jak pan zatrzyma młodych w mieście? Fecko odpowiada: „Strefą ekonomiczną dla tych, którzy stwarzają miejsca pracy. Remonty ulic to norma, a nie rozwój, którego Sącz potrzebuje jak czystego powietrza”.
Posypały się różnego kalibru zarzuty kandydatów wobec konkurentów. „Prezydent cytuje mój program jak swój pomysł?” – pyta Grzegorz Fecko w sprawie odnośnie przekazania części pieniędzy budżetowych zarządom osiedli. „Informuję, że ten świetny pomysł został ogłoszony już prze zemnie wcześniej! Co ciekawe, Prezydent miał 8 lat i nic z tym nie zrobił zmuszając zarządy osiedli do „błagania” go lub też Jego dyrektorów poszczególnych wydziałów przez Zarządy Osiedli o każdy drobiazg inwestycyjny!” – pisze kandydat na swojej stronie internetowej.
Kazimierz Fałowski (KW Nowa Prawica – Janusza Korwin-Kikke) oburzył się na nagły skok głosów w internetowym głosowaniu na jednym z portali. „Od ponad tygodnia trwa sondaż na portalu samorządowym, jeszcze dzisiaj o godz 21.00 miałem prawie 60% głosów – nagle w ciągu zaledwie kilku minut L. Handzel, który miał 6% wskoczył na 1 miejsce z wynikiem 60%.To jakieś oszustwo! L. Handzel do tej pory podkradał tylko moje pomysły wyborcze. Ale widzę, że to mu nie wystarcza! Proszę wszystkich moich sympatyków oraz sympatyków Nowej Prawicy o pomoc. Oddajcie swoje głosy na portalu samorządowym i ostrzegajcie ludzi przed L.Handzlem” – apelował w niedzielę 2 listopada na swoim fanpage Fałowski. Dziś (3 listopada) ponownie zabrał głos: „Dzisiaj około południa „portal samorządowy” przywrócił rzeczywiste wyniki sondażu. Bardzo dziękuję Tym wszystkim, którzy poprzez swoją interwencję pomogli usunąć „lewe” głosy”.

Biuro Prasowe KWWW Ryszarda Nowaka w notatce „Gorąca kampania” przekazuje refleksje po spotkaniu kandydatów na radnych tego ugrupowania: „Kandydaci sygnalizowali m.in. o wojnie ulotkowej, zaklejaniu i niszczeniu przez niektórych kandydatów z innych komitetów ich ulotek i plakatów. Zwracali też uwagę na brutalizację wypowiedzi kontrkandydatów na radnych i na prezydenta miasta i niewybredne ataki pod adresem liderów KWWW”. Szczegółów nie podano. Głos o konkurencyjnych komitetach zabrał natomiast prominetny przedstawiciel KWWW Ryszarda Nowaka Jerzy Gwiżdż, obecny wiceprezydent miasta i kandydat na radnego. „Komitet wyborczy, który firmuje radny Artur Czernecki to, biorąc pod uwagę listę kandydatów do Rady Miejskiej, jest raczej sojuszem osób z posłem Arkadiuszem Mularczykiem, ojcem chrzestnym pretendenta Artura Czerneckiego na sądecki „tron prezydencki”. Trudno bowiem uwierzyć, aby wielu z nich przewodził Artur Czernecki, prezentujący się co prawda na bilbordach i plakatach jak „mąż stanu” nieco podsiniaczony pod nosem , ale w rzeczywistości człowiek do którego jak ulał pasuje stwierdzenie Antoniego Regulskiego, iż „i wypowiedziom polityków przydałaby się czasem transfuzja sensu”. To tłumaczy, iż kandydaci z tego komitetu są dość milczący, jakoś nie bardzo chcą się dać poznać.
W przeciwieństwie do drugiego z komitetów wyborczych, który nosi nazwę Koalicja Nowosądecka, komitet Czerneckiego (vel. Mularczyka) – jak przynajmniej na razie – nie zadaje głupkowatych pytań. Czyni tak komitet ubiegającego się o mandat radnego i prezydenturę miasta Ludomira Handzla na tablicach ogłoszeń, gdzie wywiesza listę pytań do prezydenta miasta Ryszarda Nowaka. Jak w kabarecie pyta i pyta, zaczynając pytanie od słów: „Panie Prezydencie Nowak! Dlaczego…?”. To ja w nawiązaniu do głupawych pytań postawię być może jednak wcale nie głupie pytanie: Panie Kandydacie Handzel! Dlaczego wasz komitet jest taki „mencący?” Gwiżdż nie wyjaśnia, co oznacza słowo „mencący”.
krytyki niebanerowej pan JG też nie lubi i po kilku dniach wszystko wykasował…
W ostatnim poście JLG trzasnął literówkę. LESZPY, a nie lepszy panie wice :)
Niszczą banery, niszczą miasto!!! Pamiętam, jak Gość, któremu służył JLG, krzyczał, gdy oberwał jabłkiem lub gruszką … Ładnie, w Matkę Boską mnie trafiliście!… Mimo wszystko, dla Wałęsy mam szacunek.
JG to wyjątkowo bezczelny gość. A te płacze że ktoś mu plakat farbą zachlapał są żałosne, nie mówiąc już o powiadamianiu policji. Pięknie byłoby, gdyby zdobył minimalną ilość głosów. Oczywiście jemu by się nic nie stało, bo pewnie już jakaś awaryjna posada w którejś spółce komunalnej czeka tak na wszelki wypadek, ale mała przyjemność by była :)
Przyszła faza, kopania się po kostkach. „Najlepsze” jaszcze przed nami.