W Nowym Sączu w wyborach samorządowych 16 listopada o fotel prezydenta miasta ubiega się 5 kandydatów. O 23 miejsca w Radzie Miasta walczą 323 osoby z 8 komitetów wyborczych. 66 771 osób jest uprawnionych do głosowania. Co robią, mówią i obiecują kandydaci na 22 dni przed wyborami?

Kandydaci, po raz pierwszy w tej kampanii, wyruszyli „na miasto”. Sztab wyborczy Platformy Obywatelskiej przesłał informację, że Grzegorz Fecko w piątkowe przedpołudnie (24 października) „oficjalnie rozpoczął swoją bezpośrednią kampanię wyborczą zachęcając do głosowania na siebie pasażerów Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji. Trzeba przyznać, że pomysł chwycił. Wiele osób było mile zaskoczonych, gdy otrzymywało materiały wyborcze bezpośrednio od kandydata. Niektórzy z nich wdawali się w dłuższe dyskusje o przyszłości Nowego Sącza„. Sztab w komunikacie zastanawiał się również: „Czy inni kandydaci do fotela prezydenta miasta pójdą jego śladem. Dowiemy się tego wkrótce” – zastanawiali się sztabowcy a już tego samego dnia to samo robił Artur Czernecki. „Nadszedł czas na skonfrontowanie [programu naprawczego dla miasta] z oczekiwaniami mieszkańców” – poinformował sztab kandydata. Zapowiedziano, że Czernecki będzie w najbliższych dniach sporo jeździł autobusami. „Jako pierwszy konsultowany będzie postulat wprowadzenia darmowej linii autobusowej łączącej ważniejsze ciągi komunikacyjne miasta, dlatego też pierwsze spotkania z mieszkańcami obędą się w autobusach Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego (…) Kandydat wraz z przedstawicielami sztabu wyborczego rozpocznie rozmowy na przystanku w Rynku, a następnie wsiądzie do autobusu linii numer 7, gdzie rozmowy będą kontynuowane. W kolejnych dniach kandydat zamierza również rozmawiać z pasażerami innych linii, ze szczególnym uwzględnieniem tych łączących obrzeża miasta z dworcem autobusowym i centrum” – napisała w komunikacie Barbara Jurowicz, rzecznik prasowy KWW Artura Czerneckiego.

W piątek konwencję wyborczą zorganizowała w Miasteczku Galicyjskim Koalicja Nowosądecka i jej kandydat na prezydenta Nowego Sącza Ludomir Handzel. „Licznie zgromadzeni Sądeczanie z zainteresowaniem przyglądali się kandydatom na radnych oraz programowi przedstawionemu przez Ludomira Handzla. Szczególne zainteresowanie zgromadzonej widowni wzbudziło przedstawienie czterech gotowych koncepcji dla nowych inwestycji w Nowym Sączu: bulwarów nad Kamienicą, kładki pieszo rowerowej na starych filarach mostu w pobliżu zamku, mostu południowego, bezpłatnego parkingu oraz nowego centrum komunikacyjnego” – poinformowała KN, wymieniając nawet pięć, a nie cztery inwestycje.
W wywiadzie dla Regionalnej Telewizji Kablowej Ryszard Nowak udawał, że nie zna wszystkich kontrkandydatów w wyborach na prezydenta miasta. – Ja się sobą zajmuję, nie konkurentami – wyjaśnił. Poproszony o krótką charakterystykę przeciwników odparł: Najbardziej taką sosobą którą cenię jest Kazimierz Fałowski. Tyle. Zapowiedział jednocześnie, że nie będzie uczestniczył w debatach przedwoborczych wspólnie z innymi kandydatami. – Nie chce z nimi rozmawiać. Nie mam o czym. Ten poziom który, nie chce oczywiście nikogo urazić, prezentują moi kontrkandydaci – nie wszyscy – jest poniżej mojego poziomu.
Jak urzędujący prezydent ocenia swoje szanse? Myślę, że nie będzie drugiej tury. Mam nadzieję że popierwsze sądeczanie już dostrzegają co zostało dokonane przez osiem lat mojej pracy a po drugie, co wydaje mi się w tym wszystkim najbardziej istotne, potrafią ocenić kontrkandydatów. I chyba krzywdy miastu nie chcą zrobić.
Nowak odniósł się też do plotek, że Artur Czernecki w zamian za poparcie Nowaka w ewentualnej drugiej turze wyborów prezydenckich zostałby wiceprezydentem w przypadku wygranej Nowaka. To byłoby moje powolne samobójstwo a z drugiej strony krzywda dla tego miasta. Nie ma takiej możliwości – stwierdził prezydent Nowak.

Kandydat na prezydenta miasta Kazimierz Fałowski zaprezentował nowy plakat i hasło swojej kampanii: Nowa Prawica – Nowa jakość w Nowym Sączu.
Z kolei Artur Czernecki udzielił wywiadu Gazecie Krakowskiej w którym przypomina, że ma „program naprawczy, a nie wyborczy”. Trzeba „podnieść standardy administrowania miastem. Cieniem kładą się niejasności związane z galerią handlową, subwencją oświatową, niedofinansowaniem przedzkoli. To trzeba naprawić. Należy przede wszystkim skończyć z gabinetową prezydenturą i wycieczkami po statuetki nagród, które mydą ludziom oczy, a mają się nijak do rzeczywistości. Prezydent ma być dla ludzi, a nie koncentrować się na budowaniu zaplecza wyborczego” – mówi Czernecki. Wylicza całą listę inwestycji koniecznych w mieście: „obwodnica południowa, poszerzenie Witosa, remont mostu heleńskiego i odbudowa starej przeprawy obk, drogi wokół miasta, Węgierska bis. Ale też ronda gdzie się da. Wprowadzę bezpłatną linię autobusową łączącą osiedla i centrum, które trzeba ożywić.” Kandydat obiecuje też 8 mln zł dla spólki akcyjnej Sandecja od tajemniczego sponsora „którego teraz nie ujawnię„. Ale ujawnia, że zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przeznaczy na „kulturę, rekreację osiedlową i zaniedbane dyscypliny sportowe, pomoc niepełnosprawnym, dofinansowanie oświaty (…)„.

Ciężko doszukać się w internecie aktualnej strony poświęconej nowosądeckiemu Prawu i Sprawiedliwości. W sieci pojawiła się natomiast witryna pisnowysacz.org.pl ale tylko z nazwiskami pięciorga kandydatów do rady z list PiS: Alicji Przybyszowskiej, Włodzimierza Borzęckiego, Łukasza Dobka, Artura Łęczyckiego i Marka Pawlusa. Przedstawiają na niej m.in. swoje „wspólne postulaty 5 kandydatów do Rady Miasta Nowego Sącza„. Wśród nich znajdziemy utworzenie dworca regionalnego przy dworcu kolejowym, „trzeci most na Dunajcu„, przebudowę ronda Solidarności, utworzenie dodatkowych miejsc w żłobkach, rozbudowę placów zabaw, więcej patroli Straży Miejskiej, zlikwidowanie pomnika Armii Czerwonej oraz „zmiana nazwy ZS Ekonomicznych z agenta KGB „Oskara Langego” np. na „Kurierów Sądeckich””.
Fecko i Czernecki w autobusach… Przypomina się rysunek Andrzeja Mleczki, gdzie jakiś notabl pyta szofera swojej limuzyny (mniej więcej coś w tym stylu): Janie, dziś będę w telewizji mówił o sytuacji zwykłych ludzi. Powiedzcie Janie co tam słychać u zwykłych ludzi?
No to zaczęło się – kampania bezpośrednia. Ratuj się kto może. Jest mały problem; nigdy nie wiadomo, gdzie Cię dopadną. Radzę często oglądać się za siebie, nie otwierać drzwi nieznajomym i nie odbierać połączeń od nieznanych abonentów. I nie wierz na słowo, że Twoja żona/mąż to ona/on (niepotrzebne skreślić).
Banda pieciorga.