Strona główna Wczoraj i dziś

50 lat utworzenia województwa nowosądeckiego (cz. 1)

Reklama
pocztówka wydana w pierwszych latach istnienia województwa nowosądeckiego
Pocztówka KAW z pierwszych lat istnienia województwa nowosądeckiego. Prócz poglądowej mapki zamieszczono zdjęcia z Nowego Sącza (rynek z ratuszem), Tatr (wspinaczka), Nowego Targu (rynek) oraz Krynicy (sanatorium „Budowlani”)

W 1975 roku – równo 50 lat temu – zapadła decyzja o utworzeniu województwa nowosądeckiego. Dla miasta powiatowego, jakim od zawsze był Nowy Sącz, był to niewątpliwy awans administracyjny. Być może najważniejszy w dziejach, który przyczynił się do dostrzeżenia naszego miasta na mapie kraju.

Decyzja ta była poniekąd ukoronowaniem eksperymentu sądeckiego. Nowy Sącz na mapie kraju zajął pozycję miasta wojewódzkiego, co stało się na mocy ustawy z 28 maja 1975 r. o dwustopniowym podziale administracyjnym. Pozycję swoją utrzymał do końca 1998 r. Oprócz Nowego Sącza wyróżniono także 48 innych miast – większych i mniejszych, ale stały się z dnia na dzień stolicami województw. Reforma, co prawda zlikwidowała powiaty (taką pozycję Nowy Sącz zajmował po II wojnie światowej), ale namnożyła za to urzędników zatrudnianych w nowych urzędach. Przybyło „partyjnych stołków”, o co też w tym wszystkim chodziło.

Reklama

Skąd pomysł na reformę?

Powszechnie uznaje się, że PZPR planowała mieć większą kontrolę nad prowincją. Kiedy Edward Gierek obejmował władzę, to właśnie one stały się zaczątkami buntu przeciwko sekretarzowi. Mniejsze ośrodki było łatwiej kontrolować. Ludzie Gierka zaczęli zajmować najważniejsze stanowiska. Jak podają statystki u końca komunizmu województwo nowosądeckie zajmowało obszar 5,7 tys. km² zamieszkiwany przez ponad 667 tys. mieszkańców (1989 r.), z czego 238 tys. w miastach i 429 tys. na wsi. W 1975 r. mieszkało tam 598,7 tys. osób, zaś w 1997 r. 743,1 tys. ludzi. W składzie znalazły się 4 miasta, 10 miast-gmin i 33 gminy. Powstanie województwa rozwaliło dotychczasowy system samorządowy i wywarło olbrzymi wpływ na region w końcu XX w.

Bezpośrednio przed decyzją o utworzeniu nowej jednostki administracyjnej Nowy Sącz znacząco się rozwinął. Janusz Pieczkowski w książce „Na gruzach marzeń” wspomniał:

Lata 1971-1974 wzbogaciły Nowy Sącz o nowe, jakże potrzebne inwestycje. Przy ul. Wyspiańskiego wybudowano nowoczesną zajezdnię autobusową M.P.K. Składały się na nią: okazały biurowiec wraz z zapleczem socjalnym, plac postojowy, liczne boksy umożliwiające dokonywanie okresowych przeglądów i napraw, myjnia oraz stacja benzynowa. Przy ul. Waryńskiego przekazano do użytku międzyzakładową przychodnię lekarską, wybudowaną z V działów przedsiębiorstw miejskich. W 1972 r. oddano do użytku nowe skrzydło szpitala miejskiego, gdzie znalazł się nowoczesny blok operacyjny i 118 łóżek oddziału chirurgicznego. Ze środków Funduszu Rozwoju Ziemi Sądeckiej wybudowano i oddano do użytku budynek Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej przy ul. Czarnieckiego, a osiedle Barskie otrzymało nową przychodnię lekarską. Nie zapomniano też o potrzebach ludzi starych i chorych, wymagających opieki. Wspólnym staraniem władz miejskich i Związku Zawodowego Pracowników Handlu wybudowano przy ul. Emilii Plater Dom Spokojnej Starości.

Zdaniem przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej wszystkie wyżej wymienione inwestycje zapełniały luki i potrzeby mieszkańców, których brakowało w Nowym Sączu. Rzeczywiście – od transportu, po opiekę senioralną wykonano mnóstwo pracy. Ostatnim dużym zakładem powstałym w mieście był Sądeckie Zakłady Naprawy Autobusów przy ul. Węgierskiej (tzw. SZNA). Według planów miało w nich pracować 2 tys. osób.

To będzie dla Ciebie interesujące: SZNA na początku swojej niedługiej historii

Pieczkowski opisywał, że już rok przed powstaniem województwa zaczęły krążyć plotki o planach władz centralnych:

Pierwsze symptomy tej zmiany pojawiły się już jesienią 1974 roku. Ktoś komuś w tajemnicy powiedział, że w gabinetach partyjnych i najwyższych gremiach rządowych opracowywany jest plan zmian w podziale administracyjnym kraju. Z pogłosek i wynurzeń partyjnych notabli wyłaniała się nieomal już pewność. W tajemnicy, jak było to w zwyczaju rządzących, dogrywane były szczegóły tego planu.

Konkrety pojawiły się wiosną kolejnego roku:

W marcu lub w kwietniu 1975 roku otrzymaliśmy z żoną wiadomość od Irki Michalskiej, naszej bliskiej znajomej z Warszawy, że jej znajomy widział już gotową mapę granic nowych województw, których miało być 49 zamiast dotychczasowych 17, plus 4 miasta wydzielone. Wg tej mapy Nowy Sącz był miastem wojewódzkim, a granice województwa nowosądeckiego sięgały od Zakopanego przez Jordanów, Mszanę Dolną, Nowy Targ, Szczawnicę, Muszynę na południu, po Limanową, Łososinę Górną, Bobową i Łużną na północy i po Gorlice na wschodzie.

Sprawy zaczynały się toczyć coraz szybciej, co wiązało się z odwiedzinami Nowego Sącza przez wierchuszkę partyjną. W kwietniu przyjechał do Nowego Sącza wicewojewoda krakowski Zdzisław Wójtowicz. Tak opisywał tę wizytę Pieczkowski:

Powiedział, że pomimo braku oficjalnej i ostatecznej decyzji mam ustalić plan, którzy z urzędników przejdą do pracy w Urzędzie Wojewódzkim i że w ciągu 2 tygodni mam przedstawić projekt rozmieszczenia lokalowego i wynikających z niego koniecznych przesunięć i przemieszczeń.

Przed wieloma osobami stanęła wizja rewolucji w karierze, posadach i zatrudnieniu.

Łukasz Połomski

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj