
Zwracam się do Państwa z prośbą o opublikowanie informacji o tym jak wygląda sytuacja z linią „przesiadkową” nr 51 utworzoną „z myślą” o mieszkańcach osiedla Wólki w Nowym Sączu.
Od 13 listopada mieszkańcy osiedla Wólki, w związku z modernizacją linii kolejowej”, zostali niemalże komunikacyjnie odcięci od reszty miasta. W miejsce trzech autobusów 9, 25 i 36 kursujących przez całe osiedle, szanowne MPK w Nowym Sączu przygotowało tzw. linie przesiadkowe 51 i 52. Pierwsza z nich ma w dni robocze, „aż” piętnaście kursów (jeden na godzinę), a linia o numerze 52 całe pięć (!) kursów dziennie.
To co dzieje się podczas porannych kursów przechodzi ludzkie pojęcie. Załączam zdjęcia z dziejącego kursu linii 51 z godz. 7:34. Nie dość, że został wysłany na linie średniej wielkości autobus, z tylko dwoma wieściami, jednym przy kierowcy i drugim na środku pojazdu, to dodatkowo kierowca uznał, że zbyt zimno jest na zewnątrz i postanowił nie otwierać drzwi ulokowanych obok niego. Nie muszę chyba mówić jak niesamowicie ciężkie było wydostanie się z pojazdu na docelowym przystanku. Wcale łatwiejszym zadaniem nie było dostanie się do pojazdu. Jestem przekonana, że w autobusie tego dnia został przekroczony limit osób, które powinny znajdować się w środku.
Nie jest to pierwszy taki przypadek. MPK mimo posiadanej wiedzy o obłożeniu tych linii, nie podjęła dotąd żadnych kroków, a jestem przekonana, że będzie coraz gorzej, zwłaszcza, gdy przyjdą siarczyste mrozy, czy też rozpocznie się remont ulicy Barbackiego.
Załączam również zdjęcia z 4 grudnia, kiedy to przez kolizję na wysokości Plant, ul. Żeglarska, Ogrodowa i Kościuszki się zakorkowały. Przez co autobusy również kursowały z opóźnieniem, co miało znaczny wpływ na możliwość przesiadki na pożądaną inną linię.
