Strona główna Wiadomości

Autobusy PKS Nowy Sącz w rękach Trans-Vobis

ReklamaPobierz grafikę aby zobaczyć
pks1
Nieliczni już kierowcy z sądeckiego PKS żyją od miesięcy na skraju wyczerpania nerwowego. Ten chciał pobić naszego fotoreportera tylko za próbę zrobienia zdjęcia widocznego z tyłu autobusu. Fot. MJ / Twój Sącz

Kupiona dwa lata temu tzw. część przewozowa PKS w Nowym Sączu (w likwidacji) przez PKSiS Oświęcim S.A. najprawdopodobniej jest już formalnie w innych rękach. A właściwie w tych samych, bo Trans-Vobis, nowy właściciel sądeckiego przewoźnika, należy do ludzi z PKSiS Oświęcim.

Piszemy „najprawdopodobniej” ponieważ w tej sprawie nie ma żadnych oficjalnych informacji. Właściciele Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej i Spedycji Oświęcim S.A. od miesięcy unikają dziennikarzy. Unikają także własnej załogi (należy lub należały do nich m.in. też PKS Kraków i PKS Oświęcim) oraz komornika. Kierowcom, którzy jeszcze nie uciekli z ich firm od miesięcy zalegają z wypłatami. W firmie już w zeszłym roku brakowało pieniędzy także na naprawy a nawet paliwo. Oddział w Nowym Sączu nie obsługuje już żadnych dalekich linii, nawet do Krakowa, jedynie niektóre połączenia lokalne.

Reklama

Na biurowcu nowosądeckiego PKS wisi jeszcze niebieska tablica informująca, iż mieści się w nim siedziba oddziału przewozowego w Nowym Sączu firmy PKSiS Oświęcim S.A. W środku można zastać dyspozytora oraz dwie pracownice biurowe. Nie ma nikogo z kierownictwa z Oświęcimia. Jedna z pań nie pamięta nawet, kiedy ktoś był w firmie. – Ale my teraz należymy pod Trans-Vobis – oświadcza, pytana o kogoś z PKSiS. Nie ma żadnych numerów telefonów do nowych właścicieli.

Ale w rzeczywistości nie są to nikomu nieznani właściciele. Firma Trans-Vobis (spółka z ograniczoną odpowiedzialnością) z siedzibą w Krakowie należy do tych samych osób, co Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej i Spedycji Oświęcim S.A. Niestety, w tym przypadku również dziennikarze nie mogą od tygodni złapać szefów.

Skomplikowała się także (i tak już dramatyczna) sytuacja pracowników. Byli zatrudnieni przez PKSiS ale teraz pracują już dla Trans-Vobis Kraków. Umów prawdopodobnie nikomu nie zmieniono.

pks2
Opuszczony budynek PKS przy ul. Wyspiańskiego. Fot. Z / Twój Sącz

Na początku 2012 roku rozpoczęto formalnie likwidację spółki PKS Nowy Sącz ale należąca w większości do krakowskiego Urzędu Marszałkowskiego (z ramienia Skarbu Państwa) firma poważne kłopoty przeżywała dużo wcześniej. Przerost zatrudnienia, przestarzały tabor, przegrywanie z dynamiczną konkurencją, niereformowalne związki zawodowe ze znacznymi przywilejami – z jednej strony. Z drugiej eksperymenty z prezesami i ich pomysłami. Jeden z nich zaczął urzędowanie od ogłoszenia księżycowych planów budowy supernowoczesnego dworca i łączącej go z dworcem PKP kilkusetmetrowej kładki dla pieszych.

W lipcu 2012 część przewozową sądeckiego PKS kupiło – jedyne startujące w licytacji – Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej i Spedycji Oświęcim S.A. Za ponad 3 miliony złotych spółka dostała 70 autobusów z licencjami na obsługiwane trasy. Przez wiele miesięcy firma z Oświęcimia nie płaciła, a część pieniędzy wyegzekwowano przez komornika, który zlicytował kilkanaście autobusów. W tym samym 2012 roku za ponad 7 milionów złotych sprzedano dworzec autobusowy w Nowym Sączu. Nabyły go należące do Województwa Małopolskiego Regionalne Dworce Autobusowe w Krakowie (obecnie Małopolskie Dworce Autobusowe). Do dziś nie znaleziono chętnych na resztę majątku PKS Nowy Sącz, m.in. budynki i tereny przy ul. Wyspiańskiego.

(iw)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj