Radni 19 głosami „za” podjęli uchwałę pozwalającą sprzedać 100 procent akcji Miejskiego Klubu Sportowego Sandecja S.A. na rzecz spółki Zakłady Mięsne Szubryt z Chełmca. Spółka należąca w całości do znanego biznesmena Zbigniewa Szubryta zamierza przez pięć lat łożyć na Sandecję 3,5 mln zł rocznie. Tyle samo na klub-spółkę ma wydawać Miasto. Ostateczna umowa zbycia akcji powinna zostać podpisana w ciągu najbliższych tygodni.
Już pięć lat temu prezydent Ludomir Handzel deklarował się jako zwolennik sprzedaży klubu. Jednocześnie obiecywał działania zmierzające do sprzedaży akcji MKS Sandecja, które w całości należą do Miasta. Ale taką próbę – nieskutecznie – podjęto tylko raz, w 2020. Temat wrócił dopiero kilka miesięcy temu, po propozycji złożonej przez Marka Niedźwiedzia, mieszkającego w Anglii biznesmena. Niedźwiedź najpierw w mediach społecznościowych zadeklarował chęć przejęcia Sandecji. Złożył też wstępną propozycję władzom miasta.
Niedługo potem pojawiły się kolejne dwie propozycje dotyczące ewentualnego kupna Sandecji. Powołano specjalną komisję, złożoną z sześciu radnych oraz zastępcy prezydenta Nowego Sącza w roli przewodniczącego. Ostatecznie na placu boju został tylko Zbigniew Szubryt, którego reprezentuje były starosta nowosądecki Marek Kwiatkowski. Komisja na końcu zarekomendowała prezydentowi sprzedaż akcji MKS Sandecja Zakładom Mięsnym Szubryt (ta spółka ma być formalnym nabywcą).
Miasto chce sprzedać spółkę, bowiem od momentu powołania (w 2017 roku, tuż przed spodziewanym awansem piłkarzy do Ekstraklasy) przynosi poważne straty i kosztuje budżet miliony. Tylko w 2023 roku Miasto przeznaczyło na utrzymanie klubu i spółki 10 mln zł. Sprzedaż ma w najbliższych latach uwolnić znaczne środki finansowe które, według zapewnień prezydenta, „będą przeznaczone na realizację zadań służących zaspokajaniu potrzeb mieszkańców Miasta Nowego Sącza, w tym w szczególności na wykonanie inwestycji istotnych dla poprawy jakości życia społeczności lokalnej”.
Co proponuje właściciel spółki produkującej i sprzedającej wędliny? Za ponad 300 tysięcy akcji MKS Sandecja zapłaci 1 grosz za sztukę czyli niewiele ponad 3 tysiące złotych. To kwota w charakterze „symbolicznej złotówki”, bowiem spółka Sandecja nie ma praktycznie żadnej wartości. Ale jej piłkarze grający obecnie w 3 Lidze wymagają, według szacunków, wydatków w granicach 7 mln zł rocznie. Nabywca obiecuje w związku z tym inwestowanie w piłkarski klub 3,5 mln zł rocznie przez co najmniej 5 lat. Oczekuje jednocześnie, że Miasto dołoży taką samą kwotę, czy to w gotówce czy w formie wynajęcia obiektów. Chodzi o będące wciąż w budowie: miejski stadion przy ul. Kilińskiego oraz boisko treningowe w Zawadzie.
Zamierzeniem Szubryta jest powrót piłkarzy Sandecji do 1 Ligi w ciągu 3 lat. Miasto ma w tym zakresie skromniejsze wymagania, bo liczy na grę „w co najmniej 3 lidze piłkarskiej (czwarty poziom rozgrywek)”. Ponadto nabywca m.in. nie może sprzedać spółki przez 5 lat a piłkarze muszą występować pod nazwą Sandecja (uzupełnioną ewentualnie innymi członami). Jednym z zabezpieczeń umowy jest weksel na 5 mln zł z podpisem Zbigniewa Szubryta .
Ostateczne warunki umowy mają być jeszcze omawiane w najbliższych tygodniach. Jeśli strony dojdą do ostatecznego porozumienia i umowa zostanie podpisana, Zakłady Mięsne Szubryt Sp. z o.o. przejmie spółkę MKS Sandecja od 1 stycznia 2025 roku.
(JO)
