
Trumnę ze zwłokami ministra Pierackiego złożoną na lawecie armatniej zaprzężonej w cztery kare konie przewieziono w asyście tłumów z sądeckiej fary na stary cmentarz przy Alejach Wolności. Druga – po warszawskiej – uroczystość pogrzebowa zamordowanego przez zamachowca ministra spraw wewnętrznych odbyła się, według ustaleń portalu Twój Sącz we wtorek 19 czerwca 1934 w Nowym Sączu (źródła podają datę 20 lub 21 czerwca).

„Rano zajęczały fabryczne syreny i rozdzwoniły się żałobne dzwony wszystkich sądeckich kościołów. Samo nabożeństwo odbyło się w kościele farnym. Zebrały się nieprzebrane tłumy. Kazanie wygłosił ksiądz biskup Lisowski. Pamiętam, że mówił, aby nie bać się tych co ciało zabijają, ale ducha zabić nie mogą. Mówił pięknie o – wtedy już generale Pierackim – jako o soli Ziemi Sądeckiej, jako o tym, który wracając na tarczy do swego rodzinnego miasta, budzi dla siebie szacunek i kłaniają się mu ministrowie i wojsko i cała sądecka społeczność. Kroczyliśmy z mężem w żałobnym kondukcie, którego początek już wkraczał na cmentarz, kiedy jeszcze nie wszyscy spod kościoła ruszyli.” – tak opisywała pogrzeb Bronisława Pierackiego Wiktoria Gizowa.
Wcześniejsza warszawska uroczystość była prawdziwą manifestacją z udziałem całego korpusu dyplomatycznego i nieprzebranych tłumów. O sądeckim pogrzebie Pierackiego rozpisywała się ówczesna prasa.
„Z całej Polski zjechały się niezliczone delegacje, aby oddać ostatni hołd prochom zasłużonego syna Ojczyzny” – relacjonowała po pogrzebie Ilustrowana „Republika” (20 czerwca 1934 r.).
„Od wczesnego ranka ulice miasta zaległy tłumy, na wszystkich budynkach wywieszono flagi opuszczone do połowy. Lampy publiczne spowito kirem. W wystawach sklepowych widnieją portrety ś.p. ministra Pierackiego, drogi wiodące do Nowego Sącza przepełnione były ludnością okolicznych wsi spieszącą na uroczystości żałobne. Obliczają, że do Nowego Sącza przybyło kilkanaście tysięcy osób z różnych zakątków kraju. Bardzo licznie stawiły się delegacje województwa krakowskiego. Na dworzec przychodzą przepełnione pociągi specjalne wiozące delegacje ze sztandarami i wieńcami.” – opisywał reporter „Republiki”.
Pogrzeb stał się wielotysięczną manifestacja żałobną , jednocześnie hołdem dla ofiary zamachu i aktem potępienia terroru.

Zamachowiec (31-letni Ukrainiec Grzegorz Maciejko) zastrzelił ministra 15 czerwca 1934 roku przed wejściem do popularnego wśród polityków Klubu Towarzyskiego przy ul. Foksal 3 w Warszawie.
Więcej o zamachu na ministra: TUTAJ
Uroczystości pogrzebowe odbyły się 17 czerwca w Warszawie i 19 w Nowym Sączu. Minister Bronisław Pieracki pochowany został na cmentarzu komunalnym. Trumnę z ciałem przeniesiono rok później, w 1935 roku, do granitowego grobowca – mauzoleum na Starym Cmentarzu.
Drugi sądecki pogrzeb Bronisława Pierackiego – nieznane zdjęcia z 1935 roku
Jednak w 1939 roku niemieckie władze okupacyjne, chcąc by sądeczanie zapomnieli o swym bohaterze i niepodległości Polski, którą utożsamiał, przeniosły szczątki Pierackiego i jego grobowiec z powrotem na cmentarz komunalny przy ul. Rejtana.
W setną rocznicę urodzin Bronisława Pierackiego w roku 2004, środowiska patriotyczne Nowego Sącza skierowały do władz miasta list z wnioskiem o przeniesienie jego prochów wraz z grobowcem w miejsce pierwotnego spoczynku. „Niestety – jak pisał potem historyk Jerzy Giza – decydentom zabrakło odwagi, aby przywrócić w tym miejscu monument (…). Salomonowym wyrokiem ufundowano Pierackiemu tablicę i umieszczono ją na frontonie I LO. Jej treść, jak i forma pozostawiają wiele do życzenia.”
Bez odpowiedzi zostały pytania Zygmunta Pierackiego, bratanka Bronisława i Władysława Żeleńskiego – autora książki o Pierackim, dotyczące powodów utrzymywania w mocy decyzji władz niemieckich.
Bronisław Pieracki urodził się 28 maja 1895 r. w Gorlicach w rodzinie urzędniczej. W latach 1906-1914 był uczniem gimnazjum filologicznego w Nowym Sączu. Należał do najbliższych współpracowników marszałka Józefa Piłsudskiego, wchodząc w skład grupy tzw. pułkowników. Od czerwca 1931 r. pełnił funkcję ministra spraw wewnętrznych. Z jego inicjatywy w marcu 1934 r. powołany został Komitet do Spraw Narodowościowych.

Bronisław Pieracki odznaczony był m.in. Orderem Virtuti Militari V kl., Krzyżem Niepodległości, Orderem Polonia Restituta IV kl., czterokrotnie Krzyżem Walecznych i Złotym Krzyżem Zasługi. Pośmiertnie awansowany został na stopień generała brygady oraz odznaczony Orderem Orła Białego.
Źródła: http://nowahistoria.interia.pl/, wolnapolska.pl/, PAP
(Mru)
PS. 1
Od 20 czerwca (wernisaż 24 czerwca) w Muzeum Okręgowym w Nowym Sączu oglądać będzie można poświęconą Bronisławowi Pierackiemu wystawę „Pro Memoria”. Wystawa, zorganizowana w 80. rocznicę tragicznej śmierci Bronisława Pierackiego, przypomni go przede wszystkim jako parlamentarzystę i polityka II Rzeczpospolitej Polskiej oraz bliskiego współpracownika Marszałka Józefa Piłsudskiego, ale także jako patriotę i żołnierza walczącego o wolność Polski w latach 1914-1918 i 1918-1920, kiedy był dowódcą sądeckiego oddziału Polskiej Organizacji Wojskowej. Na wystawie zostanie zaprezentowana kolekcja pamiątek po Bronisławie Pierackim i fotografie ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu.
PS. 2
Popularne źródła mówią, że uroczystości pogrzebowe Bronisława Pierackiego w Nowym Sączu odbywały się 21 czerwca 1934 roku. Część z nich podaje 20 czerwca. Jednak przy zbieraniu materiałów do tekstu i przeglądaniu gazet z tamtego okresu wychwyciliśmy tę nieścisłość.
Otóż np. w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym datowanym na środę, 20 czerwca 1934 roku są zamieszczane depesze głównie z 18 czerwca. Prasa była wówczas często antydatowana, stąd w tekstach jest mowa o dniu dzisiejszym, czyli 19 bm, jako dniu złożenia zwłok ś.p. min. Pierackiego do grobu w Nowym Sączu. Informacja o programie „wtorkowych audycji Polskiego Radja” mówi o transmisji z uroczystości pogrzebowych z Nowego Sącza (swoją drogą prawdopodobnie pierwszej w historii rozgłośni transmisji „na żywo” spoza Warszawy). 19 czerwca w roku 1934 to był wtorek. Mamy przekonanie, że konieczna jest zmiana w opisach tego niezwykle ważnego w historii miasta wydarzenia.
Redakcja Twój Sącz

Gdyby teraz nasz ministerek z MSW umarł (ten od ch**a, d**y i kamieni) nikt by palcem nie kiwnął. Prawda jest taka, że teraz liczy się tylko kasa i dopchanie się do stołka by nachapać się jak najwięcej, prawdziwych patriotów już nie ma, choćby nie wiem co o sobie mówili…