
Po naszym niedawnym tekście o „odnalezieniu” w Swarzędzu około stuletniej, drewnianej budki, która stała na rogu ul. Jagiellońskiej i Kościuszki, skontaktowała się z nami pani Renata Rajca, wnuczka Franciszki Mróz, pierwszej właścicielki kiosku.
Stuletnia drewniana budka z ul. Jagiellońskiej “odnalazła” się w Swarzędzu

– Mój dziadek Władysław Mróz był wojskowym. Kiedy podczas Wojny Światowej został ranny i zmarł, jego żona Franciszka Mróz z trójką dzieci została bez środków do życia. Wówczas legioniści ufundowali jej kiosk w którym sprzedawała gazety i papierosy – przypomina historię pani Renata Rajca z domu Mróz.
W budce od 1942 sprzedawała także synowa pani Franciszki, Maria Mróz (po śmierci pani Franciszki w 1951 roku, już sama, aż do 1964 roku, kiedy budkę usunięto z ul. Jagiellońskiej). Jak przypomina sobie pani Renata, budka przez kilka lat stała pod domem na ul. Matejki, skąd rzeczywiście została sprzedana (w 1969 roku) do skansenu pszczelarskiego w Swarzędzu.

Wnuczka pani Franciszki nie ma wątpliwości, że budka, która został „odnaleziona” w Swarzędzu to ta sama, która stała w Nowym Sączu. – Oryginalnie dach kiosku był pokryty blaszaną dachówką ale kupujący, pracownik naukowy z uczelni w Poznaniu, powiedział że dach zostanie pokryty strzechą. Być może do tego w ogóle nie doszło albo może później zmieniono dach na gont, ale to budka Mrozowej z Jagiellońskiej – mówi Renata Rajca.

Przypomnijmy, że kilkakrotnie przez nas opisywana budka (Kawałek Zakopanego w centrum Sącza; Budka Mrozowej jak z bajki) została rozpoznana przez naszą Czytelniczkę Darię Jędrzejewską. Stoi zniszczona upływem czasu w parku w Swarzędzu, obok Muzeum Pszczelarstwa w Swarzędzu (to oddział Muzeum Narodowego Rolnictwa w Szreniawie), a kiedyś właśnie skansenu pszczelarskiego, do którego trafiła.
Po tej publikacji, która spotkała się z dużym zainteresowaniem, pojawiły się m.in. głosy wątpiące, czy chodzi o tę samą budkę. Kilka innych osób sugerowało z kolei przeniesienie kiosku z powrotem do Nowego Sącza.

(JO)