
W poniedziałek mogą rozpocząć się prace rozbiórkowe na stadionie Sandecji przy ul. Kilińskiego. W sobotę podpisano umowę ze spółką Grupa Blackbird, która za 50,67 mln zł wygrała przetarg na realizację stadionu miejskiego w Nowym Sączu w trybie zaprojektuj i wybuduj.
– Dzisiejszy dzień to dzień historyczny dla miasta Nowego Sącza i całego regionu, dla chluby Nowego Sącza Sandecji, dla rzeszy kibiców, dla wielu pokoleń piłkarzy, działaczy, dla tych wszystkich którzy angażują się w rozwój sądeckiego sportu. To dzień historyczny dlatego że przystępujemy do potężnej inwestycji, budowy nowego stadionu, infrastruktury sportowej która będzie przyciągała tutaj nie tylko mieszkańców Nowego Sącza ale także całego regionu i mam nadzieję także Polski – mówił prezydent miasta Ludomir Handzel tuż przed podpisaniem umowy z Wykonawcą, prezesem zarządu Grupa Blackbird Janem Kosem.
Nowy obiekt powinien być gotowy do odbioru (wraz z pozwoleniem na użytkowanie i dopuszczeniem stadionu do rozgrywek) najpóźniej 730 dni od momentu podpisania umowy. Inwestycja ma zostać sfinansowana w całości z kredytu zaciągniętego przez Miasto poprzez swoją spółkę Nowosądecka Infrastruktura Komunalna.
Wykonawca inwestycji został wyłoniony dopiero w trzecim (od 2017 roku) przetargu. Grupa Blackbird skupia spółki należące do nowosądeckiego biznesmena Jana Kosa i jego rodziny. W latach 90. rozpoczęła działalność jako firma „Bajer” i zajmowała się głównie zaopatrzeniem piekarni i cukierni. Obecnie podstawowym obszarem spółki jest budownictwo. Grupa Blackbird na swojej stronie internetowej nie wymienia żadnych swoich dotychczasowych realizacji. Wiadomo, że w Nowym Sączu budowała i zarządza (poprzez spółki wchodzące w skład Grupy) m.in. Centrum Handlowym Gołąbkowice oraz hotelem Ibis Styles.

Przypomnijmy, że w maju 2017 roku, gdy już wiadomo było, że Sandecja awansowała z 1 Ligi do Ekstraklasy, ówczesne władze Nowego Sącza zadeklarowały błyskawiczną – w ciągu roku – budowę nowego stadionu. W październiku 2017 roku ogłoszono przetarg na przebudowę i rozbudowę Stadionu Miejskiego przy ul. Kilińskiego, który w grudniu unieważniono. – Miasto stać na to, żeby w latach 2018 i 2019 wydać maksymalnie 50 milionów na budowę stadionu – tłumaczył wówczas prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak. Jedyna oferta opiewała na niespełna 60 mln zł brutto.
Jeszcze przez wiele miesięcy po unieważnieniu przetargu Ryszard Nowak oraz jego zastępca Jerzy Gwiżdż zapowiadali szybkie rozpoczęcie prac przy budowie, nawet przed końcem 2018 roku. Obietnicę budowy obiektu złożył też, jeszcze w trakcie kampanii wyborczej w 2018 roku, obecny prezydent Ludomir Handzel.
Od połowy 2018 roku do wiosny 2020 powstawał projekt stadionu miejskiego na 8,2 tys. miejsc, który kosztował co najmniej 650 tys. zł. Obecne władze dwukrotnie aneksowały umowę z projektantem, wydłużając terminy wykonania projektu, który miał być gotowy w połowie 2019.
Pod koniec 2019 roku zapowiedziano nową koncepcję – budowę stadionu na 4,5 tysiąca miejsc wraz z parkingiem oraz nowej siedziby dla Urzędu Miasta Nowego Sącza – wszystko za – według szacunków – 80-milionowy kredyt. Podkreślano również, że pierwotny projekt stadionu na 8,2 tys. miejsc zostanie ze względów oszczędnościowych “zoptymalizowany”. Do prowadzenia budowy stadionu, parkingu obok niego oraz siedziby urzędu (taki jest cały kompleks, który ma powstać przy ul. Kilińskiego), powołana została spółka Nowosądecka Infrastruktura Komunalna. Miasto, które jest jedynym właścicielem NIK, wniosło aportem do spółki warte około 12 mln zł tereny przy ul. Kilińskiego, na których realizowane mają być te inwestycje.
W ogłoszonym 8 sierpnia 2020 roku postępowaniu “Realizacja obiektu stadionu miejskiego w Nowym Sączu przy ul. Kilińskiego wraz z wyposażeniem, infrastrukturą i zagospodarowaniem terenów i otoczenia obiektu – realizacja w trybie “zaprojektuj i wybuduj”” uczestniczyło sześciu wykonawców. 4 grudnia wybrano najtańszą ofertę firmy Grand z Korzennej (za 49,2 mln zł). Tę decyzję prowadzącej postępowanie spółki Nowosądecka Infrastruktura Komunalna unieważniła Krajowa Izba Odwoławcza, która zajmuje się rozpatrywaniem odwołań w sprawach o udzielenie zamówień publicznych.

Po tej decyzji w dniu 2 lutego br. po ponownym rozpatrzeniu ofert (z nakazanym przez KIO wykluczeniem firmy Grand) za najkorzystniejszą uznano propozycję spółki Grupa Blackbird (53,4 mln zł). Po odwołaniu konkurentów z firmy Strabag, Krajowa Izba Odwoławcza na początku marca znowu nakazała unieważnić wybór najkorzystniejszej oferty i wykluczyła spółkę Grupa Blackbird z dalszego postępowania.
W tej sytuacji najtańszą ofertę (w wysokości 53,24 mln zł) miało konsorcjum z firmą NDI z Sopotu jako liderem (w pierwszym wyborze najkorzystniejszych ofert oceniono go dopiero na czwartym miejscu, po Strabag Sp. z o.o. z Pruszkowa z ofertą 60,56 mln zł). Władze miasta ostatecznie uznały jednak, że nie będzie już ponownie badać ofert, bowiem kwota proponowana przez pozostałych wykonawców jest za wysoka w stosunku do wcześniejszych założeń (50,59 mln zł) i 22 marca spółka NIK przetarg ostatecznie unieważniła.
Wcześniej, na początku marca br. pod ratuszem demonstrowali kibice Sandecji, wyrażając niezadowolenie wobec przedłużającej się procedury przetargowej i zarzucając prezydentowi Ludomirowi Handzlowi niedotrzymywanie obietnic w sprawie budowy stadionu z czasów kampanii wyborczej. Kilka dni później prezydent zapewniał, że jego intencją jest zbudowanie nowego stadionu, a ewentualne unieważnienie przetargu i ogłoszenie nowego postępowania opóźni inwestycję “o dwa miesiące”.
Kolejny przetarg ogłoszono na początku kwietnia 2021 a w czerwcu ogłoszono, że za najkorzystniejszą wybrano najtańszą spośród trzech złożonych ofertę spółki Grupa Blackbird za niemal 50,7 mln zł.
Według dokumentacji przetargowej stadion powinien być zaprojektowany i wykonany z minimum 4,5 tys. zadaszonych miejsc siedzących plus 360 miejsc dla kibiców drużyny gości. Obiekt winien być zaplanowany “z trybunami z trzech stron (od strony ulic Kilińskiego, Krańcowej i od strony rzeki Kamienica) z możliwością ich późniejszej rozbudowy“. Trybuna od strony ul. Krańcowej to trybuna tymczasowa, niezadaszona, dla kibiców przyjezdnej drużyny.
Według wymagań zamawiającego “Obiekt powinien posiadać indywidualny, niepowtarzalny charakter, który winien sprawić, że Stadion stanie się wizytówką miasta i obiektem, z którym chętnie będą identyfikować się mieszkańcy Nowego Sącza. Spójność formy obiektu polegać powinna na wspólnocie formy i konstrukcji w całym obiekcie: elementy konstrukcji winny być wynikową funkcji oraz mieć odzwierciedlenie w kształcie elewacji zewnętrznych. Obiekt w istniejącym otoczeniu winien zaistnieć na zasadzie koegzystencji kształtów. Współczesną formę stadionu winien podkreślać kształt bryły, natura koloru i autentyczne faktury materiałów elewacji. Estetykę i styl architektury podkreślać ma odpowiednie oświetlenie – iluminacja stadionu”.
Obiekt powinien on spełniać kryteria systemu licencyjnego PZPN dla klubów ekstraklasy oraz UEFA kategorii 3. Płyta boiska, której lokalizacja pozostanie niezmieniona (podobnie jak masztów oświetleniowych) będzie miała wymiary 105×68 m (takie jak obecnie). Zakłada się, że oprócz “zwykłych” miejsc na trybunach będą też 274 miejsca VIP, co najmniej 30 miejsc na trybunie prasowej oraz 7 lóż (skybox`ów) z 133 miejscami łącznie (dla tych miejsc mają być osobne wejścia).
Na stadionie muszą być pomieszczenia wymagane przez PZPN przy tego typu obiektach, m.in. stanowisko dowodzenia, punkt medyczny, szatnie dla drużyn i sędziów, pomieszczenie kontroli antydopingowej, studia TV czy sala do konferencji prasowych. Planuje się po dwa punkty gastronomiczne dla każdej trybuny.
Wymaga się, aby prace budowlane były prowadzone “w sposób umożliwiający rozgrywanie meczy piłkarskich w trakcie realizacji prac zgodnie z terminarzem ligowym/pucharowym (z możliwością przeprowadzenia transmisji telewizyjnych i przy udziale publiczności, ale bez kibiców gości)”. Dopuszcza się wyłączenie stadionu z użytkowania na okres ciągły 120 dni (w momencie prac przy murawie).
W sezonie 2020 / 2021 Fortuna 1 Liga MKS Sandecja zajął 10. miejsce (na 18. drużyn) wygrywając 12 spotkań, 9 remisując i 13 przegrywając. Drużyna strzeliła 42 bramki i straciła 50. Wiadomo, że z powodu prac budowlanych przy ul. Kilińskiego, część „domowych” meczy Sandecji w zbliżającym się kolejnym sezonie ligowym zostanie rozegrana na obiekcie zastępczym. Klub zdecydował się na Stadion Miejski w Tychach.
Sandecja finansowana jest z budżetu miasta. W 2020 roku nie powiodła się próba sprzedaży akcji należącej w całości do Miasta spółki MKS Sandecja SA. Władze deklarowały, że kolejną próbę znalezienia właściciela podejmą już po rozpoczęciu budowy nowego stadionu.
(JO)