Budżet obywatelski w Nowym Sączu to takie siedlisko patologii, indolencji i antyobywatelskości, że trudno jest milczeć. W poprzedniej części przedstawiłem kilka podstawowych błędów, jakie popełniono kilka lat temu, zmieniając regulamin: Budżet (nie)Obywatelski Nowego Sącza (część 1). Teraz czas na przykłady.
Budżet ReAktywacja
To prawdziwa „ReAktywacja” Budżetu Obywatelskiego w Nowym Sączu. Projekt o takiej właśnie nazwie złożono w zeszłorocznym BO na osiedlu Zawada na kwotę 224 tys zł. Zapraszam na małą wycieczkę po krainie absurdów:
1) Projekt zakłada realizację 800 godzin zajęć karate dla minimum 200 mieszkańców osiedla Zawada.
2) Wskazana w projekcie lokalizacja tj. Piłsudskiego 1 to teren osiedla Wojska Polskiego, a nie Zawady.
3) Zadanie jest niezgodne z regulaminem gdyż jest niespójne merytorycznie ponieważ łączy ze sobą dwa zadania niezwiązane ze sobą tematycznie – zajęcia sportowe i piknik.
4) W kosztorysie ujęto koszt wynajmu sali (80 tys zł!), chociaż składający projekt musiał mieć zgodę właściciela lokalu na ul. Piłsudskiego 1 o darmowym udostępnieniu tej lokalizacji pod zajęcia sportowe.
5) Zadanie będzie wykonywane w ramach otwartego konkursu ofert, więc przyszły wykonawca (o którym za chwilę) będzie mógł szarpnąć 10% z kwoty na całe zadanie na tzw. koszty administracyjne. Niestety nie ujęto tego w kosztorysie całego projektu.
6) W rozpisanym przez Urząd otwartym konkursie ofert na realizację tego zadania wskazano już nową lokalizację – SP Nr 16, a więc teren osiedla Zawada.
7) W zapisach konkursowych wskazano jako koszt kwalifikowany (a więc taki który Urząd Miasta zaakceptuje przy rozliczeniu) – wynajem sali. Przypominam że w projekcie wskazano lokalizację prywatną, której właściciel powinien był się zobowiązać do udostępnienia sali za darmo!
8) Zadanie miało być realizowane przez 10 miesięcy, ale konkurs rozpisano w marcu więc będzie to 9 miesięcy.
9) Jedynym podmiotem który zgłosił się do organizacji zajęć jest Fundacja Ki Sport. Fundacja została powołana 23 stycznia 2023 r. Fundatorem jest Pan Damian Pawlik – Prezes klubu karate tradycyjnego w Nowym Sączu, którego siedziba mieści się na… ul. Piłsudskiego 1. Prezesem Fundacji jest Pani Gabriela Pawlik, która w zależności od strony na której szuka się informacji o fundacji, nazywa się również Gabrielą Rojną.
10) Klub karate tradycyjnego, którego właściciel jest również fundatorem fundacji, otrzymał w tym roku w ramach innego konkursu wsparcie z budżetu miasta w wysokości 34 tys zł na realizację „szkolenia sportowego”.
Budżet radnych
Rozstrzygnięto konkursy na realizację dwóch zadań w ramach projektów BO na osiedlach Kochanowskiego i Falkowa. W każdym z konkursów brał udział tylko jeden podmiot. W przypadku Kochanowskiego – stowarzyszenie „Osiedle Kochanowskiego”, a na Falkowej – stowarzyszenie „Beskidzkie Więzi”. W obu w zarządach zasiadają radni miejscy – kolejno Krzysztof Ziaja i Artur Czernecki z Barbarą Jurowicz. Łączna kwota przyznanych dotacji to 130 tys zł.
Budżet bez adresu
Jak podaje oficjalna strona UM „miejsce realizacji musi być podane na tyle dokładnie, aby podczas weryfikacji sprawdzić możliwość wykonania planowanych działań”. Ma to sens. Ba! Urząd podaje jakie elementy lokalizacji powinien zawierać projekt. No to sprawdźmy.
Rozpisany niedawno otwarty konkurs ofert (taka mniej konkurencyjna od przetargu forma wyłonienia wykonawcy zadania) na realizację zadania na osiedlu Chruślice jakimś cudem nie wskazuje dokładnej lokalizacji zadania. Ale na stronie podali że to ma być adres, nazwa, ulica. To jak to tak? Ano normalnie. Taki projekt przepuściła komisja weryfikacyjna. Co ciekawe w projekcie wskazano jakieś obiekty MOSiR. Szkoda tylko że na osiedlu Chruślice nie ma obiektów MOSiR. Przejaw dużej niekonsekwencji. Ciekawe jak się muszą czuć Ci wnioskodawcy, którzy wskazali lokalizację według zaleceń urzędników i przy weryfikacji polegli. A wystarczyło wpisać „obiekty MOSiR”. Gdzieś przecież takowe są. Najbliższe są w… Zawadzie lub na osiedlu Piątkowa. Swoją drogą przykład osiedla Chruślice pokazuje kompletną klapę idei podziału BO na osiedla. Mały obszar, z niewielką kwotą, bez terenów miejskich i sensownych pomysłów. Ale będą za to zawody na Zawadzie lub gdzieś indziej, może nawet poza Sączem.
Budżet odrzucony
Dobrym przykładem niezrozumiałego działania komisji weryfikacyjnej są dwa projekty, które zostały odrzucone w 2021. Wykażę, że ich odrzucenie nie tylko nie miało żadnego sensu, ale było błędem. Projekt „#zielonyNowySacz – Kierunek: bezpiecznie na rowerze” przewidywał rowerowe punkty kontrolne gdzie przeprowadzane miały być pełne kontrolę stanu technicznego rowerów, a każdy mieszkaniec miał otrzymać dodatkowo rowerową lampkę. Wskazano konkretne lokalizacje na 4 osiedlach, rozpisano kosztorys i dodano opis.
Jak się można domyślać – projekt odrzucono. Takie kontrole to nie zadania własne miasta (taki wytrych jak się chce odrzucić niechciane pomysły), a Pani Dyrektor od inwestycji wyczytała nawet w opisie, że to pełen serwis miał być (do dzisiaj zastanawiam się gdzie ona to wyczytała), a poza tym Ci „fachowcy” to pewnie będą jacyś amatorzy i mogą przecież nie znać się na rowerach. No generalnie kupa bzdur, ale ja już zdążyłem przywyknąć. Przykro tylko gdy np. w Krakowie takie akcje Miasto może organizować. Tam się da, tam może być to zadaniem miasta!
Drugi projekt pn. „#zielonyNowySacz – Kierunek: kwietne balkony czyli łąka w każdym domu” zakładał zakupienie i przekazanie mieszkańcom nasion jednorocznych roślin łąkowych. Projekty zostały złożone na 5 osiedlach. Ekologiczne i pozytywne projekty. Fajne, co? Nie dla komisji. Jak się okazało rozdawanie nasion nie jest zadaniem własnym miasta! A jakże! Legendarne zadania własne gminy. To jeszcze nic! Pani Mecenas podnosi, że mieszkańcy mogą wysiać nasiona nie na balkonach! To byłby dopiero skandal. Nie, nie – projekt zdecydowanie nie mógł przejść. Jakież było moje zdziwienie gdy niedawno Urząd Miasta bezceremonialnie łamał przepisy i realizował nie swoje zadania! Jak to tak rozdawać sadzonki. A jakby ktoś nie zasadził drzewka lub krzewu?! Cyrk i kabaret. Złośliwi powiedzieliby, że odrzucenie obu projektów wiążę się z osobami wnioskodawców. Ja jednak dostrzegam w tym kompletny brak obiektywizmu, łamanie wszelkich zasad demokratyzmu i urąganie samorządności. Przy niestety biernej postawie ratuszowych decydentów i radnych. Przykre.
cdn




