Byli prezydenci ostro o kadencji swojego następcy

Reklama

Dwa obszerne wywiady byłych prezydentów Nowego Sącza ukazały się w ostatnich dniach w nowosądeckich mediach. Ryszard Nowak, prezydent miasta w latach 2006 – 2018 w radiu RDN stwierdził, że kadencja obecnego prezydenta Ludomira Handzla to same minusy, bez plusów. Przy okazji Nowak potwierdził, że zamierza kandydować na urząd prezydenta Nowego Sącza – z własnego komitetu wyborczego – w zbliżających się wyborach samorządowych. Natomiast Jerzy Gwiżdż, prezydent Nowego Sącza w latach 1990 – 1994 i zastępca Nowaka w czasach jego prezydentury w Naszej Telewizji Sądeckiej nie zostawił suchej nitki m.in. na procesie przygotowania i nadzoru budowy stadionu oraz samym prezydencie Handzlu.

– Nie widzę plusów – mówi Nowak o kadencji Ludomira Handzla. – Widzę bardzo dużo zagrożeń dla miasta, instytucji miejskich, dla firm. Wszystko co się dzieje sprowadza się do nieprawdopodobnego zadłużenia miasta mimo, że prezydent Handzel pokazuje jak to miasto nie jest zadłużone – dodaje. Proszony o ewentualne pochwalenie za coś swojego następcy Nowak mówi, że „prezydent skutecznie sam się chwali” ale przyznaje, że „dobrze wykorzystał okres ostatnich trzech lat, kiedy poprzez politykę rządu ogromny strumień pieniędzy płynął na infrastrukturę, zwłaszcza drogową”.

Reklama

W wywiadzie w radiu RDN Nowak mówi o problemach związanych z budową stadionu miejskiego, kwestiach zagospodarowania odpadów w Nowym Sączu, Karcie Nowosądeczanina oraz potwierdza zamiar ubiegania się po pięcioletniej przerwie o fotel prezydenta Nowego Sącza (w 2018 roku Nowak nie startował w wyborach samorządowych).

– Nowy Sącz ma 731 lat. Jestem pewien, że w ciągu tych wielu wieków takiego skandalu inwestycyjnego związanego z budową stadionu i dwoma pozostałymi inwestycjami nie było przez ten czas. To jest coś niebywałego. Niewątpliwie prezydent Handzel przejdzie do historii – mówi były prezydent Jerzy Gwiżdż na początku swojego wywiadu w Naszej Telewizji Sądeckiej NTV.

Gwiżdż mówi o szansach dokończenia budowy stadionu, konieczności zbadania całego procesu budowy i odpowiedzialności prezydenta Handzla, o 30 milionach złotych ze sprzedaży udziałów w Sądeckich Wodociągach i o inwestycjach PKP-PLK w mieście. Jerzy Gwiżdż wyklucza swój start w wyborach prezydenckich ale mówi, że będzie „zaangażowany w kampanii wyborczej przede wszystkim swoim głosem ponieważ nie mogę patrzeć jak wszyscy jesteśmy oszukiwani”.

– Jak słyszę wszystkie wypowiedzi prezydenta Handzla to powiem szczerze – wstyd mi jest, że jednym z moich następców jest ktoś taki, kto takie rzeczy opowiada. I bardzo współczuję tym wszystkim ludziom, którzy w to wierzą, ponieważ mając nadzieję, że słyszą prawdę przekonują się potem jak ta prawda rzeczywiście wygląda. A wszyscy za ten „bajer” i „piar” prezydenta Handzla płacimy – mówi Jerzy Gwiżdż. Poniżej cały wywiad dla NTV.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj