Strona główna Wiadomości

Co posłowie z naszego okręgu kupowali w zeszłej kadencji za pieniądze na prowadzenie biur?

Reklama
collage - co ma biuro poselskie na wyposażeniu
Biuro poselskie i jego wyposażenie. Collage ilustracyjny

Opisywany w ostatnich dniach przez media przypadek jednego z posłów, który miał kupić do swojego biura poselskiego cztery ekspresy do kawy w ciągu kilku lat, wzmógł zainteresowanie wydatkami parlamentarzystów. Posłowie poprzedniej, IX kadencji Sejmu dysponowali niespełna dwudziestoma tysiącami złotych miesięcznego ryczałtu na prowadzenie swojego biura bądź biur. Sprawdziliśmy, co z tych pieniędzy kupowali posłowie z naszego okręgu nr 14 w kadencji 2019 – 2023.

Jak informuje Kancelaria Sejmu, poseł ma obowiązek utworzenia jednego biura (tzw. biura podstawowego). Poseł może utworzyć również filie biura. Utworzenie filii nie wpływa na zwiększenie kwoty ryczałtu.

– Z ryczałtu mogą być pokrywane m.in. wydatki na wynagrodzenia pracowników biur poselskich, tłumaczenia, ekspertyzy i opinie sporządzane bezpośrednio u wybranych ekspertów, usługi telekomunikacyjne związane z wykonywaniem mandatu poselskiego i przejazdy posła samochodami w związku z wykonywaniem mandatu. Ryczałt może być też przeznaczony na pokrycie wydatków bieżących takich jak czynsz, opłaty za energię elektryczną i cieplną, gaz i wodę oraz prace porządkowe, konserwację i naprawę sprzętu technicznego biura oraz koszty jego eksploatacji, drobne naprawy i remonty, podróże służbowe pracowników, zakup materiałów biurowych, prasy, wydawnictw, środków bezpieczeństwa i higieny pracy oraz koszty obsługi rachunkowo-księgowej i bankowej biura. Ryczałt nie może być wykorzystywany na finansowanie działalności partii politycznych, organizacji społecznych, fundacji oraz działalność klubów i kół poselskich i parlamentarnych, a także na finansowanie działalności charytatywnej, sponsorskiej oraz na prowadzenie kampanii wyborczej – informuje Kancelaria Sejmu.

Reklama

Na zakończenie kadencji Sejmu poseł przekazuje do Kancelarii Sejmu niewydatkowane kwoty ryczałtu oraz rozlicza się ze składników majątkowych stanowiących własność Kancelarii Sejmu, a użytkowanych w biurze posła. Posłowie mają możliwość odkupienia używanych przez siebie sprzętów, np. telefonów.

Przeczytaj: Karty pamięci – jakie są ich popularne rodzaje? [materiał promocyjny]

W poprzedniej kadencji Sejmu z okręgu nr 14 obejmującego Nowy Sącz oraz powiaty nowosądecki, limanowski, gorlicki, nowotarski i tatrzański, mieliśmy 8 posłów PiS, 1 z Koalicji Obywatelskiej i 1 z Polskiego Stronnictwa Ludowego. W trakcie kadencji posła Wiesława Janczyka (PiS) po przejściu do Rady Polityki Pieniężnej zastąpiła Elżbieta Zielińska. Zatem badaliśmy sprawozdania 11 posłów. Warto zwrócić uwagę, że większość z nich była już parlamentarzystami od kilku kadencji i mieli już wyposażone biura, których nie musieli tworzyć od podstaw.

Barbara Bartuś (PiS). Do swojego biura w Gorlicach zakupiła m.in. „biurko PRESTIGE” za 2,65 tys. zł, dwa laptopy oraz cztery smartfony (najdroższy z nich kosztował 4 tys. zł – Samsung Galaxy S22 kupiony w 2022 roku). Znacznie droższe niż wyposażenie biura okazały się przejazdy samochodem własnym lub innym w związku z wykonywaniem mandatu. Posłanka wydała na to w trakcie kadencji około 145 tys. zł czyli średnio około 3 tys. zł na miesiąc. Zresztą praktycznie wszyscy posłowie wykazują podobne kwoty związane z przejazdami własnym bądź cudzym autem.
Jan Duda (PiS). Dla biura nabył dwa telefony Iphone (za 3,6 tys. zł w 2021 i za 6,3 tys. zł rok później). I to są wszystkie zakupy środków trwałych w charakterze wyposażenia biura wpisanych do rozliczenia środków finansowych przeznaczonych na prowadzenie biura poselskiego Jana Dudy. Dla porównania – w rubryce „koszty korespondencji i ogłoszeń” przez całą kadencję poseł wykazał 50 tys. zł.
Andrzej Gut-Mostowy (PiS). W 2022 roku zafundował sobie „namiot reklamowy 3×3 m z nadrukiem indywidualnym” za 4,6 tys. zł a do tego flagę reklamową (winder) za niemal 800 zł. Jak poseł wykazał w sprawozdaniu, w ostatnim roku kadencji 8 tys. zł wydatkował na „dyplomy”.
Wiesław Janczyk (PiS), jego mandat wygasł w lutym 2022. Do swojego biura w Limanowej zdążył kupić tylko laptop i telefon. Natomiast nie oszczędzał za to na obsłudze rachunkowo-księgowej oraz bankowej biura poselskiego. W 2020 roku wydał na nią aż 24 tys. zł, rok później kolejne 23,5 tys. zł.
Jagna Marczułajtis-Walczak (KO). Posłanka ze sporym rozmachem w wydawaniu na urządzenie biur (miała je w Krakowie, Nowym Targu i w Nowym Sączu). W pierwszym roku działalności wyposażyła je głównie w sklepie IKEA. Nabyła w nim m.in. stoły, stoliki, sofę 2-osobową i 2 pokrycia dla sofy 3-osobowej, krzesła oraz dywany. Do tego kupiła lodówkę, 3 czajniki elektryczne, ekspres do kawy. Na liście jest też Apple McBook plus słuchawki tej firmy (w 2020 roku kosztowały łącznie niemal 8 tys. zł). Łącznie w pierwszym roku tylko na wyposażenie wydała 26, 3 tys. zł. W następnych latach zakupy z tego działu były już mniejsze (tylko 5,5 tys. zł).
Arkadiusz Mularczyk (PiS). Przez całą kadencję poseł wykazał w rubryce „zakupy środków trwałych” tylko telefon Iphone 13 za 4,7 tys. zł w 2023 roku. Przez poprzednią kadencję wydał na telewizję Canal+ w biurze (łącznie 5 tys. zł). Sporo kosztowały przejazdy autem – razem około 150 tys. zł w poprzedniej kadencji.
Urszula Nowogórska (PSL). Swoje biuro w Limanowej wyposażyła kompleksowo. Zakupiła m.in. skrzynkę na listy, wieszak, wycieraczkę, organizer na biurko, zestaw sztućców, szklanki, serwetnik, doniczkę z uchwytem i trochę elektroniki użytkowej. Za te drobiazgi na początku kadencji zapłaciła zaledwie 3 tys. zł. Większy zakup pojawił się dopiero na trzy tygodnie przed wyborami w 2023 roku. Wtedy posłanka za 7,3 tys. zł kupiła sobie telefon Samsung Galaxy Z Fold 3. Na trzy dni przed wyborami dokupiła jeszcze powerbank za 199 zł.
Anna Paluch (PiS). Na wyposażenie biura wydała mało (łącznie niewiele ponad 6 tys. zł). Kupiła trzy średniej klasy smartfony, dwa dyski komputerowe i oprogramowanie biurowe. Znacznie więcej wydawała na gastronomię/katering/organizację spotkań z wyborcami (w kadencji 16,5 tys. zł). Oraz na opłacenie niezwiązanego z Sejmem serwisu obrabiającego materiały video z wystąpień posłów (prawie 10 tys. zł).
Edward Siarka (PiS). Ze środków na wyposażenie kupował praktycznie tylko telefony dla pracowników biura – przez 4 lata łącznie 5 sztuk. W zestawieniu pojawił się też czajnik elektryczny oraz „niszczarka osobista”. Wszystko za niespełna 9 tys. zł. Poseł zdaje się lubił wręczać wyborcom upominki. W poprzedniej kadencji wydał 6 tys. zł na książki, 3,7 tys. zł na puchary, 5,6 tys. zł na dyplomy. A najwięcej – 21 tys. zł – na kwiaty.
Patryk Wicher (PiS). Biuro w Nowym Sączu wyposażył w czajnik, szafę, lodówkę, telewizor, antenę oraz maszt gabinetowy z flagą. Razem to kosztowało zaledwie 7 tys. zł. Natomiast wygląda na to, że w latach 2020 i 2021 poseł równie chętnie co na umowę o pracę zatrudniał pracowników na tzw. śmieciówki. Wydawał wtedy mniej więcej tyle samo rocznie (po około 50 tys. zł) na obie formy zatrudnienia. W kolejnych latach już zdecydowanie przeważały wypłaty na podstawie umowy o pracę.
Elżbieta Zielińska (PiS), w poprzedniej kadencji w Sejmie od lutego 2022 (za Wiesława Janczyka). Miała dwa biura, w Gorlicach i Bieczu. Na ich wyposażenie zdążyła wydać niewiele ponad 7 tys. zł. To nasze wyliczenie – pani poseł prawdopodobnie omyłkowo nie wpisała wszystkich wydatków na środki trwałe w 2022 roku. Na liście zakupów znalazł się m.in. ekspres do kawy za 3,3 tys. zł i 4 czajniki.

(JO)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj