Strona główna Wiadomości

Dąb Pamięci Jana Karskiego zostanie posadzony w Marcinkowicach

Reklama

W najbliższą niedzielę (22 listopada) w parafii p.w. Niepokalanego Serca Najświętszej Marii Panny w Marcinkowicach (gmina Chełmiec) odbędzie się upamiętnienie 75. rocznicy uratowania Jana Karskiego, emisariusza Polski Podziemnej, dzięki któremu świat dowiedział się o holokauście. Na skwerku Jana Karskiego (poniżej kościoła) zasadzony zostanie Dąb Pamięci.

W 1940 roku, po brawurowej akcji uwolnienia ze szpitala w Nowym Sączu, Karski został ukryty w majątku Morawskich w Marcinkowicach (w gajówce na Łazach). – Nie ma wątpliwości – przyszły bohater II wojny został tu właśnie ocalony. Nie byłoby późniejszego Jana Karskiego gdyby nie patriotyczny czyn marcinkowicki – napisali w zaproszeniu na uroczystości organizatorzy: Wiesława Kozielewska-Trzaska (bratanica i córka chrzestna Jana Karskiego), Małgorzata Morawska (córka Jana Morawskiego), Waldemar Piasecki (przewodniczący Towarzystwa Jana Karskiego) oraz ks. prałat Józef Babicz (proboszcz Parafii Niepokalanego Serca NMP).

Reklama

Niedzielnej Mszy św. w intencji Jana Karskiego o godzinie 11.30 w kościele w Marcinkowicach będzie przewodniczył bp Tadeusz Pieronek. Później na skwerku Jana Karskiego zostanie posadzony dąb – drzewo pamięci emisariusza z czasów II wojny światowej. Będą przy tym odmówione modlitwy w języku hebrajskim i polskim. Uroczystości odbędą się z udziałem rabina krakowskiego Avigdora Baumola, Wiesławy Kozielewskiej, córki chrzestnej i bratanicy Jana Karskiego oraz Małgorzaty Morawskiej, córki Jana Morawskiego.

Uroczystość zakończy sympozjum w Domu Parafialnym na temat kryjówki Jana Karskiego w gajówce na Łazach, która miała strategiczne znaczenie po uwolnieniu go ze szpitala w Nowym Sączu. Odbędą się też prelekcje o Janie Karskim i Janie Morawskim oraz prezentacja filmu dokumentalnego.

Ja Karski tablica z ZSS Splot
Tablica upamiętniająca Karskiego w Zespole Szkół Społecznych Splot w Nowym Sączu. Od 2014 roku szkoła nosi jego imię. Fot. archiwum / Twój Sącz

Jak przypomina Waldemar Piasecki, przewodniczący Towarzystwa Jana Karskiego, w czerwcu 1940 r. Karski przemierzał Tatry z misją kurierską, jednak w słowackiej wsi Demjata zatrzymali go żandarmi i przekazali gestapo. Był torturowany w Preszowie. Bał się, że może kogoś wydać i aby tego uniknąć targnął się na swoje życie – podciął sobie żyły obu rąk. Samobójcze próby okazały się nieudane i wkrótce trafił do szpitala w Nowym Sączu.

Stąd w nocy z 27 na 28 lipca 1940 r. został uwolniony po brawurowej akcji Podziemia (akcja wspólna Związkiem Walki Zbrojnej ZWZ i Polskiej Partii Socjalistycznej – Wolność, Równość, Niepodległość PPS-WRN, koordynowana przez Zbigniewa Rysia i Stanisława Rosieńskiego) i przewieziony łodzią na druga stronę Dunajca.

Tam Karskiego przejął Jan Morawski, członek podziemnej organizacji Orzeł Biały – Resurectio, współpracującej z ZWZ. Emisariusz trafił do majątku rodziców Morawskiego – Stanisława i Olgi. Rodzina Morawskich ukryła Karskiego w swojej gajówce, gdzie – wraz z gajowym Feliksem Widłem – opiekowano się nim, zmieniano opatrunki.

Gestapo kontynuowało jednak poszukiwania Karskiego w Nowym Sączu i okolicach. „W takich okolicznościach Jan Morawski skontaktował się z synem właścicieli majątku Kąty koło Brzeska Lucjanem Sławikiem, członkiem ZWZ, w celu ewakuacji Jana Karskiego” – opisywał przewodniczący Towarzystwa Jana Karskiego. Karski został przewieziony w kolejne miejsce, gdzie otrzymał pomoc.

W sierpniu 1941 r. w Biegonicach koło Nowego Sącza Niemcy – w rewanżu za odbicie Karskiego – rozstrzelali 32 osoby.

Jan Karski (właśc. Jan Romuald Kozielewski) urodził się w 1914 r. w Łodzi. Dwukrotnie przedostał się do warszawskiego getta, a także do obozu przejściowego w Izbicy, z którego Żydzi byli kierowani do obozów zagłady. Na podstawie jego relacji i dokumentów minister spraw zagranicznych Edward Raczyński przedstawił w grudniu 1942 r. aliantom notę „Masowa eksterminacja Żydów w Polsce okupowanej przez Niemców”.

Wstrząsającą relację naocznego świadka Karski przekazał amerykańskim i brytyjskim politykom oraz dziennikarzom. Spotkał się m.in. z ministrem spraw zagranicznych rządu brytyjskiego Anthony’m Edenem oraz – w 1943 r. – z prezydentem USA Franklinem Delano Rooseveltem i przedstawicielami amerykańskich organizacji żydowskich.

Jego dramatyczne apele o ratunek dla narodu żydowskiego nie przynosiły jednak rezultatów – większość rozmówców nie dowierzała jego doniesieniom lub je ignorowała. Zachodni przywódcy, a nawet niektórzy liderzy organizacji żydowskich w USA, nie dawali wiary wstrząsającym relacjom o Holokauście. Nie wpłynęły one na politykę państw sprzymierzonych w czasie wojny, opierającą się na założeniu, że jedynym sposobem uratowania Żydów jest pokonanie najpierw nazistowskich Niemiec.

Po wojnie Karski zdecydował się pozostać na emigracji w Stanach Zjednoczonych. Otrzymał wiele prestiżowych wyróżnień. Uhonorowano go m.in. tytułem Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata. W 1998 r. izraelski Instytut Pamięci Yad Vashem zgłosił jego kandydaturę do Pokojowej Nagrody Nobla.

Karski zmarł 13 lipca 2000 r. w Waszyngtonie.

(edred), PAP

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj