
Wybitna polska aktorka Danuta Szaflarska właśnie kończy 100 lat. Urodziła się 6 lutego 1915 roku (choć w dokumentach podana jest data 20 lutego) w Kosarzyskach koło Piwnicznej.
W Nowym Sączu chodziła do gimnazjum. I także w Nowym Sączu zadebiutowała w amatorskim teatrze w „Sokole” rolą Michasia w „Horsztyńskim” Juliusza Słowackiego. Do udziału w spektaklu miał ją zaprosić Bolesław Barbacki.
Bolesław Barbacki był moim nauczycielem rysunków z gimnazjum. Pewnego dnia wbrew zwyczajowi, że pacierz przed lekcjami odmawia wspólnie cała klasa, poprosił mnie, żebym odmówiła go sama. Potem powiedział, żebym zgłosiła się na próby w prowadzonym przez niego teatrze amatorskim. I tak debiutowałam – pierwszą moją rolą był epizod w „Horsztyńskim” Słowackiego, grałam tam małego chłopczyka. Potem wystąpiłam w „Weselu” Wyspiańskiego. To był teatr amatorski, ale na bardzo wysokim poziomie. Bardzo mi miło, że taki teatr w Nowym Sączu istnieje po dziś dzień
– wspominała aktorka dwa lata temu w Teatrze Narodowym w Warszawie gdy odbierała nagrodę Złotego Berła za „wieloletni, najwyższej próby kunszt aktorstwa scenicznego i ekranowego”, przyznaną przez Fundację Kultury Polskiej.
„Prawdziwy” debiut miała w 1939 roku, po studiach w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej. Brała udział – jako łączniczka – w Powstaniu Warszawskim. Olbrzymią popularność przyniosła jej role w jednych z pierwszych powojennych polskich filmach: „Zakazanych piosenkach” oraz „Skarbie” (oba w reżyserii Leonarda Buczkowskiego).
Danuta Szaflarska zagrała dziesiątki wspaniałych ról teatralnych i filmowych. Została też wyróżniona mnóstwem nagród i odznaczeń. Ostatnią jak do tej pory rolę filmową zagrała w ubiegłym roku, a nadal okazjonalnie grywa w Teatrze Rozmaitości.
Bardzo często zaglądała do Kosarzysk i Nowego Sącza. W 2009 roku była u nas „służbowo”, bowiem grała rolę babci Janosika w filmie „Janosik. Prawdziwa historia”, do którego zdjęcia kręcono także w sądeckim skansenie. Była także na uroczystej premierze tego filmu zorganizowanej w Nowym Sączu.
Jeżeli ktoś urodził się pod zaborami w 1915 roku, to wzrastał, uczył się już w niepodległej Polsce, a gdy wybuchła II wojna najczęściej zakładał rodzinę i pracował, wchodził w Polskę Ludową po trzydziestce, a gdy dochodził do wolnej Polski w 1989 roku miał już dobrze po 70. A co jak się dożywa setki w pełni sił życiowych i twórczych…? To się tak wiele przeżyło i widziało. Bogate jest życie staruszki. Wszystko się przy mnie zmieniło
– opowiadała niedawno portalowi historycznemu Mówią Wieki.
(z)