Strona główna Wczoraj i dziś

Dunajewski – sądecki głos w Wiedniu

dunajewski
Julian Antoni Dunajewski

Sądeczanie doskonale wiedzą gdzie znajduje się ulica Dunajewskiego w ich mieście. Długo myślałem, że jej patronem jest Julian Antoni Dunajewski. Spore było moje zdziwienie, kiedy sprawdzając tabliczki na ulicy i adresy okazało się, że to ulica niejakiego Antoniego Dunajewskiego. Prawdopodobnie kiedyś, jakiś urzędnik zapominał wpisać imię Julian i tak zostało… Błąd do dziś nie naprawiony.

Julian urodził się w Stanisławowie w 1822 r. Był synem Szymona i Antoniny Dunajewskich. Jego starszym o pięć lat bratem był Albin, późniejszy arcybiskup krakowski. Ojciec pełniący funkcję c. k. komisarza policji został w kilka lat po narodzinach Juliana wysłany do Nowego Sącza. W Nowym Sączu ukończył szkołę powszechną, a następnie w 1838 r. gimnazjum im. Jana Długosza. W 1842 r. skończył studia prawnicze we Lwowie. W 1850 r. zdobył na krakowskiej wszechnicy tytuł doktora nauk. Na tej uczelni rozpoczął także pracę wykładając nauki polityczne, prawo karne a następnie statystykę.

Reklama

Długo blokowano jego nominację profesorską. Jedną z przyczyn był fakt, że uchodził za polskiego patriotę, o czym świadczy opinia policji: „Niebezpieczny rewolucjonista polski fraternizujący ze słuchaczami, chociaż nie można mu nic udowodnić, ponieważ w sposób chytry unika wszelkiej jawnej kompromitacji w tej mierze”.

Ożenił się z Marią Estreicherówną (siostrą znanego bibliografa polskiego Karola Estreichera). W 1856 r. wreszcie został profesorem zwyczajnym. Wykładał w całej Galicji: we Lwowie, Bratysławie i Krakowie. Na Uniwersytecie Jagiellońskim pełnił funkcję dziekana i aż trzykrotnie rektora (1865, 1868/69, 1879/80). Zaangażował się ponadto w życie naukowe Krakowa – od początku istnienia był członkiem Akademii Umiejętności w Krakowie. W tym czasie napisał książkę „Ziemia i kredyt”. Dunajewski podkreślał w niej spójność moralności z ekonomią. Zawarte w niej idee mógł zrealizować jako minister skarbu.

dunajewski2
Pałac Dunajewskiego w Krakowie. Wzniesiony w XIX w. z inicjatywy Juliana Dunajewskiego w miejscu, w którym w czasie marszu na Moskwę odpoczywał Napoleon Bonaparte. Obecny adres – Juliana Dunajewskiego 4. Fot. Łukasz Połomski

W 1870 roku wrócił do Nowego Sącza, aby zostać posłem Sądecczyzny w sejmie krajowym. Powtórna elekcja w 1873 roku świadczy o jego popularności w Nowym Sączu. Dla swojego miasta przeforsował linię kolei tarnowsko – leluchowskiej. W trakcie przygotowywania jej planów w 1872 okazało się, że postanowiono ominąć Nowy Sącz, prowadząc kolej na Grybów. Wtedy na sesji Rady Miasta padł wniosek radnego J. Bałabana, aby „się udać naprzód do honorowego obywatela tutejszego dr Smolki i posła Dunajewskiego, to jest zatelegrafować do nich a zarazem napisać, ażeby oni dali wyjaśnienie, jak sprawa o kolej względem tutejszego miasta stoi, a w razie gdyby ta sprawa pozostawioną była w Radzie Państwa na porządku dziennym, iżby oni sprawę na korzyść tutejszego miasta popierali”.

Poparcie doprowadziło do otwarcia kolei w Nowym Sączu i przyznania Julianowi Dunajewskiemu honorowego obywatelstwa już w 1875 roku. Bez jego głosu w Wiedniu Nowy Sącz nadal byłby biednym galicyjskim miasteczkiem.

dunajewskiego
Wychodząc z nowosądeckiego Rynku po prawej stronie na kamienicy widnieje tabliczka „ul. Juliana Dunajewskiego”. Na końcu krótkiej ulicy, na byłej siedzibie policji mamy już ulicę Antoniego Dunajewskiego. Fot. Twój Sącz

26 czerwca 1880 r. został mianowany ministrem skarbu Austro – Węgier. W Nowym Sączu Rada Miasta na nadzwyczajnym posiedzeniu wystosowała do rodaka telegram gratulacyjny. Do Wiednia udała się delegacja sądeckich rajców z burmistrzem Olszewskim na czele. W nocy z 26 na 27 czerwca Nowy Sącz został iluminowany.
W tym czasie w Kole Polskim Julian Dunajewski był ostoją konserwatystów, stając się głosem krakowskich Stańczyków. Bronił języka polskiego, dążył do reformy administracyjnej. Jego przygarbiona sylwetka, niski dobitny głos, wąsy spuszczone na dół, roztargniony wzrok krótkowidza stały się charakterystyczne dla mównicy parlamentu w naddunajskiej stolicy. Wielu mu wytykało, że zapominał, iż w Wiedniu mówi się po niemiecku, a nie po polsku.

Dunajewski okazał się idealnym ministrem na czasy kryzysu gospodarczego. Zastał sypiący się budżet, kraj na skraju bankructwa i deficyt 13 milionów guldenów. Swoją politykę oparł na wykładach głoszonych jeszcze w Krakowie, zostawiając pod koniec urzędowania nadwyżkę w budżecie w wysokości 3 milionów guldenów. Mawiał: „Rzeczy nowych nie zbuduję, a powtarzać starych nie chcę”. Jego popularność była tak wielka, że zostawił w cieniu swojego premiera Taffego. Dzięki swojej zasadzie: „Nie zarzyna się kury, co znosi jaja, ani krowy, co nas swym mlekiem karmi” rozpoczął wielkie inwestycje w monarchii Habsburgów. Kiedy rząd odchodził od idei konserwatywnych podał się do dymisji, którą przyjęto 4 lutego 1891 r. W wielu miastach upamiętniano wielkiego Polaka. Także Nowy Sącz nadał jego imię jednej z ulic miasta. Autor jego biografii w języku niemieckim Józef Schenk zakończył swe dzieło prostymi słowami: Był dobrodziejem Austrii.

Julian Dunajewski pędził spokojne życie emeryta w Krakowie. Tam też zmarł 9 listopada 1907 roku, pozostawiając po sobie jedynie wnuka po synie Stanisławie – Andrzeja. Spoczywa do dziś na Cmentarzu Rakowickim. Nowosądecka gazeta „Mieszczanin”, podała tą smutną informację dopiero 15 stycznia 1908 r.

Łukasz Połomski

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj