
Był krótki okres w historii miasta, że centrum i Helenę łączyły dwa mosty. Ten stan z przełomu lat 50. i 60. ubiegłego wieku widzimy właśnie na fotografiach ze zbiorów Zenona Potoczka, nieżyjącego już byłego dyrektora Zespołu Szkół Samochodowych.
Pierwszy, kratownicowy most św. Heleny na Dunajcu Niemcy wysadzili w styczniu 1945 roku. Po wejściu do miasta Sowieci zbudowali tymczasową, drewnianą przeprawę, która wytrzymała tylko kilka tygodni. Zniszczyły ją wezbrane, wiosenne wody rzeki.
W związku z tym zdecydowano postawić kolejną konstrukcję, opartą na filarach wysadzonego mostu. Wykorzystano też część elementów stalowych dawnego mostu. „Tymczasowa” przeprawa wytrzymała prawie 15 lat. Trwało to do czasu, kiedy zbudowano istniejący do dziś most, potocznie nazywany heleńskim (dzisiejsza, formalna nazwa to Most Józefa Piłsudskiego).
Po oddaniu mostu heleńskiego (na górnym zdjęciu widać jego fragment po prawej stronie) do użytku w 1959 roku rozebrano drugą przeprawę. Według spisanych wspomnień dyrektora Potoczka w tle widać dom – piekarnię Czuchrów oraz komin ich drugiej piekarni.
Według planów władz Nowego Sącza most heleński w najbliższych latach także czeka rozbiórka. Na jego miejsce powstanie nowocześniejsza konstrukcja. Jeszcze w tym roku oddany do użytku będzie całkiem nowy most na Dunajcu (w ciągu Obwodnicy Północnej).

Aktualizacja: Znika kolejna przeprawa przez Dunajec – historia mostów heleńskich
(jm)
No właśnie! Może jednak dwa mosty na Dunajcu pod zamkiem?
w sumie to może on jeszcze słuzyc całkiem dlugo jesli sie ograniczy przeprawe do samochodow osobowych a reszta moze skorzystać z przeprawy nowym mostem.Tym sposobem można zajac sie wyprostowaniem drogi z Kurowa ( od mostu przy stawach ) i polaczeniu z nowo wybudowana obwodnica polnocna co zredukuje ruch na moscie helenskim do absolutnego minimum i odciazy nowy sacz jak i wegierska .