Strona główna Wczoraj i dziś

Gospodarz sądeckiej Fary – Ks. Infułat Alojzy Góralik

goralik3
Ks. Alojzy Góralik. Fot. archiwum wystawy „Sądeczanie znani i nieznani”

Przeżywając odpust ku czci Przemienienia Pańskiego warto przywołać niezwykłego gospodarza nowosądeckiej Fary. Posługa proboszczowska w Nowym Sączu zawsze uchodziła za prestiż. Była Kolegiata na przełomie XIX i XX wieku miała niezwykłego proboszcza – ks. Alojzego Góralika. Odznaczał się on w Nowym Sączu nieprzeciętną inteligencją i rozmachem w swojej działalności na polu ewangelizacyjnym i społecznym.

Alojzy Góralik urodził się 24 lutego 1845 r. w Bysinie koło Myślenic. Pochodził z rodziny chłopskiej. Najpierw zdał maturę w gimnazjum w Myślenicach, a potem wstąpił do tarnowskiego Seminarium Duchownego. Święcenia kapłańskie przyjął w 1870 r. Do 1872 r. był wikariuszem w Łapczycy. Dostrzegając jego ponadprzeciętne umiejętności wysłano go na studia do Uniwersytetu Wiedeńskiego. Uwieńczył je w 1875 r. doktoratem z teologii. Po powrocie z stolicy cesarstwa, przez niecały rok 1875 był administratorem parafii w Podegrodziu. Od tego samego roku wykładał w Instytucie Teologicznym w Tarnowie dogmatykę i filozofię. W 1876 r. został profesorem. Od 1882 był kanonikiem gremialnym kapituły tarnowskiej, a od 1886 r. rektorem tamtejszego Seminarium Duchownego. W 1887 r. podniesiono go do rangi pronotariusza apostolskiego (infułat).

Reklama

Mimo świetnie zapowiadającej się kariery nagle trafił do Nowego Sącza. Okazało się bowiem, że w Tarnowie mimo pełnienia tak licznych zaszczytów, miał także liczne zatargi z członkami tamtejszej kapituły. Zrezygnował z członkostwa w kapitule katedralnej i funkcji rektora w seminarium.
30 kwietnia 1888 r. został mianowany proboszczem w Nowym Sączu. Jako pierwszy kapłan na tym stanowisku, połączył je ą z funkcją dziekana sądeckiego, co jest praktykowane do dnia dzisiejszego.

Czas jego posługi duszpasterskiej był wyjątkowy. W tym czasie Nowy Sącz przetrwał olbrzymi pożar w 1894 r., obchodził wiele wielkich rocznic zaś Polska odzyskała niepodległość. Przewodniczył wszystkim wielkim Mszom Św. z okazji tych wydarzeń. Infułat dostosował potrzeby duszpasterskie do szybko rozrastającego się miasta. Za jego inicjatywą powstały nowe świątynie. W 1899 r. poświęcił kościół kolejowy, zaś w 1913 roku kaplicę szkolną (kościół św. Kazimierza). W 1904 r. do kościoła kolejowego sprowadził oo. Jezuitów. Przyczynił się także do odrestaurowania w 1900 r. kaplicy na Starym Cmentarzu i kościółka św. Heleny. Bez jego wsparcia nie przybyłyby nad Kamienicę siostry Niepokalanki i Felicjanki.

goralik1
Tablica pamięci Infułata w Bazylice Kolegiackiej. Fot. R. Bobrowski

Podczas posługi Infułata wokół sądeckiej Fary powstało wiele bractw i organizacji kościelnych, prowadzono pierwsze rekolekcje dla młodzieży i nauczycieli. Zmienił się także wygląd samego kościoła św. Małgorzaty. W latach 90 XIX w. wnętrze pokryto polichromią. Odnowiono także ołtarz główny. W 1891 pokryto kościół blachą i wstawiono dwa boczne ołtarze – Przemienienia i Trójcy Świętej. Kolejny remont rozpoczął w dawnej kolegiacie w 1919 r.

Infułat Góralik był także wielkim społecznikiem. Pełnił wiele funkcji politycznych w Nowym Sączu (m. in. radny powiatowy, prezes Kasy Zaliczkowej). W listopadzie 1918 r. wszedł w skład Powiatowej Komisji Likwidacyjnej. Był także kierownikiem miejscowej Rady Szkolnej. Dzięki niemu powstała dla gimnazjalistów Bursa im. T. Kościuszki. W latach 1894 – 1926 był jej prezesem. Dzięki funduszom i staraniu ks. Góralika powstał Zakład Sierot. Fundatorami przedsięwzięcia była ówczesna elita miasta. Najpierw powstał jako „Ochronka dla dzieci ubogich”, zaś w 1890 r. przekształcono ją w „Zakład Sierot w Nowym Sączu”. Instytucja znalazła się pod opieką Towarzystwa Dam Dobroczynności. W 1906 roku zakład przeniesiono do budynku przy Placu Kolegiackim, gdzie znajdował się jeszcze bardzo długo. Na plebanii – a więc w dzisiejszym Domu Gotyckim – od 1908 roku działała Katolicka Tania Kuchnia. Sądecki proboszcz ma także wielkie zasługi w ochronie zdrowia nowosądeczan. Od 1902 r. był przełożonym komisarycznym Szpitala Powszechnego w Nowym Sączu. Dzięki jego wsparciu powstał obecny budynek szpitalny, zaś Infułat w 1906 r. poświęcił jego mury.

W Galicji zasłynął jako znany miłośnik grzybów. Ludzie dostarczali mu grzyby na plebanię, zaś ich marynowaniem zajmował się sam proboszcz. Nikomu, nawet na łożu śmierci nie zdradził swoich przepisów. Grzybami częstował tylko wyjątkowych gości, bowiem jak mawiał „takich marynat nie wypada jeść z byle chmyzem”. Według przekazów miał pokłócić się z hrabią Stadnickim o sposób dodawania przypraw do marynowania maślaków, przez co dwa lata się do siebie nie odzywali.

W obliczu nędzy i biedy jaka panowała w Nowym Sączu popierał wszystkie projekty dążące do poprawy losów mieszkańców miasta, bez względu na ich wyznanie i pochodzenie. Współpracował z zasymilowanymi Żydami nowosądeckimi (m.in. z Maurycym Körblem). Razem z Mojżeszem Kampfem (naczelnikiem gminy Załubińcze) angażował się w budowę szkoły przy dzisiejszej ul. Kochanowskiego.

Niezwykłe zasługi Księdza doceniono – Rada Miasta przyznała mu tytuł honorowego obywatela Nowego Sącza. Infułat Góralik zmarł 4 stycznia 1926 i jako pierwszy nowosądecki proboszcz spoczął na cmentarzu przy ul. Rejtana. Na miejsce wiecznego spoczynku wielkiego proboszcza odprowadził tłum wdzięcznych sądeczan. Wraz z upływem czasu stał się postacią zapomnianą. Oprócz majestatycznego grobu na cmentarzu komunalnym upamiętnia go skromna tablica pamiątkowa, umieszczona w prezbiterium dzisiejszej Bazyliki Kolegiackiej św. Małgorzaty.

Łukasz Połomski
goralik2
Grobowiec ks. Góralika na cmentarzu przy ul. Rejtana. Fot. R. Bobrowski
Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj