
Wiceprezydent Nowego Sącza Jerzy Gwiżdż zarzuca kierowanej przez byłego posła i radnego wojewódzkiego Zygmunta Berdychowskiego Fundacji Sądeckiej opóźnienia w rozliczaniu projektów finansowanych przez samorząd Małopolski. Władzom województwa z kolei Gwiżdż przypisuje faworyzowanie Fundacji przy wspieraniu jej licznych projektów.
Jerzy Gwiżdż, wiceprezydent Nowego Sącza a wcześniej również poseł, w zamieszczonym na własnej stronie internetowej tekście „Okruchy rekina…” komentuje publikację portalu „Sądeczanin” (wydawcą jest Fundacja Sądecka) dotyczącą środków, wydawanych przez Urząd Miasta na materiały promocyjne w lokalnych mediach (pisaliśmy także o tej sprawie w tekście „Urząd hojnie płaci za publikacje”).
„Całkiem pokaźna gromadka miejskich wydawców z ratuszowego, reklamowego tortu rada by ugryźć jak najwięcej. Ale tort dzieli Urząd Miasta. Nierówno. Jedni dostają wielkie, smakowite kawałki, inni tylko okruchy. Każdemu według… tego ile dobrego o ratuszu powie i napisze?” – zastanawiał się portal Sądeczanin.info w artykule „Jakie media hołubi sądecki magistrat?”
Z danych przytoczonych w tekście wynika, że portal Sądeczanin.info, mimo że jest najpoczytniejszą witryną internetową w regionie, w ostatnich latach z nowosądeckiego Ratusza nie dostał żadnego zamówienia na reklamę lub promocję urzędu. „Portal Sądeczanin do ratuszowych faworytów się nie zalicza” – narzeka autorka tekstu. Ale według wiceprezydenta z informacji „przebija żal i brzydka zazdrość, że do owych budżetowych karesów (?!) jedynie słuszny portal internetowy nie jest dopuszczany i musi obejść się smakiem, albo okruchami” a z drugiej strony sam garściami czerpie z pieniędzy Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie.
Wiceprezydent Gwiżdż podaje przykład dotacji na realizację podstrony w serwisie Sądeczanin.info poświęconej rękodziełu i rękodzielnikom w regionie. Fundacja Sądecka otrzymała w ubiegłym roku na ten cel 5 tysięcy złotych w ramach konkursu „Małopolska gościnna” i według Jerzego Gwiżdża do dziś nie zrealizowała projektu ani z niego się nie rozliczyła (mimo, że termin minął z końcem ubiegłego roku).
– Wspomniane pięć tysięcy złotych na projekt to może być ledwie okruch z marszałkowskiego tortu – pisze wiceprezydent Nowego Sącza zwracając uwagę, że Fundacja kierowana przez Berdychowskiego (kiedyś także dwukrotnego posła a do ubiegłego roku radnego wojewódzkiego z ramienia PO, którego partyjni koledzy rządzą województwem) w ostatnich latach skorzystała „około 20” razy ze wsparcia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego.
– Warto też zadać pytanie marszałkowi województwa: jak przebiega proces opiniowania wniosków ubiegających się o marszałkowskie granty i wsparcie finansowe, kto je ocenia, jakimi kieruje się kryteriami, kto decyduje o pozwoleniu na przeciągnięcie terminów rozliczenia projektów i określonych na nie środków? Pytania te dotyczą nie tylko wspomnianego wyżej przypadku, ale też innych aplikacji i przyjętych do współfinansowania przez wojewódzki samorząd projektów Fundacji Sądeckiej, Stowarzyszenia „Kasa wzajemnej pomocy”, Fundacji „Festiwal Biegów”, a także sztandarowego przedsięwzięcia, którego animatorem jest Zygmunt Berdychowski – Fundacji Instytut Studiów Wschodnich – pisze wiceprezydent Nowego Sącza.

– Twierdzenia Pana Prezydenta Gwiżdża nie polegają na prawdzie. Dotacja, która współfinansowała ten projekt [„Rękodzieła Subregionu Sądeckiego” – red.] została rozliczona, a rozliczenie zostało zaakceptowane. Każdy odwiedzający portal Sądeczanin.info może już na stronie głównej odnaleźć i wejść na podstronę „Rękodzieła Subregionu Sądeckiego” a tam znaleźć kolejne podstrony m.in. z opisem twórców. (…) Można powiedzieć, że to nie tylko jedyne takie miejsce, w którym promowana jest twórczość ludowa, ale również, że jest to miejsce wyjątkowe – napisał w odpowiedzi na prośbę o komentarz do słów Gwiżdża Grzegorz Wasiluk z Fundacji Sądeckiej.
– Zgodnie z zapisami regulaminów konkursów, złożone oferty rozpatrywane są pod względem formalnym przez właściwy departament Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego. Ocena formalna polega na sprawdzeniu kompletności i prawidłowości oferty. Oferty, które pozytywnie przeszły ocenę formalną, są przekazywane do powołanej przez Zarząd Województwa Małopolskiego Komisji Konkursowej. Komisja Konkursowa ocenia oferty pod względem merytorycznym oraz przedstawia Zarządowi Województwa Małopolskiego wykaz ofert, które rekomenduje do udzielenia dotacji a którym nie udziela rekomendacji. Decyzję o wyborze oferty i udzieleniu dotacji podejmuje Zarząd Województwa Małopolskiego w formie uchwały, Uchwała Zarządu Województwa Małopolskiego w sprawie rozstrzygnięcia otwartego konkursu ofert jest podstawą do zawarcia pisemnej umowy z oferentem – wyjaśniło nam Biuro Prasowe Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego.
Z zestawienia przygotowanego na naszą prośbę przez Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego wynika, że w ostatnich dwóch latach Fundacja Sądecka i powiązane z nią jednostki korzystały ze wsparcia samorządu województwa co najmniej kilkanaście razy.
Urząd Marszałkowski kupował „usługi promocyjne” m.in. podczas organizowanych przez Fundację Sądecką „Krynickich spotkań z kulturą” (dwukrotnie po 5 tys. zł), imprez: Aktywność Gmin Sądecczyzny (5 tys. zł), Sądeczanin Roku (dwukrotnie po 5 tys. zł) czy Ocena aktywności gmin (10 tys. zł).
Nie wiadomo, jaka część pieniędzy trafiała do samego portalu Sądeczanin.info i wydawanego przez Fundację miesięcznika Sądeczanin z innych grantów z Urzędu Marszałkowskiego, do których można zaliczyć m.in. Stypendialne warsztaty artystyczne (30 tys. zł), II Sądecki Festiwal Kultury (25 tys. zł), Stypendia Braci Potoczków (100 tys. zł w dwa lata), Grand Prix Małopolski (45 tys. zł w dwa lata) oraz największego jak do tej pory przedsięwzięcia Fundacji, czyli wartego 1,7 mln zł projektu Centra Aktywnego Wypoczynku (dofinansowanie z MRPO to 1 mln zł). Wszystkie te przedsięwzięcia były szeroko opisywane na łamach portalu ale w większości przemilczane przez inne media.
Do dotowanych przedsięwzięć Fundacji dołączyła niedawno TV Sądeczanin – jej materiały filmowe publikowane są na portalu Sądeczanin.info oraz na kanale YouTube. Została wsparta kwotą 100 tys. zł w ramach projektu prowadzonego przez należącą do Województwa Małopolską Agencję Rozwoju Regionalnego, dotowanego przez Szwajcarię pod nazwą „Lokalne inicjatywy na rzecz rozwoju regionalnego powiatu gorlickiego i nowosądeckiego”. Fundacja Sądecka dostała te pieniądze na „rozwój telewizji internetowej w ramach portalu Sądeczanin.info”
Jak wytłumaczono nam w Biurze Prasowym UMWM zakup „usług promocyjnych” polegał m.in. na „zamieszczeniu logotypu Województwa Małopolskiego na materiałach drukowanych związanych z przedsięwzięciem” oraz „informowaniu o udziale Województwa w przedsięwzięciu”.
Trzeba przypomnieć, że to nie pierwsza próba Jerzego Gwiżdża bliższego przyjrzenia się finansowaniu projektów jego byłego kolegi z ławy sejmowej (w III kadencji Sejmu, w latach 1997 – 2001 byli posłami okręgu nowosądeckiego z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność). Jeszcze w ubiegłym roku Berdychowski wytoczył Gwiżdżowi proces. Berdychowski poczuł się zniesławiony pytaniami Gwiżdża m.in. o finansowanie Forum Ekonomicznego w Krynicy, organizowanego przez inną fundację Berdychowskiego – Instytut Studiów Wschodnich.
Według Gwiżdża sprawą wymagającą wyjaśnienia było m.in. przyznanie dla Forum Ekonomicznego 10-letniego dofinansowania z Urzędu Marszałkowskiego kwotą 1,2 mln zł rocznie. Berdychowski był wówczas radnym Sejmiku Małopolskiego oraz przewodniczył komisji rewizyjnej, która kontroluje wydatki samorządu. Smaczku sprawie dodawał fakt zasiadania w radzie programowej krynickiego Forum Marka Sowy, Marszałka Małopolski.
Berdychowski dociekaniami Gwiżdża poczuł się urażony i wytoczył mu proces o zniesławienie, w którym domaga się przeprosin. Na pierwszej rozprawie nie doszło do ugody, proces toczy się dalej. Nie znany jest jednak jego przebieg, bowiem sąd wyłączył jawność. Jeszcze w sierpniu odbędzie się kolejna rozprawa.
(JO)






