
Prezydent Nowego Sącza zaprezentował dziennikarzom swój najnowszy pomysł – chciałby postawić pod Basztą Kowalską świecący napis „I❤Nowy Sącz”. To kolejny element małej architektury w okolicy – po sikającym rycerzyku, zegarze kwiatowym oraz ułożonym z kwiatów napisie „Nowym Sącz wita”, który z pewnością wzbudzi kontrowersje.
Prezydent koncepcję zaprezentował w trakcie piątkowego briefingu podkreślając, że wzorował się na pomysłach z innych miast. – Chciałbym, żeby pojawił się symbol tego, jak bardzo sądeczanie kochają Nowy Sącz ale też miejsce, gdzie można sobie zrobić fotkę – mówił Ludomir Handzel pokazując widoczną powyżej wizualizację. – Daję to pod dyskusję i pod rozwagę mieszkańców. Myślę, że to w ciekawy sposób może ożywić wjazd do Nowego Sącza wieczorem – dodał.

Prekursorem dodawania nowych elementów małej architektury na terenie wokół Baszty Kowalskiej był przed laty zastępca prezydenta Nowego Sącza Jerzy Gwiżdż. Według jego pomysłu pojawiły się tu kilkanaście lat temu: rzeźba rycerza wzorowana na figurze małego siusiającego chłopca – Manneken Pis – znajdującej się w Brukseli oraz zegar z kwiatów. „Dla mieszkańców jak i turystów zegar kwiatowy stanowić będzie niewątpliwie atrakcję (…) W Polsce tylko Ciechocinek ma taki zegar, a z miast zagranicą najbliżej Genewa” – przekonywały ówczesne władze miasta w 2007 roku. Dodatkowo na łące pod Basztą Kowalską ułożono z kwiatów wielki napis „Nowy Sącz wita”.
Wszystkie te elementy od początku budziły ożywioną dyskusję i kontrowersje wśród mieszkańców. Oprócz głosów zachwytu pojawiały się zdecydowane opinie o kiczowatości tych ozdób; zwracano również uwagę że nie pasują do otoczenia oraz odwracają uwagę od zrekonstruowanej po wojnie (według planu z XVII w.) Baszty Kowalskiej.
(JO)
To tylko projekt, on się zmieni. Ostateczna wersja będzie brzmieć: „I Love Nowy Sącz i prezydent Ludomir Handzel”