Strona główna Wczoraj i dziś

Początki sądeckiego hotelarstwa

Reklama
Hotel Imperial w Nowym Sączu oraz ul. Jagiellońska na pocztówce z początku XX wieku
Pocztówka z początku XX w. Hotel Imperial w Nowym Sączu. Po lewej stronie na elewacji kamienicy Jagiellońska 14 widoczny napis. Fot. archiwum prywatne / Twój Sącz

Powszechnie wiadomo, że Nowy Sącz leży na dawnym szlaku handlowym prowadzącym z centralnej Polski na Węgry. Miało to istotne znaczenie dla historii miasta w wiekach średnich, może jeszcze w nowożytności. Potem niewielu to interesowało, choć Sądecczyzna z Węgrami znalazła się w jednym państwie – pod berłem Habsburgów. Handel osłabł, ale akurat wtedy rozwinęło się hotelarstwo.

W dawnych czasach istniały w Nowym Sączu karczmy i zajazdy, o których wspominają historycy. Zatrzymywali się w nich dostojnicy podążający przez Nowy Sącz lub ludzie załatwiający w mieście swoje sprawy. W XIX w. jednak rola miasta osłabła – stał się miastem cyrkularnym, a potem powiatowym. Mimo to wówczas rozwinęły się pierwsze nowoczesne hotele. Najstarszy hotel na świecie założono w Japonii w 718 r., więc te sądeckie to prawdziwe młodzieniaszki.

Z okresu autonomii galicyjskiej wiemy, że w Sączu istniał na przełomie XIX i XX w. Hotel Krakowski. Posiadał nawet restaurację, którą prowadził Szymon Biernacik. W mieście działał także Hotel Londyński. Prawdopodobnie mieścił się w okolicy dworca kolejowego, bowiem dochodziło tam do przechowywania ludzi, którymi handlowano, szczególnie młodych dziewczyn, wysyłanych następnie na zachód jako przyszłe prostytutki. W Galicji niestety taka praktyka była na porządku dziennym.

Reklama

Jeden z pierwszych hoteli był ulokowany w kamienicy Jagiellońskiej 14 i nierozerwalnie związany z „Imperialem”. W XIX w. był to jednak jednopiętrowy dom, zaprojektowany przez Andrzeja Jenknera. Zapewne nie należał do najpiękniejszych, jak większość realizacji architektonicznych tego budowniczego. Kamienica została zniszczona podczas pożaru w 1894 r. i wzniesiono nowy dom.

Hotel Imperial w Nowym Sączu założył Susel Lax (1846-1886).

Po nagłej śmierci męża, jego żona Chana nie była w stanie poprowadzić sama interesu. Warto nadmienić, że miasto nadal się rozwijało, głównie dzięki kolei – branża hotelarska miała więc przed sobą czas prosperity. Niestety Laxowie musieli porzucić marzenia o wielkim biznesie. Zrozpaczona wdowa szybko sprzedała interes i wyjechała do USA. Być może ucieczka była związana z oszustwami emigracyjnymi, bowiem zmarły Lax przyjaźnił się z Manglem, który kilka lat później został osądzony w takiej sprawie. Oszustwa były częstą praktyką w Galicji – obiecywano ludziom wyjazdy za ocean, za co słono płacili. Podróż do lepszego świata kończyli w Niemczech, pieniądze przepadały. Handlowano też żywym towarem. Hotelarze często byli zamieszani w ten proceder.

Późniejsze losy hotelu wiążą się z rodziną Altschullerów.

Właścicielem Hotelu Imperial w Nowym Sączu był Józef Altschuler z małżonką. Na progu XX wieku posiadał sporo miejsc noclegowych: siedem pokoi z dwoma łóżkami i dwanaście z jednym. W latach 30., gdy już właścicielem był Naftali Altschuller, Hotel Imperial miał 12 pokoi. Jednym z bardziej znanych gości była Gabriela Zapolska, która przebywała tutaj w 1901 r. Przyjechała tutaj aby poślubić znanego malarza Stanisława Janowskiego. Istotnie, odbyło się to w sobotę 9 listopada w kaplicy w Dąbrowej. Być może nawet zaręczyny odbyły się w hotelowym zaciszu. W każdym razie małżeństwo nie było udane – rozpadło się w 1910 r. Rodzina właścicieli hotelu i utworzonej przy nim restauracji (to już osobna historia) zginęła w czasie II wojny światowej.

Pod koniec XIX w. przy ul. Tarnowskiej mieścił się hotel Chrzanowiczów.

W czasie budowy Białego Klasztoru zatrzymała się tam błogosławiona siostra Darowska. Nie znamy szczegółów jej pobytu. Na początku XX w. mały hotel na Długosza 7 posiadał Natan Weiss. W międzywojniu zaliczano go do hoteli III klasy. Wówczas jego właścicielami byli już Natan i Simon Weissowie. W tym czasie przy ul. Szwedzkiej 6 Mendel Farber prowadził Hotel Centralny. W latach 30. posiadał 6 pokoi i restaurację. Znajdował się obok budynku dawnej policji. Mały hotelik przy ul. Lwowskiej 78 prowadziła Sara Silber, a przy ul. Kazimierza Izaak Bober. Przy Batorego 90 mieścił się mały hotelik Salomona Herschtala. Nazywał się Hotel Zdrój. Jak widać biznes był zdominowany przez sądeckich Żydów.

Hotel Imperial w Nowym Sączu i Hotel Grand - reklama z 1911 roku
Ogłoszenie reklamowe z „Przewodnika po Nowym Sączu. Rok 1912” wydanego w 1911 roku przez Nowosądeckie Koło T.S.L. Źródło: Sądecka Biblioteka Cyfrowa

Przy ulicy Narutowicza znajdował się najbardziej nowoczesny hotel międzywojennego Sącza – Polonia. Jego właścicielem był Juda Knobel. Dysponował w latach 30. XX w. aż 14 pokojami. Miał ponadto własne garaże, a nawet pierwszy neonowy szyld w mieście. Ponadto w hotelu mieściła się „Jotika” – hurtowy skład win zagranicznych – miodów i soków owocowych, którego właścicielem też był Knobel.

Lata 30., ul. Narutowicza. W głębi Hotel Polonia
Lata 30., ul. Narutowicza. W głębi Hotel Polonia

Najsłynniejszą lokatorką była Zofia Nałkowska w 1935 r.

Opisywała go tak: Mieszkałam w (…) czystym hoteliku ze skrzyniami petunii i pelargonii u okien, z widokiem na jasną za ciemnymi drzewami dolinę i niebieskie góry. Z rytualnej kuchni tego hotelu dostawałam co rano wcale niezłą białą kawę. Poza tym żywiłam się własnym przemysłem i przychodziło mi to mniej łatwo, tutejsze bowiem „pokoje do śniadań” obliczone są głównie na spożywców alkoholu.

Hotel posiadał księgę pamiątkową, gdzie wpisała się Wanda Wermińska, znana śpiewaczka. Była primadonną Teatru Wielkiego, a jej uczniami byli po wojnie m.in. Irena Santor czy Jerzy Połomski. Wermińska, podobnie jak Nałkowska, była urzeczona sądeckimi widokami. Wpisywał się też poeta Marian Czuchnowski, minister Czesław Michałowski. Nałkowska znalazła też wpis pewnego wsławionego niechęcią do „Wiadomości Literackich” generała, który zwięzłym słowem żołnierskim zaznacza, że jest „zadowolony”. Właściciel hotelu przeżył wojnę w ZSRR, został przez NKWD wywieziony na Syberię.

Tyle przed wojną, powojenna historia hotelarstwa to już osobna opowieść.

Nowy Sącz, lata 50. Skrzyżowanie ul. Narutowicza i Jagiellońskiej. W głębi przedwojenny Hotel Polonia, po znacjonalizowaniu po wojnie funkcjonował jako Hotel Miejski
Nowy Sącz, lata 50. Skrzyżowanie ul. Narutowicza i Jagiellońskiej. W głębi przedwojenny Hotel Polonia, po znacjonalizowaniu po wojnie funkcjonował jako Hotel Miejski. Fot. archiwum prywatne/Twój Sącz
Łukasz Połomski
Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj