
W niedzielę przed południem z nowosądeckiego dworca PKP wyruszył do Kasiny Wielkiej pociąg retro z zabytkowymi wagonami i lokomotywą spalinową SM42 z 1978 roku. To pierwszy z dziesięciu zaplanowanych do końca roku przejazdów historycznymi składami w ramach projektu „Małopolskie Szlaki Turystyki Kolejowej na bazie Galicyjskiej Kolei Transwersalnej”.
Przejazdy zabytkowym taborem ze Skansenu Taboru Kolejowego w Chabówce po Małopolsce i okolicy Nowego Sącza to pomysł Nowosądeckiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei. Na ich zorganizowanie Stowarzyszeniu udało się zdobyć wsparcie w wysokości 200 tysięcy złotych z Województwa Małopolskiego (w ramach drugiej edycji konkursu „Małopolska gościnna”).
Projekt „Małopolskie Szlaki Turystyki Kolejowej na bazie Galicyjskiej Kolei Transwersalnej” zakłada m.in. organizację przejazdów turystycznych wraz z dodatkowymi atrakcjami jesienią, już po zakończeniu wakacji. Większość kursów odbędzie się na ponad 130-letniej trasie Chabówka – Nowy Sącz. – Nowością będą zorganizowane po raz pierwszy przejazdy do Biecza oraz Krynicy – podkreśla Kamil Filipowski z Nowosądeckiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei.
Niedzielny przejazd z Nowego Sącza do Kasiny Wielkiej na organizowaną tam od kilku lat imprezę – bicie rekordu świata w śpiewaniu piosenki kolejowej – był pierwszym w ramach opisywanego projektu. Na następny przyjdzie poczekać do 6 września, kiedy to pod hasłem „Parowozem przez Dolinę Popradu” na szlak Nowy Sącz – Krynica wyruszy zabytkowy skład ciągnięty, zgodnie z nazwą, przez parowóz (z odrestaurowanymi wagonami z lat 1920 – 1963 z kolekcji Skansenu Taboru Kolejowego w Chabówce). 20 września pociąg wyruszy z Nowego Sącza do Biecza, a potem, czterokrotnie, przejdzie z Chabówki do Nowego Sącza. W grudniu zaplanowano kursy z Chabówki do Zakopanego oraz Mszany Dolnej.
Jak zapowiadają organizatorzy w trakcie każdego z przejazdów przewidziano szereg dodatkowych atrakcji (pikniki, zwiedzanie okolicy, występy zespołów muzycznych, stoiska kulinarne, rekonstrukcje historyczne, konkursy wiedzy o regionie). Co dokładnie czeka pasażerów znaleźć będzie można pod koniec miesiąca na stronie projektu kolejegalicyjskie.pl (strona zostanie oficjalnie uruchomiona 10 lipca).
Warto też przypomnieć, że niezależnie od opisywanego projektu, we wszystkie weekendy wakacyjne (soboty i niedziele do 30 sierpnia z wyjątkiem 22 i 23 sierpnia), dwa razy dziennie, z Chabówki przez Rabkę Zdrój do Kasiny Wielkiej kursują zabytkowe składy prowadzone przez parowóz. Wszystkie szczegóły na ich temat wraz z rozkładem jazdy można znaleźć na stronie skansenu w Chabówce.
Informacji o przejazdach z Nowego Sącza można także szukać na stronie NSMK.

Nowosądeckie Stowarzyszenie Miłośników Kolei zawiązało się w 2007 roku jako grupa pasjonatów kolei. W 2008 roku nieformalna jeszcze grupa zorganizowała po raz pierwszy Dni Techniki Kolejowej w Nowym Sączu, a także współorganizowała Małopolski Pociąg do Przyjemności. Od 2009 roku Stowarzyszenie (już formalnie zarejestrowane) opiekuje się Izbą Tradycji Kolejarzy Węzła Sądeckiego. Od 2011 roku zajmuje się także organizacją przejazdów pociągami retro trasą Galicyjskiej Kolei Transwersalnej na odcinku z Nowego Sącza do Chabówki. Od wiosny 2015 roku opiekuje się zabytkowym parowozem Ty2-29 na terenie lokomotywowni Nowy Sącz.
(JO)
Świetny pomysł, gratuluję Stowarzyszeniu! Dostrzegam jednak pewne mankamenty: mimo wszystko pociągi powinny kursować przede wszystkim w wakacje na dość krótkich trasach (wiem że teraz tak jest w Chabówce do Kasiny – ale mnie w końcu interesuje Sącz i okolica), żeby przejażdżka nie oznaczała poświęcenia całego dnia jak jest obecnie. Druga, znacznie ważniejsza rzecz to regularność kursowania – turysta powinien wiedzieć, że jak za rok czy dwa przyjedzie do Nowego Sącza, to jednym z głównych punktów wycieczki będzie kurs pociągiem. Może wtedy zostanie tu na dzień lub dwa, może wyda dodatkowe pieniądze. Inaczej te jesienne przejazdy będą raczej dla miejscowych (to w wakacje najwięcej ludzi ze swoimi pociechami podróżuje i nikt tego nie zmieni :) i z atrakcji turystycznej w sumie będą nici. Bo teraz województwo dokłada pieniądze ale co w przyszłym roku jak mu się odwidzi? No i nie bez znaczenia też, że w wakacje jest szansa na większe zainteresowanie w ogóle, nieco droższe bilety (pamiętajmy, że po iluś regularnych kursach miejscowi chętni do przejażdżki mogą się wykruszyć). A jak droższe bilety to i większe wpływy, więc mniejsze uzależnienie od dotacji lub szansa na więcej kursów. Jest jeszcze mnóstwo kwestii ale wystarczy :) W każdym razie, Panowie z NSMK: róbcie tak dalej!