Strona główna Wczoraj i dziś

Józef Szujski – „powaga i chwała Sądecczyzny”

PIC_1-N-579 Józef Szujski
Józef Szujski – historyk, dramaturg. Portret. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe.

Nowosądecka Biblioteka obchodzi w tym roku 125. rocznicę powstania. Nie byłoby tej instytucji, gdyby nie Józef Szujski, człowiek wybitny, wielki uczony i filantrop. Wielokrotnie gościł na Sądecczyźnie. Z całą pewnością Szujski to jedna z najwybitniejszych postaci okresu autonomii galicyjskiej. Naukowiec, polityk i publicysta. „Poseł nieprzeciętnej miary” – napisał o nim Henryk Stamirski.

Józef Jerzy Karol Szujski, urodził się 16 czerwca 1835 r. w Strusinie, dzielnicy Tarnowa. Jego korzenie wywodzą się od rodu kniaziów Szujskich. W Małopolsce osiedlił się jego dziadek – 2 marca 1804 r. kniaź Antoni Szujski sprzedał swoje dobra na Białorusi i przeniósł się do Skrzydlnej koło Limanowej. Z tej rodziny pochodziła Karolina Szujska, matka Józefa.

Reklama

Karolina w wieku 38 lat wyszła za mąż za Henryka Michałowskiego, dzierżawcę dóbr zebrzydowskich. Józef urodził się w Tarnowie w czerwcu tego roku i został wpisany do ksiąg parafialnych, jako nieślubny. Wcześniej bowiem jego matka przeżyła gorący romans z uciekinierem z powstania listopadowego. Owa miłosna przygoda nie skończyła się dobrze – mężczyzna zostawił ją z dzieckiem. Później ojciec próbował odnaleźć syna, ale Józef Szujski nie chciał z nim rozmawiać.

Całe dorosłe życie Józef Szujski unikał przedłożenia metryki urodzenia duchownym i świeckim – wstydził się powyższych faktów. Nie miał jej nawet w Zbyszycach, kiedy się żenił.

Szujski ukończył gimnazjum w Tarnowie. Jego kolegami byli m.in. Mikołaj Zyblikiewicz (późniejszy prezydent Krakowa), czy Antoni Gałecki (późniejszy biskup krakowski). W szkolnym okresie często przebywał we dworze w Skrzydlnej. Dwie ostatnie klasy gimnazjalne kończył w Krakowie, gdzie uczył go m.in. Ludwik Klemensiewicz, późniejszy profesor w Nowym Sączu.

PIC_1-K-6050
Fotografia grupowa. Widoczni: artysta malarz Jan Matejko (siedzi), artysta rzeźbiarz Parys Filippi, historyk Józef Szujski, artysta malarz Józef Brandt. Kopia wykonana w Zakładzie Gotograficznym Walerego Rzewuskiego w Krakowie. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Egzamin gimnazjalny zdał z wyróżnieniem, a następnie udał się na Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Jagiellońskiego, który zamienił na Prawo. Następnie studiował we Wiedniu. W 1857 r. umarła jego matka, a Józef okres żałoby przeżył w Zbyszycach. Tam poznał pannę Joannę Jełowicką, pasierbicę właściciela tamtejszego dworu. Zakochał się w niej do nieprzytomności, czego efektem był ślub. Józef zapałał miłością, także do Sądecczyzny, tutaj pisał „Pana Rożnowa”.

W 1866 r. Szujski został posłem na Sejm Krajowy z obwodu sądeckiego. Był bardzo aktywny w komisjach parlamentarnych.

„Wybór Szujskiego do sejmu przeszedł bez żadnej opozycji. Konserwatywni „łosie z nad Dunajca” połączyli się z liberalnymi „Kwiczołami z Podhala”, aby wręczyć mandat poselski większej własności temu, który miał się stać zaszczytem Sądecczyzny. Później tylko odnowienie tego mandatu mimo niepopularności stańczykowskiej nie ulegało dyskusji – ale Szujskiego pytano się: kogo za godnego siebie uważa, komu wręczyć mandat drugi tego okręgu wyborczego” pisał Ludwik Dębicki. Wybrany posłem, według biografa, „stał się powagą, wyrocznią i chwałą Sądecczyzny”.

Równocześnie wspinał się po stopniach kariery naukowej. W 1869 r. został docentem a potem profesorem historii UJ i pierwszym od wielu lat polskim wykładowcą dziejów ojczystych. W 1871 r. został pierwszym generalnym sekretarzem Akademii Umiejętności w Krakowie. Dzięki Szujskiemu stworzono podstawy jej funkcjonowania. Był dziekanem (1875/76 i 1876/77), a w 1878 r. został rektorem UJ. Na dwa lata przed śmiercią został nominowany na dożywotniego członka Izby Panów.

Był bardzo aktywny, co przypłacał zdrowiem. Mając 37 lat bardzo poważnie zapadł na zdrowiu. W wrześniu 1881 r. wrócił chory ze Lwowa. Zmarł 7 lutego 1883 r. po trzech miesiącach cierpień i ciężkich zmagań z chorobą.

Jego pogrzeb zgromadził tłumy krakowian i nie tylko (przybył m.in. Sienkiewicz). Uroczystościom żałobnym przewodniczył sądeczanin, kardynał Albin Dunajewski.

Władze Nowego Sącza uczciły śmierć Wielkiego Polaka. Rada Miasta wysłała telegram kondolencyjny, a 15 lutego, o g. 15.00, w nowosądeckiej Farze odprawiono nabożeństwo za Zmarłego. Uroczystość została zorganizowana z inspiracji grona profesorskiego. Na okolicznościowej, żałobnej wstędze, uczeń VIII klasy J. Hołda napisał: „Nie żył ten – po kim piękna nie została pamięć”.

Rezydencja Lubomirskich Nowy Sącz Sądecka Biblioteka Publiczna
XVII-wieczna rezydencja Lubomirskich przy ul. Franciszkańskiej – od 1970 roku siedziba nowosądeckiej biblioteki (od 1999 r. pod nazwą Sądecka Biblioteka Publiczna im. Józefa Szujskiego). Fot. TK / Twój Sącz

Jak pisał przyjaciel Zmarłego, Stanisław Tarnowski, Szujski nie lubił widoków Dunajca, on je po prostu kochał do ostatnich dni życia. Dlatego też pozostawił dla nowosądeczan dar równie cenny, jak swoje życie – księgozbiór. Szujski nosił się z tym od 1872 roku.

Przekazaniem zbioru zajął się syn darczyńcy Władysław. Dzięki temu powstał zaczątek nowosądeckiej Biblioteki Miejskiej. 125 lat temu, w 1891 r., zbory trafiły do Nowego Sącza.

Łukasz Połomski
Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj