
Pod koniec maja MKS Sandecja zajął przedostatnie, siedemnaste miejsce w tabeli 2. Ligi w sezonie 2023/2024 i znalazł się w gronie drużyn zdegradowanych do 3. Ligi czyli czwartego poziomu rozgrywek piłkarskich w Polsce. Przez ostatnie tygodnie spekulowano, że nowosądecki klub może uniknąć spadku z powodu kłopotów organizacyjnych kilku innych drużyn. Liczono, że nie otrzymają one licencji PZPN na grę w 2. Lidze. Tak się jednak nie stało – w środę PZPN pozytywnie rozpatrzył odwołania trzech klubów.
Polski Związek Piłki Nożnej w każdym sezonie udziela licencje na grę w poszczególnych ligach. Kluby muszą spełniać szereg warunków infrastrukturalnych czy finansowych. Pod koniec maja Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN rozpatrywała wnioski o grę w sezonie 2024/2025. MKS Sandecja otrzymał zgodę na grę w 2. Lidze i to w Nowym Sączu, na wciąż budowanym stadionie (ale bez udziału publiczności). Jednocześnie Komisja nie przyznała licencji trzem 2-ligowym klubom: Olimpii Elbląg, Skrze Częstochowa i Raduni Stężyca. Chodziło głównie o kwestie finansowe. Gdyby te decyzje zostały utrzymane w mocy (kluby mają prawo odwołania), Sandecja miałaby szansę pozostać w 2. Lidze.
Jednak nic z tego. W środę Komisja Odwoławcza ds. Licencji Klubowych PZPN podjęła decyzję, że Olimpia, Skra i Radunia otrzymają licencje upoważniające do uczestnictwa w rozgrywkach 2. ligi w sezonie 2024/2025, w każdym przypadku „z nadzorem finansowym” oraz dodatkowymi środkami. – Powyższe decyzje są decyzjami ostatecznymi – czytamy w komunikacie Komisji.
Zatem Sandecja Nowy Sącz sezon 2024/2025 rozpocznie w 3. Lidze, prawdopodobnie w sierpniu (PZPN nie ustalił jeszcze harmonogramu rozgrywek), na budowie stadionu przy ul. Kilińskiego, z kontenerowym zapleczem dla piłkarzy i bez udziału kibiców. 3. Liga jest podzielona na cztery grupy i Sandecja znajdzie się grupie IV, razem m.in. z Podhalem Nowy Targ, Wisłoką Dębica, Garbarnią Kraków czy Siarką Tarnobrzeg. Przypomnijmy, że w sezonie 2017/2018 Sandecja grała w Ekstraklasie ale już wtedy żaden mecz nie został rozegrany w Nowym Sączu, bowiem stadion nie spełniał wymogów licencyjnych. Przez następne lata klub wynajmował różne obiekty w regionie (od 2021 roku trwa budowa stadionu przy ul. Kilińskiego).
Z 1. Ligi Sandecja spadła zaledwie rok temu. Od kilku lat trwa karuzela personalna w klubie należącym w całości do Miasta Nowego Sącza. Zmieniają się prezesi, trenerzy, piłkarze i struktura organizacyjna. Mimo, że nowy sezon rozpoczyna się już za kilka tygodni, nie podjęto jeszcze żadnych decyzji personalnych ani właścicielskich. Władze miasta zapowiadają konkurs mający wyłonić właścicieli klubu (w ostatnim czasie pojawiło się kilka ofert przejęcia klubu) oraz specjalną sesję Rady Miasta w tym temacie. Do momentu napisania tego tekstu wciąż nieznany jest ani jeden termin związany z tymi kwestiami.
Wciąż nie wiadomo również, co z dokończeniem budowy stadionu miejskiego przy ul. Kilińskiego, co stać się ma według obietnic władz Nowego Sącza do końca 2024 roku. Prowadząca inwestycję miejska spółka Nowosądecka Infrastruktura Komunalna trzykrotnie już wydłużała termin składania ofert w ogłoszonym na początku maja przetargu na „Dokończenie realizacji obiektu stadionu miejskiego w Nowym Sączu przy ul. Kilińskiego wraz z wyposażeniem, infrastrukturą i zagospodarowaniem terenów i otoczenia obiektu – realizacja w trybie zaprojektuj i wybuduj”. Aktualny termin otwarcia ofert to 14 czerwca.
Wiadomo jedynie, że 19 czerwca odbędzie się zwołane przez Zarząd MKS Sandecja Zwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy, czyli w praktyce reprezentującego Miasto prezydenta Ludomira Handzla. W programie rozpatrzenie i zatwierdzenie sprawozdań z działalności Zarządu oraz Rady Nadzorczej w ubiegłym roku, udzielenie absolutorium oraz „podjęcie uchwały w sprawie dalszego istnienia Spółki Miejski Klub Sportowy „SANDECJA” S.A.”.
(JO)