
We wtorek proprezydenccy radni przegłosowali zmiany w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego w rejonie ul. 29 Listopada gdzie spółka Newag planuje budowę instalacji termicznego przetwarzania odpadów. Mimo mocnych protestów mieszkańców i burzliwej dyskusji na sesji Rady Miasta, poparcie dla lokalizacji spalarni, do której przekonuje także prezydent Nowego Sącza, wyraziło 12 radnych.
Zmiana studium oraz czekająca jeszcze radnych decyzja o zmianie planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie planowanej spalarni śmieci to ostatnie decyzje, które są podejmowane w sprawie inwestycji na szczeblu lokalnego samorządu i otwierają drogę do dalszych starań inwestora, które zmierzają do uzyskania decyzji środowiskowej oraz wydania pozwolenia na budowę.
Uchwała o zmianie studium pojawiła się w programie sesji dość niespodziewanie, zaledwie kilka tygodni po obowiązkowym wyłożeniu do publicznego wglądu projektu i zgłoszeniu kilkudziesięciu uwag. Zaskoczenie opinii publicznej oraz przeciwników budowy spalarni było tym większe, że jeszcze tydzień przed sesją, zastępca prezydenta Nowego Sącza Artur Bochenek, mówił na antenie Radia RDN:
„Zanim się studium pojawi a w ślad za tym projekt zagospodarowania przestrzennego musie jeszcze trochę czasu minąć ponieważ to było dopiero pierwsze wyłożenie dwa tygodnie temu w Ratuszu. 17 osób złożyło około 160 różnych uwag. One muszą być najpierw prześledzone, wprowadzone bądź nie wprowadzone do tekstu studium, wtedy musi nastąpić drugie wyłożenie i takich wyłożeń jest cztery, zarówno studium jak i planu. To są jeszcze miesiące, zanim ta procedura się zakończy a później muszą to jeszcze zaopiniować organy zewnętrzne, których jest około dwadzieścia więc realnie złożenie tego na sesję rady miasta może potrwać do końca roku”.
Jednak głosowanie nad zmianą studium odbyło się wbrew zapewnieniom wiceprezydenta już 21 czerwca. W sesji Rady Miasta uczestniczyło kilkudziesięciu przeciwników budowy spalarni którzy od wielu miesięcy aktywnie sprzeciwiają się planom spółki Newag, artykułując m.in. następujące argumenty: „Spalarnia ma zostać zlokalizowana w środku miasta, przy ulicy 29 Listopada oraz w zwartej i gęstej zabudowie osiedli mieszkaniowych, domków jednorodzinnych, szkoły, przedszkola, żłobki i ogródki działkowe. Miasto Nowy Sącz może przekazać do spalarni maksymalnie 30% z ilości strumienia odpadów wytwarzanych przez mieszkańców, tj. około 8 776 ton/rok. Pozostała ilość odpadów tj. 36 224 tyś ton/rok zostanie do Nowego Sącza dostarczona transportem kolejowym lub drogowym, o to 400% więcej odpadów, niż mogą przekazać do takiej instalacji mieszkańcy naszego Miasta, w przypadku rozbudowy do 90 000 tyś ton to już 900% więcej odpadów”.
Przypominana jest też opinia Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie ze stycznia br., gdzie uznano lokalizację spalarni w Nowym Sączu za nieodpowiednią ze względu na aspekt środowiskowy. „Proces spalania odpadów jest źródłem emisji zanieczyszczeń do powietrza (każdokrotnie – nie jest znany proces „bezemisyjny”) , a projektowanie spalarni w mieście powszechnie znanym jako jedno z najbardziej zanieczyszczonych, zdominowanych przez zanieczyszczenia pyłowe, spowoduje dodatkowe zwiększenie emisji zanieczyszczeń, co będzie miało bezpośrednie przełożenie na imisję czyli ilość (wzrost) poszczególnych zanieczyszczeń gazowych oraz pyłowych w powietrzu”.
– Do projektu wpłynęły opinie Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie oraz powiatowej w Nowym Sączu. Obie są negatywne dla realizacji spalarni przy ul. 29 Listopada. Jak wiemy nic sobie z tego nie robi pan prezydent chociaż powiedział na własnym briefingu prasowym, że jeżeli będą opinie, które będą wskazywały że jest to niedobre dla ludzi i będzie stwarzało zagrożenia, nie podejmie nic co by powodowało, że ta inwestycja powstanie. Jak widać pan prezydent woli jednak działać na rzecz swojego byłego pracodawcy niż na rzecz mieszkańców miasta Nowego Sącza – mówiła w trakcie dyskusji Ewa Stasiak-Kubacka z komitetu Stop spalarni w Nowym Sączu.
– Instalacja jest podpięta pod ciągły monitoring. Tam nie ma takiej możliwości która się pojawia, niestety, pewnie w niewielkiej ilości domów, włożenia w nocy tam odpadów. Ostateczne decyzje, pozwolenie na emisję, wydaje marszałek województwa małopolskiego, nie Miasto Nowy Sącz i stąd opinia RDOŚ która mówi tak: procedujcie decyzję środowiskową, bo wtedy rzeczywiście będzie można wszystko sprawdzić jak to funkcjonuje, czy jest zagrożenie. Pięćset instalacji funkcjonujących w Europie, dziewięć w Polsce. Wystąpiłem o opinie do fachowców z AGH, Politechniki Krakowskiej i Politechniki Łódzkiej – autorytety wypowiedziały się jednoznacznie. i to powoduje, że zwracam się do Rady aby otworzyli drzwi i dalszą możliwość procedowania tematu. Tak jednoznacznie wnioskuję na podstawie tego, co przeczytałem w opiniach przedstawionych mi przez szanownych profesorów. Jednak tak ostatecznie do tej ścieżki przekonał mnie polski rząd który zdecydował o finansowaniu tego typu instalacji w Polsce. Czy polski rząd chce źle dla Polaków? – tak w niewielkim skrócie odpowiedział na szereg zarzutów prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel.
Uchwała została przyjęta dzięki głosom 12 radnych:

W 2021 roku pojawiły się informacje, że Zbigniew Jakubas, główny udziałowiec produkującej tabor kolejowy nowosądeckiej spółki Newag, chce zainwestować w segment utylizacji odpadów około 2 miliardy złotych i wybudować łącznie cztery instalacje termicznego przetwarzania odpadów. Jedną z lokalizacji mają być tereny należące do firmy Newag wzdłuż ul. 29 Listopada. W planach jest „ekologiczna elektrociepłownia, która wykorzystywałby odpady nienadające się do recyklingu jako surowiec do produkcji prądu i ciepła dla Nowego Sącza” – informowała wówczas spółka.
W styczniu 2022 roku Rada Miasta Nowego Sącza, na wniosek Newag S.A., podjęła uchwałę o przystąpieniu do zmiany Studium, co otwierało jedną z formalnych dróg do budowy spalarni. Ale kilka tygodni później radni wycofali się z tej decyzji i uchylili tę uchwałę deklarując, że chcą posłuchać głosu mieszkańców wyrażonego w referendum.
24 lipca zeszłego roku odbyło się referendum lokalne w sprawie „sposobu zagospodarowania odpadów komunalnych na terenie miasta Nowego Sącza” i z powodu niskiej frekwencji okazało się nieważne. Wzięło w nim udział zaledwie 4175 mieszkańców – do ważności głosowania potrzebna była obecność przy urnach co najmniej 30 proc. z 63333 uprawnionych do głosowania. Przeciwnicy budowy spalarni kilka tygodni wcześniej zwracali uwagę na niefortunny termin (środek wakacji i sezonu urlopowego), niejasność i niejednoznaczność pytań w końcu na nikłą kampanię informacyjną o referendum ze strony Urzędu Miasta i władz Nowego Sącza.
We wrześniu 2022 roku Rada Miasta ponownie podjęła uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego oraz w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta Nowego Sącza „Nowy Sącz – 78” (tereny przy ul. 29 Listopada). „Przewidywana inwestycja na terenie objętym zmianą studium, tj. budowa instalacji termicznego przekształcania odpadów zapewni utylizację odpadów z ich energetycznym wykorzystaniem, w konsekwencji umożliwiając planowane zamknięcie otwartego składowiska na terenie miasta. Ponadto instalacja zapewni istotny dla miasta i mieszkańców strumień ciepła i energii elektrycznej, ograniczając ich dotychczasową produkcję, w oparciu o wykorzystanie paliw kopalnianych, wpisując się tym samym w politykę klimatyczną Państwa” – można było przeczytać w uzasadnieniu projektu uchwały.
Spółka Newag uspokaja, że jej projekt „zakłada budowę na terenie zakładu elektrociepłowni zasilanej paliwem z odpadów nienadających się do recyklingu. Instalacja mogłaby przekształcać miesięcznie w energie elektryczną i ciepło ok. 3750 ton paliwa pochodzącego z Nowego Sącza i regionu. Dostawa paliwa odbywałaby się za pomocą transportu kolejowego oraz kołowego (ok. 12 samochodów w ciągu dnia). Wyprodukowana energia elektryczna byłaby przekazywana do sieci energetycznej, energia cieplna zaś do miejskiej sieci ciepłowniczej”.
„Emisje z Zakładu ITPO są porównywalne z tymi ze źródeł opartych na paliwie gazowym, o wielokrotnie niższym poziomie emisji niż obecnie funkcjonujące instalacje oparte w głównej mierze na węglu. Ze względu na planowaną wielkość zakładu (45 tys. t/rok) ITPO będzie stanowiło istotne niskoemisyjne źródło w miksie energetycznym dla miasta i docelowo pozwoli na zastąpienie źródła węglowego o wielokrotnie wyższym poziomie emisji do powietrza. Powstanie ITPO sprzyjać będzie również dalszemu rozwojowi ciepła systemowego, eliminując w ten sposób wiele rozproszonych źródeł szkodliwych zanieczyszczeń pochodzących ze starych palenisk i pieców przydomowych” – podkreśla również Newag.
(JO)