
Wiele w ostatnich dniach mówi się w mieście o budżecie na rok 2025. Padają pytania o rzeczywiste zadłużenie Nowego Sącza, a także o rzeczywiste wydatki majątkowe w roku 2025. Aby to wszystko dobrze poanalizować trzeba przejrzeć masę papierów, budżet, załączniki, WPF. Nie ma dostępu do danych w spółkach, więc sprawa nie jest łatwa.
Dokonałem zatem analiz stosunkowo pobieżnych, ale nie na tyle, aby sformułować pewne hipotezy. Chce podzielić się z nimi. Od razu jednak uprzedzam Czytelników, że to co będę pisał nie będzie takie proste, a może nawet nudne.
Na początek zadałem sobie pytanie: czy mamy do czynienia w Nowym Sączu z ukrywaniem rzeczywistego długu i wydatków majątkowych? Czy chodzi o sprawę budowy stadionu? Czy mamy do czynienia z kreatywną księgowością?
No i odpowiedź nie jest jednoznaczna. Są pewne niejasności i niespójności. Ruszam zatem w wir analiz finansowych… Proszę zapiąć pasy!
Jedno trzeba stwierdzić. W WPF jest podane zadłużenie Nowego Sącza wprost:
„Ogółem zadłużenie Miasta Nowego Sącza z tytułu zaciągniętych kredytów oraz emisji obligacji na dzień 01.01.2025 wyniesie 164,67 mln zł, w tym: – z tytułu zaciągniętych kredytów długoterminowych w wysokości 138,150 mln zł, z tytułu pożyczki NFOSG w wysokości 6,327 657 zł i z tytułu emisji obligacji 20,2mln.”
Jak oblicza się zadłużenie gminy, zwane długiem rzeczywistym? Chodzi o metodologię. To suma następujących składników: kredyty, pożyczki, obligacje, leasing, koszty obsługi długu, poręczenia, zobowiązania spółek celowych. Do tego dochodzą jeszcze rozliczenia wewnętrzne i potencjalne ryzyka inwestycji. Ale to takie finansowe nudziarstwo. Pisze to informacyjnie.
Wracamy do Nowego Sącza. Czy w tych 138 milionach jest zadłużenie zrealizowane na budowę stadionu? Chyba tak należy założyć. Tak powinno być. To dość ważna sprawa. Ale to tylko zadłużenie bez jego kosztów. Tymi także zajmę się.
Czyli w dokumentacji miasta stoi inny dług niż podawany na prezentacji PLH jako 73 mln. To pierwsza niezgodność. Kredyt dla spółki NIK, choć formalnie gwarantowany przez miasto, jest klasycznym przykładem ukrytego długu, ponieważ nie figuruje w budżecie jako zobowiązanie miasta. Jest jednak pisany tak pośrednio. O tym niżej.
W kategorii rekompensat dla spółki NIK, odpowiedzialnej za budowę stadionu, ujęto wieloletnie zobowiązania na łączną kwotę 100 676 734 zł, z limitem na 2025 rok wynoszącym 6 066 667 zł. To ważna cyfra dla obliczenia kosztów długu „stadionowego”.
Kredyt w wysokości 100 mln zł, zabezpieczony poręczeniem miasta, jest głównym źródłem finansowania inwestycji budowy stadionu. W WPF wskazano konieczność dokonywania wieloletnich rekompensat dla spółki celowej NIK, co de facto stanowi formę ukrytego zadłużenia. No dobrze – nie do końca jasnego.
Wydatki majątkowe związane z rekompensatą dla spółki NIK wynoszą jedynie 6 mln zł na 2025 rok, co nie obejmuje całości inwestycji. To tworzy brak przejrzystości w zadłużeniu miasta. Ukryte zobowiązania mogą być traktowane jako „pozabudżetowe zadłużenie”, co obniża transparentność finansów miasta. A jak jest w Nowym Sączu?
Mamy natomiast rozproszenie informacji. Dane dotyczące zadłużenia i wydatków majątkowych są rozproszone w różnych załącznikach: budżet, WPF, załączniki inwestycyjne, co utrudnia całościową ocenę sytuacji finansowej miasta. Trzeba szukać, ale zdaje się, że wszystko idzie odnaleźć, tylko trzeba trochę trudu.
Kredyt zaciągnięty przez spółkę NIK, zabezpieczony poręczeniem miasta, mieści się w granicach prawa, ponieważ spółka jest odrębnym podmiotem prawnym. Takie praktyki mogą być uznane za niezgodne z duchem przepisów, które mają na celu zapewnienie przejrzystości finansów publicznych.
Działania Miasta Nowego Sącza związane z budową stadionu poprzez spółkę NIK można uznać za zgodne z literą prawa, ale na granicy jego ducha. Formalnie nie są naruszane limity zadłużenia, jednak brak pełnej transparentności w prezentacji zobowiązań może budzić wątpliwości.
Regionalna Izba Obrachunkowa powinna przeanalizować strukturę zobowiązań miasta, aby upewnić się, że sposób finansowania inwestycji nie narusza zasad jawności i rzetelności finansów publicznych. Ale RIO zatwierdziła budżet Nowego Sącza. Czy przeanalizowała jednak tę sprawę? Wszystko się niby formalnie zgadza, ale jednak nie jest rzetelne.
Kredyt poręczony dla spółki NIK powinien być wskazany w dokumentach budżetowych i WPF jako potencjalne obciążenie budżetu miasta. Niby jest, ale tak jakoś – półgębkiem. Jest w WPF.
Teraz rzecz ważna, czy do długu miasta można doliczyć te 100 mln? Nie można. Do długu zalicza się zrealizowane wydatki, a nie te planowane. Ale jaką część tych 100 mln już zużyto? To znajduje się w sprawozdaniach finansowych NIK.
Można dokonać pewnej operacji i od 164 mln odjąć wskazane przez PLH 73 mln i wyjdzie, że zużyto 89 mln. Ale to nie jest jednak pewne. To uproszczenie, chociaż logika w tym jest. Chociaż jest chyba inna, lepsza droga, ale o tym niżej.
Jeżeli jednak zużyto 89 mln z planowanych 100 mln, to z czego sfinansowane zostaną wydatki 55 mln w 2025? Brakuje 44 mln. Proszę to jednak traktować jako moje spekulacje. Jak zabraknie, to trzeba będzie zaciągnąć kredyt, ale to już w 2025. Ale gdy uwzględnimy inną drogę, to nie będzie trzeba brać kredytu.
Jest kolejna sprawa – wydatków majątkowych. Od tej strony więcej widać! Nie znalazłem jednoznacznego zapisu o przeznaczeniu 55 mln zł na budowę stadionu w 2025 roku w dokumentach budżetowych. Sugerowane jest, że środki te mogą być ujęte w innych kategoriach budżetowych lub są ukryte w zobowiązaniach spółki NIK.
Tutaj także trzeba dokonać śledztwa – poszlakowego. Wcześniej wyszło nam, że zrealizowano 89 mln z kredytu 100 mln na stadion. Czyli brakuje 44 mln. A teraz można wywnioskować jednak inną cyfrę.
W wydatkach majątkowych jest tajemnicza pozycja – wkłady do spółek prawa handlowego. To to pozycja na 10,6 mln zł. Ta cyfra jest chyba – kluczowa dla mojego – śledztwa poszlakowego.
Nie napisano, na jaką spółkę i na jaką inwestycje majątkową pójdzie to 10,6 mln. Dlaczego nie napisano? Ja zakładam, że to jest dla spółki NIK na dokończenie budowy stadionu. Czyli 55 mln minus 10,6 mln. Daje wynik 44,4 mln.
To oznacza, że tyle jeszcze zostało z tego kredytu na 100 mln! Czyli zatem wydano 65,6 mln dotychczas na budowę stadionu Sandecja na Kilińskiego. I to jest bliższe prawdy niż te 89 mln, które liczyłem inną metodą. Ale głowy za to nie postawię.
No to ile wynoszą wydatki majątkowe w mieście Nowym Sączu w 2025 roku. To suma tych zapisanych w budżecie jako 103 mln plus wydatki 44,4 mln, które są jeszcze do dyspozycji NIK z kredytu 100 mln.
Wydatki majątkowe w Nowym Sącz w 2025 wyniosą 147 990 686 zł. Czyli będzie to 15,5%. Uff!
Wiadomo także ile będzie kosztował stadion. 110,6 mln plus koszty kredytu. A jakie są koszty kredytu? To idzie wyliczyć z zsumowania rekompensat dla NIK!
W WPF zapisano rekompensaty dla spółki NIK z tytułu realizacji zadań związanych z budową stadionu na kolejne lata (2025-2038) w wysokości 6 066 667 zł rocznie, co daje łączną kwotę 84 933 338 zł za ten okres. Ale tutaj są również koszty funkcjonowania spółki NIK. Ile one mogą wynosić w skali roku? No pójdziemy grubo i oszacujemy je na 1 mln złotych.
Teraz rekompensaty roczne pomniejszone o 1 mln, dadzą nam bliskie prawdy koszty kredytu. Czyli 70 mln to koszty obsługi kredytu, no jeszcze trzeba dodać koszt obsługi tych 10,6 mln. To proporcjonalnie jakieś 500 tys. przez 10 lat (?) czyli razem 5 mln.
Stadion będzie kosztował miasto około 185 mln złotych. Mam nadzieję, że nie pomyliłem się dużo, tak daje tolerancje +-5% statystycznego poziomu błędu. Za ewentualną pomyłkę przepraszam.
Ile to trzeba się nagłówkować, aby do czegoś dojść – poszlakowo. Dlaczego to nie jest zapisane w budżecie jednoznacznie? Nie zapomnijmy jednak, że to może być inaczej, bo to tylko założenia, owszem poważne, logiczne, ale jednak – założenia.
Dlaczego PLH nie podał tego wszystkiego jednoznacznie? Jeżeli moje obliczenia są poprawne to:
Zadłużenie miasta Nowego Sącza wynosi 17,18%. To nie jest zły wynik, a nawet dobry. 15,5% wydatki majątkowe, to także nie jest zły wynik. Tak inwestują miasta podobnej wielkości. Wszystko jest zatem poprawne.
To dlaczego PLH nie zdecydował się na podanie tych wyników? Odpowiedź niestety narzuca się. Chodzi o sprawę budowania stadionu. Ona nie jest dla PLH wygodna. Dlatego bawimy się w taką grę – „chodzili se koło drogi„.
A może jest jeszcze inna przyczyna, której ja nie rozumiem? To całkiem możliwe.
Adam Kurek