Strona główna Twoje miasto

Kurek leje wodę i inicjuje debatę w sprawie przyszłości Sandecji

SPRAWA KLUBU SANDECJA – wizja strategiczna – inicjowanie debaty

Tak, jest obecnie dużo oburzenia. Drużyna przegrywa mecze i spadek do 2 ligi staje się coraz bardziej prawdopodobny. Ale w tym felietonie nie będziemy oskarżać, wskazywać winnych. Inni robią to znacznie lepiej. Szczerze wierzę, że teraz zaistniała szczególna sytuacja. Można zadać ważne pytania.

Możliwość spadku Sandecji do 2 ligi może stać się okazją do nowego otwarcia. Można zacząć budować wizję strategiczną klubu – spółki komunalnej MKS. Ta powinna zostać budowana w otwartej debacie publicznej. W której zajmą głos ludzie, którzy znają się na temacie. Potem właściciel – Ratusz i Rada – podejmie i zatwierdzi poważne decyzje odnośnie klubu.

Reklama

A w sumie to właścicielem klubu Sandecja są … Obywatele Miasta Nowego Sącza, reprezentowani przez wybranych w wyborach – Prezydenta i Radnych. Pozwólcie, że będę snuł to swoiste: zagajenie strategiczne.

Zresztą, w Polsce ostatnio coraz częściej mówi się, że czas MKS-ów się kończy. Na pewno w dotychczasowym modelu. Podobna sytuacja jest teraz w Śląsku Wrocław, też szykuje się spadek i pół wielkiego Wrocławia dyskutuje, oburza się. Wyszły także duże gaże piłkarzy, którzy siedzą na ławie, a biorą 80 tysięcy miesięcznie. Interweniuje Prezydent. Kilka lat temu Olsztyn wstrzymał finansowanie dla klubu i Stomil spadł „tylko” do drugiej ligi. W Zabrzu także można dostrzec początek dyskusji o przyszłości MKS.

Punktem wyjścia jest przekonanie graniczące z pewnością, że nie było, nie ma i nie będzie szans na pozyskanie inwestora. Na pewno nie w takiej kondycji spółki. Trzeba zatem otworzyć dyskusję na inny temat: czy możliwe jest SAMOFINANSOWANIE się klubu, spółki? Oczywiście to wymaga czasu, pewnie 5, a nawet 7 lat.

Warunkiem koniecznym samofinansowania jest sformułowanie wizji strategicznej właśnie, a potem dopasowanie zarządzania na poziomie operacyjnym przez właściwie dobranych ludzi – fachowców. To dopiero będzie skutkować tym, że Ratusz – ktokolwiek nim będzie kierował – nie będzie dopłacał rocznie po 7 milionów do spółki. Jak widać, to ambitne zadanie, ale taką mamy sytuację i takie czasy.

To jest możliwe, że Spółka Sandecja staje się: dobrze zorganizowanym bytem biznesowym, samofinansuje się, a nawet zarabia na siebie. Równocześnie gra na poziomie ekstraklasy. No, nie od razu będzie tak dobrze, trzeba sporo popracować i owoce przyjdą na przykład za 6 lat. Przy takich ambitnych założeniach strategicznych potrzebny jest czas, czyli cierpliwość. Ale czy my w Sączu ją posiadamy?

Tak, Sandecja może być MKS i może być dobrze zarządzana. Trzeba ją „odpolitycznić” i oddać w ręce zawodowców od zarządzania biznesem sportowym. Ale z takimi założeniami: samofinansowanie plus ekstraklasa w 5 lat!

Nie trzeba być wielkim menedżerem, aby dojść do konstatacji: Samofinansowania nie uzyska się z: sprzedaży biletów, opłat transmisyjnych, datków sponsorów. Konieczne jest zarabianie na sprzedaży zawodników. Do tego zaś potrzebna jest doskonale zorganizowana akademia piłkarska, wzorem tych najlepszych w Polsce. Podobno wcale nie najlepsza akademia Pogoni Szczecin rocznie zarabia wiele milionów na transferach. Lech Poznań tak prowadzi akademie, że sprzedaje masę juniorów starszych do klubów Europie. Zawodnicy, którzy poradzą sobie w zagranicznych ligach, to dalsze wpływy dla Lecha.

Ale i warto przemyśleć strategię Pana Zbigniewa Jakubasa w Motorze. W ostatnich latach zainwestował „tylko” 11 milionów w 2-ligowy Motor i aż 25 milionów w akademię Motoru. Nie trudno domyślić się: dlaczego. Zresztą tego nie krył, że bliski mu jest model dobrze zarządzanego Rakowa, gdzie akademia furczy i zasila klub pieniędzmi. Uczmy się od mądrzejszych, podglądajmy, jako to się mówi mądrze: stosujmy benchmarking. Pan Jakubas mówił, że po przejęciu klubu od miasta Lublin musiał wiele prostować i zmieniać. Podobno wiele spraw stało na głowie, ale to częsta sytuacja w MKS-ach. Jakubasowi w Motorze doradzają najlepsi eksperci, wystarczy go tylko naśladować w reformowaniu.

Pospekulujmy, gdyby zespoły juniorskie akademii wzmocnić fachowymi zespołami trenerskimi, a nawet 1 zespół budować na juniorach z akademii. Należy także ogłosić, że Sandecja będzie zasilana najzdolniejszymi juniorami do 21-lat. Tacy juniorzy przychodzić będą z całej Polski! Jest prosty powód: trudno im załapać się do jedynek ekstraklasy, bo tam stawia się na cudzoziemców. A Sandecji będą mogli zagrać, pokazać umiejętności i wtedy, po udanych debiutach, można ich będzie sprzedać z zyskiem. Co ciekawe, taki zdolny 19-latek nie będzie kosztował wiele na wejściu do Sandecji.

Aby ekosystem drużyny był właściwy, to w takim „juniorskim” zespole Sandecji trzeba zaangażować również z 4 bardzo doświadczonych zawodników, którzy będą kierować w poszczególnych formacjach młodzieżą, dzielić się doświadczeniem, inspirować. No i oczywiście potrzebny jest dobry sztab trenerski z trenerem mentalnym.

Kilka lat temu Ajax Amsterdam starł się z Barceloną chyba w półfinale LM i jego zespół miał średnią wieku 20,5 lat, a Barca 27 lat z Messim. Można zatem skutecznie grać ambitną młodzieżą.

Można także zawrzeć jakieś strategiczne alianse z agencjami piłkarskimi, które będą chętnie „wrzucać” swoich najlepszych juniorów do Sandecji, a po pomyślnych debiutach, będą katalizować korzystne transakcje transferowe. Powstanie prawdziwy, synergiczny ekosystem. To wymaga kilku lat, o tym trzeba pamiętać. Może przez 2-3 lata trzeba pograć w drugiej lidze.

Takiej młodej drużynie będą kibicować w całej Polsce. Będzie to „polski zespół” i młodzi piłkarze. Stanie się to ewenementem. Sandecja będzie mieć kibiców w całej Polsce właśnie za to. Wtedy będzie także mówić o promocji miasta, które potrafiło to wymyślić! Co by nie pisać, jest to innowacyjne podejście. A na naszym nowym stadionie będą rozgrywane pasjonujące mecze juniorów i naszej młodej jedynki, na które będą przychodzić kibice. Nowy Sącz stanie się piłkarski i rzuci wyzwanie reszcie Polski! W tym mieście i regionie mieszka relatywnie najwięcej milionerów. To miasto ludzi innowacyjnych. Spróbujmy zatem zorganizować dobry, innowacyjny klub piłkarski!

Jest jeszcze pewien paradoks, że gdyby Sandecja weszła na ścieżkę reform i dochodziła do modelu samofinansowania, to właśnie wtedy mógłby znaleźć się inwestor. A umiejętność zarabiania klubu, mogłaby przełożyć się na zarabianie obiektów, w tym wybudowanego stadionu należącego do miasta. Teraz obiekty stają się dodatkowym kosztem. To wszystko wiąże się ze sobą, ale tak jest w biznesie.

Może to wszystko jest zbyt idealistyczne. Dobrze, Adam Kurek rzucił temat. Niech teraz wypowiedzą się inni, którzy znają się lepiej od Kurka. Niech skorygują pomysły. Potem pora na strategiczne decyzje…

Ja idę teraz napić się mocnej … kawy i pooglądam europejską piłkę nożną na najwyższym poziomie. Chociaż wyznam, że słabo się znam na piłce, ale popatrzeć lubię jak grają…

Adam Kurek
Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj