Strona główna Wiadomości

Masz sprawę do radnego, to nie pisz do niego e-maila. I tak ci nie odpowie

radny Nowy Sącz kontakt e-mail służbowy
Fragment internetowej strony miasta z jedynymi dostępnym dla mieszkańców adresami poczty elektronicznej radnych. Jeśli chcesz zobaczyć całą stronę, kliknij w obrazek.

Załóżmy, że masz jakąś sprawę do jednego z 23 radnych Nowego Sącza i wybrałeś kontakt pisemny, za pomocą poczty elektronicznej. Zaglądasz na stronę internetową Miasta i wysyłasz korespondencję na jedyny dostępny, oficjalny adres e-mail radnego. Nie łudź się, większość Ci nie odpisze. Służbowe adresy poczty elektronicznej wprowadzono dla radnych rok temu – miały wyglądać „poważnie” ale przede wszystkim służyć do otrzymywania materiałów dotyczących Rady Miasta oraz do kontaktu z mieszkańcami. Jak wynika z naszego testu, używa ich zaledwie 6 radnych.

W czwartek 1 lutego, tuż przed południem, na oficjalne adresy e-mail wszystkich nowosądeckich radnych wysłaliśmy korespondencję z nieskomplikowanym pytaniem – czy zamierza pani/pan ubiegać się w zbliżających wyborach o reelekcję. Uprzedziliśmy również, że czas reakcji wykorzystamy w publikacji na ten temat. Efekty okazały się niemal żadne.

Reklama

Natychmiast otrzymaliśmy odpowiedzi od… serwera pocztowego. W przypadku adresu Leszka Gieńca (Koalicja Nowosądecka) komunikat mówił o przepełnionej skrzynce. System na nasz mail do Janusza Kwiatkowskiego (PiS) odparł z kolei, że taki odbiorca nie istnieje.

Jako pierwszą „normalną” odpowiedź otrzymaliśmy od Jakuba Prokopowicza (KN) dość szybko, bo już po 4 godzinach. Radny odpowiedział, że zamierza znowu startować oraz wyjaśnił, że mieszkańcy kontaktują się z nim głownie telefonicznie oraz przez social media i z jego służbowego adresu mało kto korzysta.

6 godzin po naszym pytaniu odpowiedź przysłał Artur Czernecki (Łączy Nas Nowy Sącz) pisząc: „pragnę poinformować, iż jeszcze nie podjąłem decyzji w przedmiotowej sprawie”. Jak wiadomo decyzję podjął kilka dni później – ogłosił ją 6 lutego – będzie startował z listy Koalicji Nowosądeckiej Ludomira Handzla.

Kilkanaście godzin po naszym pytaniu, około 4 nad ranem 2 lutego, odpowiedział Grzegorz Fecko (Koalicja Obywatelska). „Owszem, zamierzam, wiadomo, z macierzystego ugrupowania, na dzień dzisiejszy konkretów nie mam” – odpisał.

Niecałą dobę od momentu wysłania naszego e-maila odpowiedział Maciej Prostko (KN). Potwierdził chęć startu w wyborach z obecnego ugrupowania. Podobnie odparli Grzegorz Ledziński (KN), który odpowiedział kilka minut później niż jego kolega klubowy oraz Krzysztof Ziaja (KN), który odpisał z kolei minutę po Ledzińskim. Radny Ziaja jako jedyny oddzwonił z dodatkowymi wyjaśnieniami (mówił że służbowy mail Rady Miasta jest przez niego rzadko używany) i również jako jedyny podesłał adres prywatny jako „pewniejszy” w razie kontaktu.

I… to już wszyscy z 23 osobowej Rady Miasta Nowego Sącza, którzy odpowiedzieli do momentu napisania tego tekstu tydzień po wysłaniu pytań.

Ciekawostką jest, że wśród radnych, którzy bądź lekceważą mieszkańców (w końcu media pytając występują w ich imieniu) lub z jakichś powodów nie mogą lub nie potrafią obsługiwać poczty elektronicznej znalazł się Krzysztof Głuc (Koalicja Obywatelska), przewodniczący Rady i… pomysłodawca wprowadzenia służbowych kont dla radnych. Wcześniej, na dostępnej dla wszystkich stronie ze składem RM, były podane przeważnie prywatne telefony radnych oraz ich prywatne adresy e-mail z często trudnymi identyfikatorami i domenami i Głuc doprowadził do założenia wszystkim kont w domenie rada.nowysacz.pl.

Krzysztof Głuc w rozmowie z naszym serwisem przyznał, że nie korzysta aktualnie służbowego maila, bowiem „wysypał” mu się w trakcie niedawnego pobytu za granicą. Przyznał, że wie, iż większość radnych nie używa służbowej poczty ale zapewnił, że wszystkie dokumenty związane z pracą Rady Miasta trafiają na ich prywatne adresy i tak już będzie do końca kadencji. Nie zniechęca się oporem radnych i materii. – Przyszłą Radę, niezależnie kto będzie jej przewodniczącym, będę namawiał żeby od razu wdrożyć mechanizm służbowej poczty elektronicznej oraz zapisać go w odpowiednich regulaminach – uważa Krzysztof Głuc.

(JO)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj