
Wielomiesięczna batalia o wywóz sądeckich śmieci trwa. Tym razem Miasto odrzuciło wybraną wcześniej ofertę włoskiego konsorcjum AVR i zdecydowało, że przetarg wygrywa – z ceną o prawie 4 miliony wyższą niż konkurent – konsorcjum firm NOVA/SITA/EMPOL. Włochów wykluczono z postępowania, ponieważ nie udowodnili, że jedno z małych aut, które miały wywozić śmieci, ma wskazany w specyfikacji warunków zamówienia napęd na cztery koła.
Walka o wielomilionowy kontrakt na odbiór odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości na terenie Nowego Sącza oraz zagospodarowanie odpadów w latach 2015 – 2017 trwa od sierpnia br., kiedy ogłoszono przetarg w tej sprawie. Stanęło do niego konsorcjum komunalnej spółki NOVA i firm SITA Małopolska oraz EMPOL z Tylmanowej – dotychczasowi odbiorcy sądeckich śmieci. Konsorcjum zaoferowało kwotę 26 593 920 zł brutto. Drugi uczestnik przetargu, konsorcjum krakowskiego oddziału włoskiej firmy AVR i spółka matka z Rzymu zaoferowały w przetargu 22 749 971 zł brutto.
Koperty z ofertami w przetargu otwarto 13 października a miesiąc później Urząd Miasta Nowego Sącza ogłosił wygraną AVR sp. z o.o. w Krakowie (lidera konsorcjum) i AVR z Rzymu – firma spełniła kryterium najniższej ceny.
NOVA/SITA/EMPOL złożyły odwołanie od wyniku przetargu do Krajowej Izby Odwoławczej, która 3 grudnia nakazała unieważnienie decyzji o odrzuceniu oferty „sądeckiego” konsorcjum i unieważnienie wyboru oferty AVR. Włosi mieli dostarczyć kilka dokumentów, których brak zarzucili konkurenci.
Miejska komisja przetargowa w poniedziałek 22 grudnia zdecydowała, że wywozem i zagospodarowaniem śmieci powinny się jednak zająć NOVA/SITA/EMPOL za 26,6 mln zł. Odrzucono ofertę AVR opiewającą na 22,7 mln zł jako „niezgodną ze specyfikacją”.
Włochom zarzucono, że jeden z samochodów (niewielkie auto pomocnicze Iveco Daily) nie posiada wymaganego w specyfikacji napędu na cztery koła. Według AVR pojazd ten posiada „napęd na jedną oś, na której znajdują się cztery koła”. Komisja przetargowa powołała biegłego motoryzacji w sprawie napędu na cztery koła, który stwierdził, że sporne Iveco nie jest takim samochodem.W związku z tym uznano, że AVR „nie dysponuje potencjałem technicznym w postaci wymaganego samochodu z napędem na cztery koła” (w specyfikacji żądano, by tylko jedno auto miało taki napęd i było wpisane do dokumentacji jeszcze przed rozstrzygnięciem przetargu). Komisja przetargowa zakwestionowała także dwie umowy na odbiór części odpadów zawarte przez AVR z firmami, które nie znajdują się na wymaganej przepisami liście takich miejsc dla regionu sądecko-gorlickiego.
AVR na razie nie komentuje niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, ale nie zamierza się poddawać. – Spółka złożyła skargę na wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z dnia 3 grudnia do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu zaskarżając wyrok w całości – poinformował nas Grzegorz Bonar, dyrektor techniczny spółki AVR.
Przypomnijmy, że w 2013 roku, kiedy to przed wprowadzeniem tzw. ustawy śmieciowej ogłoszony przez miasto przetarg wygrała ta sama firma AVR, oferując cenę 12,5 mln zł za 18 miesięcy, o milion zł niższą niż konsorcjum „sądeckie” (NOVA/SITA/EMPOL). Jednak po szeregu odwołań i prawniczych tricków przetarg unieważniono, powierzając wywóz śmieci (do końca 2014 ) miejscowym przedsiębiorstwom.
Firma AVR zajmuje się w Polsce m.in. utrzymaniem dróg (odpowiada za to na niektórych odcinkach autostrad A1 i A4). Pierwszy kontrakt na wywożenie odpadów komunalnych zdobyła w tegoroczne wakacje. Od początku lipca śmieciarki z włoskimi tablicami rejestracyjnymi wywożą śmieci z kubłów z terenu połowy Tarnowa (drugą częścią tego miasta zajmuje się inna firma).
Lider „sądeckiego” konsorcjum, spółka NOVA, należy do miasta. Zajmuje się m.in. wywozem i segregacją śmieci oraz prowadzi składowisko odpadów komunalnych przy ul. Tarnowskiej. SITA Małopolska, mająca siedziby w Nowym Sączu i Krakowie to część międzynarodowego potentata zajmującego się zarządzaniem odpadami, firmy SUEZ ENVIRONNEMENT. Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych EMPOL z Tylmanowej w gminie Ochotnica Dolna (powiat nowotarski) w Nowym Sączu działa od kilku lat. Zajmuje się wywozem i utylizacją odpadów także w kilku innych miejscowościach Małopolski.
(JO)









ten przetarg się nadaje do CBA, NIK i innych instytucji powołanych do „patrzenia na ręce” przy wydawaniu publicznych pieniędzy. Może wtedy nie będzie potrzeba referendum…?
Rozumiem dbać o lokalny rynek pracy, ale jeżeli rżnął nas na 4 mln… Po kolejnych 4 latach rządów Nowaka i PiSu, z miasta nie pozostanie kamień na kamieniu :(