Jest szansa, że zanieczyszczenia powietrza na Sądecczyźnie mogą się znacząco zmniejszyć. Lekarstwem na poprawę jakości atmosfery może być „Błękitny węgiel”. Spotkanie w sprawie dystrybucji nowego paliwa odbyło się w ratuszu z inicjatywy Prezydenta Ryszarda Nowaka.
Intencją działań, które nazwano „Eksperymentem Sądeckim 2” jest wprowadzenie na teren Kotliny Sądeckiej tzw. „Błękitnego węgla”, charakteryzującego się znacząco mniejszą emisją substancji szkodliwych, w tym pyłu zawieszonego. To paliwo może być rozwiązaniem dla gmin Sądecczyzny, które zmagają się z problemem zanieczyszczania powietrza, bo w przydomowych paleniskach spalane jest… wszystko. Zastosowanie „Błękitnego węgla” ma tak istotne znaczenie z powodu ukształtowania Kotliny Sądeckiej, gdzie zanieczyszczenia mogą przy bezwietrznej pogodzie zalegać przez wiele dni.
– Nie wszyscy mają możliwość przejść na ogrzewanie gazowe czy też innymi ekologicznymi materiałami, węgiel nadal będzie wielu gospodarstwach głównym źródłem ogrzewania – mówi prezydent Ryszard Nowak. – W związku z tym chcemy, żeby ten węgiel był jak najbardziej ekologiczny, jak najmniej emitował do atmosfery pyłów i innych związków chemicznych. Gdyby normy, które spełnia „Błękitny węgiel”, były stosowane w większości gospodarstw domowych, atmosfera byłaby zupełnie inna – podkreśla prezydent Ryszard Nowak.
– To świetna inicjatywa – dodaje starosta nowosądecki Marek Pławiak. – Powiat wspiera wszelkie działania mające na celu ochronę środowiska i zapobieganie jego degradacji. O zanieczyszczonym powietrzu w naszym regionie mówiono wiele razy. Cieszę się, że władze Nowego Sącza, na czele z prezydentem Ryszardem Nowakiem, podjęły inicjatywę zmierzającą do radykalnej zmiany tej sytuacji. Deklaruję wszechstronną współpracę – dodaje Marek Pławiak.
W trakcie spotkania podpisano deklarację o współpracy we wprowadzeniu „Błękitnego węgla” do eksploatacji na terenie miasta Nowego Sącza i powiatu nowosądeckiego oraz gminy i miasta Muszyna. Z drugiej strony sygnatariuszami porozumienia są Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu oraz spółka Polchar Sp. z o.o. w Policach.
Ze strony gmin sądeckich porozumienie podpisali Prezydent Miasta Nowego Sącza Ryszard Nowak, Starosta Powiatu Nowosądeckiego Marek Pławiak oraz Burmistrz Muszyny Jan Golba. Ze strony zabrzańskiego instytutu i firmy z Polic deklarację podpisali dyrektor IChPW Aleksander Sobolewski i prezes zarządu firmy Polchar Alex Nielsen. Spotkanie przygotowała Marta Wieciech-Kumięga, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Nowego Sącza.
Sądeckie gminy deklarują partnerskie wsparcie organizacyjne, logistyczne i informacyjne dla realizacji „Eksperymentu”. Goście z Zabrza i Polic deklarują opracowanie wniosku o dofinansowanie przedsięwzięcia przez Narodowy i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska. Dostawę odpowiedniej do potrzeb samorządów ilości „Błękitnego węgla” deklaruje Polchar. – Chcemy zachęcić mieszkańców do korzystania z niego i pokazać, że jest to wbrew pozorom nie droższe, a tańsze źródło energii – podkreśla Ryszard Nowak.
Zasadniczą trudnością w szerokim wprowadzeniu „Błękitnego węgla” jest jego cena. Jak każdy wyrób innowacyjny jest droższy od tradycyjnych paliw węglowych. Bez systemu dopłat „Eksperyment sądecki 2” nie zafunkcjonuje. – Poszukujemy takiego mechanizmu finansowego i logistycznego, który pozwoli rozprowadzać „Błękitny węgiel” – mówi Aleksander Sobolewski, dyrektor Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu. – Cena tego paliwa wynika z samego mechanizmu jego produkcji i nie może być niższa. Biznes musi zainwestować, zbudować fabrykę. To jest wielomilionowa inwestycja, która musi się spłacić – nie ukrywa dyrektor Sobolewski.
Co to jest „Błękitny węgiel”
„Błękitny węgiel” wcale nie jest błękitny, tylko czarny i z wyglądu przypomina koks. Jego wartość polega na tym, że przy spalaniu wydziela znacznie mniej zanieczyszczeń niż węgiel tradycyjny. Co istotne, może być spalany nawet w najprostszych paleniskach, a jedyną modyfikacją jest zastosowanie rusztu o większej gęstości oczek.
Technologię produkcji Błękitnego Węgla opracowali naukowcy z Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu. Jest ona nieco podobna do produkcji koksu. W uproszczeniu polega na częściowym kontrolowanym odgazowaniu zwykłego węgla energetycznego przy zachowaniu kilkuprocentowej zawartości części lotnych, dzięki czemu łatwo się rozpala.
Dzięki wcześniejszemu odgazowaniu, podczas spalania w prostych paleniskach (a takie przeważają na Sądecczyźnie) wytwarza średnio co najmniej kilkakrotnie mniej pyłu i lotnych związków organicznych niż tradycyjne gatunki węgla. Jednocześnie ma od niego wyższą wartość opałową. – Płacimy więcej, ale za to dostajemy dużo lepsze paliwo – podkreśla Aleksander Sobolewski.
Testy z użyciem „Błękitnego węgla” zamiast tradycyjnego wykazały redukcję pyłów zawieszonych o 80 proc., wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych 8 do 20 razy, a benzoalfapirenu 20 razy. – Jeśli chcemy zlikwidować smog w Kotlinie Sądeckiej, to mamy dwie drogi: albo wymienić piece na nowocześniejsze, na co wielu mieszkańców nie stać, albo zastąpić paliwo gorszej jakości „Błękitnym węglem” – mówi wprost przyrodnik Grzegorz Tabasz.
„Eksperyment Sądecki 2” jest kolejnym program proekologicznym stosowanym w naszym mieście obok programu wymiany pieców na nowocześniejsze i przyłączy do miejskiej sieci ciepłowniczej.