
Miasto zakładało, że zaledwie 50 tysięcy złotych powinno wystarczyć na opracowanie programu funkcjonalno-użytkowego i określenie kosztów realizacji zagospodarowania terenu Rynku Maślanego. W przetargu wpłynęło 6 ofert, z których najdroższa 343 tys. zł – niemal siedmiokrotnie przekraczała zakładany budżet. Ostatecznie zdecydowano się dołożyć brakujące środki i za najkorzystniejszą wybrano ofertę najtańszą, wartą niemal 133 tys. zł. Tymczasem kupcy handlujący na Rynku Maślanym niepokoją się o swoją przyszłość.
Zapowiadana od wielu lat rewitalizacja tego popularnego placu handlowego i okolicznych terenów wraz z byłą siedzibą Państwowej Straży Pożarnej przy ul. Grybowskiej zaczyna nabierać tempa. Po 10 latach starań Miasto jest właścicielem działki po strażakach, która była w rękach Skarbu Państwa. Teraz rozstrzygnięto przetarg na opracowanie programu funkcjonalno-użytkowego wraz z określeniem planowanych kosztów prac projektowych oraz planowanych kosztów robót budowlanych określonych w PFU „w ramach zadania pn. Zagospodarowanie terenu tzw. Rynku Maślanego oraz terenów przyległych”.
Zakres zamówienia obejmuje m.in. przygotowanie dwóch wstępnych koncepcji programowo-przestrzennych z zagospodarowaniem terenu. Ponadto uzyskanie dla jednej z wybranych przez zamawiającego koncepcji pozytywnej opinii konserwatora zabytków. Potrzebne są rozwiązania w zakresie infrastruktury wszystkich sieci, dróg dojazdowych, zagospodarowania parkingów, wyglądu elewacji budynków, miejsc handlowych itp. PFU musi też zawierać opracowania z zakresu instalacji gazowych, wodociągowych, oświetlenia czy monitoringu. Zadaniem projektantów jest także opracowanie kosztów przyszłych prac projektowych i budowlanych.
Mimo, że wykonawcy określono bardzo krótki czas realizacji zamówienia (cała dokumentacja powinna być sporządzona bardzo szybko, bo do 16 grudnia 2024 roku), do przetargu stanęło sześć firm. Oferty wynosiły (w tys. zł i w zaokrągleniu) 133, 139, 245, 323, 338 oraz 343 tysiące złotych. W momencie otwarcia ofert poinformowano, że kwota na sfinansowanie zamówienia to 51 660 zł brutto.
W poniedziałek ogłoszono wybór najkorzystniejszej i jednocześnie najtańszej oferty (cena byłą jedynym kryterium wyboru). Jako zwycięzcę przetargu wskazano firmę Bulanda Architekci z Krakowa z ofertą 132 840 zł brutto.
Podstawowym założeniem planowanej w przyszłości przebudowy placu targowego i jego najbliższej okolicy definiowanym przez Miasto jest zachowanie funkcji handlowej, związanej z tradycją Rynku Maślanego czyli handlem produktami spożywczymi, płodami rolnymi czy wyrobami regionalnymi.
Dawna ul. Grybowska ma pełnić funkcję „deptaku tj. diagonalnego łącznika pomiędzy ulicami Sobieskiego, Matejki oraz jako wspólny łącznik placu handlowego oraz budynku użyteczności publicznej”. Budynek o którym mowa ma zastąpić obecny obiekt po straży i ma pełnić „funkcję biurową”. Zakłada się również budowę parkingu podziemnego z dostępem i dojazdem z ulic: Sobieskiego, Matejki oraz Bulwaru Narwiku. W tym przypadku zaznaczono „o ile będzie taka możliwość”.
Zakłada się zachowanie alejki wzdłuż wałów miejskich, samego placu handlowego, wieży strażackiej. Nie ma pomysłu likwidacji obwałowania dawnych murów miejskich. Stanowią bowiem „ważny artefakt historii i archeologii miejsca, jest to element obowiązkowej ekspozycji”. Więcej szczegółów odnośnie zakładanych zmian znajdziecie w poprzednim tekście o pomyśle na nowe zagospodarowanie Rynku Maślanego.
Tymczasem kupcy, handlujący na tym zaniedbanym od lat placu, są coraz bardziej zaniepokojeni brakiem informacji jakie czekają ich zmiany na Rynku Maślanym. Wystosowali list otwarty do Prezydenta Nowego Sącza w którym apelują o podjęcie dialogu w sprawie przyszłości targu. Podkreślają, że rozumieją konieczność zmian ale nie wiedzą, w jaki sposób będą funkcjonować w trakcie spodziewanej inwestycji. Pytają władze miasta m.in. o ewentualne miejsce zastępcze do handlu, konsultacje w sprawie przyszłego urządzenia i organizacji targowiska. Napisali m.in:
Jeżeli wyrzucicie nas z rynku na rok, dwa, sami nie wiemy ile, nasze firmy mogą splajtować. Nie wrócimy tam. Chcemy też, aby była możliwość handlowania na tym targu nie tylko artykułami spożywczymi, ale również innymi, w tym tekstyliami i artykułami gospodarstwa domowego (na maślanym jest bodajże jeden z ostatnich tego typu sklepików w mieście).
Przy okazji proponujemy, aby miasto pomyślało nad otwarciem innego, dużego targowiska, ponieważ poza Rynkiem Maślanym i niedzielną giełdą (prywatną) na Węgierskiej, drobni przedsiębiorcy, z branż poza-spożywczych, których nie stać na otwarcie sklepu (za duże ryzyko w czasach upadku małych sklepów) nie mają gdzie pracować. A z tego mogłoby powstać fajne miejsce spotkań mieszkańców miasta; miejsce, gdzie moglibyśmy zarabiać, dorabiać, sprzedawać niepotrzebne sprzęty domowe, ubrania i setki innych produktów. Ten ostatni aspekt miałby dodatkowe znaczenie – byłoby to ekologiczne i na czasie, biorąc pod uwagę popularną ostatnio ideę, aby mniej śmiecić, aby dawać drugie życie starym sprzętom, naprawiać je, odkupywać z drugiej ręki.
Jak do tej pory nie znamy stanowiska władz Nowego Sącza w sprawie listu kupców wystosowanego 10 października br.
(JO)