
Ziemia sądecka miała szczęście do wielu wspaniałych kobiet. Wpisały się na zawsze w dzieje naszego miasta i regionu! A najważniejszą z nich jest św. Małgorzata, patronka Nowego Sącza.
Przez wieki kobiety współtworzyły nasze miasto, a ich działalność pozostawiła po sobie trwały ślad w dziejach całej Sądecczyzny. Jedną z najważniejszych osób dla naszego regionu jest Księżna Kinga, która w XIII w. włączyła całą Sądecczyznę w krąg wielkiej polityki, zaprowadzając na Sądecczyznę kulturę i cywilizację.
Kobiety były cichymi bohaterkami, które w domach i kamienicach podtrzymywały ogniska domowe. Zamożniejsze z nich pozostawiały po sobie trwały ślad, jak Zofia Poławińska, która została upamiętniona wspaniałym epitafium w sądeckiej Farze (XVI w.).

Żony bogatych mieszczan pojawiają się w dokumentach. Jedną z nich była Krystyna Tymowska, żona kupca Jerzego. Zasłynęła jako osoba przedsiębiorcza, która potrafiła zastąpić męża w interesach. Kobiety w tych burzliwych czasach potrafiły także wykorzystywać swoje wdzięki. Tak było ze słynną Basią z Sącza, mieszczanką, dzięki której według legendy oswobodzono miasto z okupacji szwedzkiej w 1655 r.
W czasach zaborczych kobiety uzyskały dostęp do edukacji, co wiązało się z początkiem emancypacji, a w dalszej perspektywie przejęcia wielu dotychczasowych męskich zawodów. W Nowym Sączu dziewczęta mogły uczęszczać do Szkoły Żeńskiej i Gimnazjum. Nieliczne udawały się na studia. Nowosądeczanki bardzo zaangażowały się w pomoc charytatywną i w tym aspekcie, w okresie autonomii galicyjskiej, spełniały się społecznie.

Przykładem takiej mieszczanki może być Albina Małecka, która współtworzyła na początku XX wieku ochronkę dla dzieci. Pojawiały się organizacje harcerskie, które tworzyły nowosądeczanki. Wielkie zasługi w tym względzie położyła Maria Wusatowska i Bronisława Szczepańcówna.
Kobiety bardzo zaangażowały się w sprawę powrotu Polski na mapy świata. Początki ich działalności możemy dostrzec już w czasie powstania styczniowego, gdy powstał Komitet Dam. W okresie I wojny światowej utworzono w Nowym Sączu Ligę Kobiet, a w jej działalność zaangażowały się żony i córki najbardziej wpływowych mieszczan. Sądeczanki organizowały wówczas pomoc dla legionistów, uchodźców i wszystkich potrzebujących. Jedna z nich, Maria Chodacka, tak przeżywała sprawę odzyskania niepodległości, że zasłabła w czasie ogłoszenia manifestu 5 listopada, a potem zmarła. Stała się postacią symboliczną, wzorem kobiety-patriotki.

Pozycja kobiet w społeczeństwie zmieniła się znacząco w dwudziestoleciu międzywojennym. Coraz więcej Pań zasiadało w Radzie Miasta, a jedną z pierwszych była Wilma Uhlowa. Następowała coraz szybsza zmiana świadomości na temat społecznej roli kobiety. W mieście zamieszkała Maria Gerżabkowa, która była jedną z pierwszych feministek w całej Galicji.
Pod koniec okresu międzywojennego już nikogo nie dziwił fakt, że kobieta prowadzi własne przedsiębiorstwo. Mina Hecht prowadziła w Nowym Sączu nawet całą sieć małych sklepów, w których handlowała głównie rybami. Teresa Jakubowska świetnie kierowała jedną z większych drukarni.

Owocem dostępu do oświaty było pojawienie się nowosądeczanek w świecie nauki. W ten sposób karierę zrobiła Gizela Reicher-Thon, która badała twórczość Juliusza Słowackiego, czy Zofia Amaisen – kustosz Biblioteki Jagiellońskiej. Znanymi lekarkami i społecznikami były dr Natalia Lazarewicz i Helena Stuchły. Ważną rolę w mieście odgrywały także siostry zakonne, szczególnie ss. Niepokalanki, które do Nowego Sącza sprowadziła Marcelina Darowska.

Czas II wojny światowej to okres, w którym ujawniło się wiele bohaterek zaangażowanych w podziemne życie szkolne, kulturalne i polityczne, tak jak Zofia Rysiówna, która brała udział w uratowaniu Jana Karskiego. Kobiety dbały o sprawne działanie punktów przerzutowych na Węgry – np. Jadwiga Freisler. Wiele nowosądeczanek za swoją działalność spędziło lata w obozach, m.in. siostry Stefaniszyn. Wszystkie kobiety z rodziny Stobieckich oddały bohatersko życie za Ojczyznę. Nieocenioną pomoc dla Polaków i Żydów przyniosły m.in. Jadwiga Wolska i Anna Sokołowska. Wiele mieszkanek naszego miasta cicho, w domach, składało własną ofiarę cierpienia i tęsknoty za swoimi najbliższymi.

Dopiero II połowa XX wieku dała nowosądeczankom pełny dostęp do nauki i kultury. Po wojnie sądeczanki stały się ambasadorkami naszego miasta. Pośród nich znalazły się wspaniałe malarki, jak Ewa Harsdorf i Maria Ritter. Każdy z nas szczyci się Majką Jeżowską i Krystyną Czubówną. Ciągle mamy w pamięci Danutę Szaflarską, która odeszła w lutym 2017 roku. Jesteśmy dumni z naukowców, jak z prof. Marii Olech, słynnej botanik. Wiele sądeczanek pracuje w dyplomacji, obejmuje kierownictwo w ważnych instytucjach naukowych i gospodarczych. Wiele z sądeczanek wpisało się w dzieje miasta, jak pani Irena Styczyńska, pierwsza kobieta z tytułem Honorowego Obywatela Nowego Sącza.
Nowy Sącz jest kobietą!
<3