Strona główna Wczoraj i dziś

Nowy Sącz stolicą Podhala

Nowy Sącz stolicą Podhala, pocztówka 1929
Pocztówka z okresu międzywojennego. „Nowy Sącz. Pozdrowienie ze stolicy Podhala”. Fot. archiwum prywatne / Twój Sącz

Kto pamięta, że był kiedyś czas w którym o Sączu mówiono jak o części Podhala. Zamiast Nowego Targu czy Zakopanego to nasze miasto określano stolicą tego podgórskiego regionu.

Nowy Sącz stolicą Podhala

Na początku XX wieku na ziemiach polskich przeżywano fascynację Podhalem. Dla ówczesnych Góral i Podhalanin byli tym samym, a jak ktoś mieszkał w górach góralem być musiał. Dopiero w 1946 r. Roman Reinfuss wyodrębnił świat góralski od lachowskiego. Jednak obydwa światy tyle razy się mieszały i miały tyle wspólnego, że zaczęto je ze sobą wiązać.

Reklama

W XIX w. Podhale administracyjnie związano z Nowym Sączem, który był m.in. stolicą cyrkułu. Wówczas góralom Sącz kojarzył się z więzieniem, gdzie wielu niepokornych zamykano. W Nowym Sączu mieście/ siedziołek w hereście./ Za jakom przyczynę?/ Za śwarnom dziywcyne! – śpiewano pod Tatrami.

Podobnie było z sądem, a lądowali przed nim awanturnicy. Oprócz mniej miłych wspomnień, nasze miasto posiadało najbogatszą ofertę edukacyjną w tej części Galicji. Sieć szkół – szczególnie średnich – przyciągała także góralskich synów. Wystarczy spojrzeć na uczniów z XIX w., aby się przekonać, że ci, których było stać, posyłali dzieci do sadeckiego gimnazjum. W XIX w. mieliśmy dwóch proboszczów fary z Podhala – ks. Bartłomieja Janczego (Sromowce) i Wojciecha Kowalika (okolice Nowego Targu). Do znanych duchownych absolwentów tej szkoły zaliczymy także ks. Michała Głowackiego „Świętopełka” – jednego z przywódców powstania chochołowskiego. Zryw toczył się na Podhalu, zaś jego przywódcy skończyli w sądeckim więzieniu.

Sądecczyzna częścią Podhala stałą się w okresie międzywojennym.

Całej propagandzie przyklaskiwała sanacja. Przymiotnik „podhalański” w Nowym Sączu był powszechny. Oczywiście największą dumę mieszkańcom regionu przynosił 1 Pułk Strzelców Podhalańskich. W zasadzie nazwa jest mało kontrowersyjna, bowiem żołnierze rekrutowali się głównie z gór. Podhalański charakter jednostki oddawało umundurowanie – charakterystyczne kapelusze z piórami i peleryny były inspirowane góralszczyzną. Strojem było oczarowanych wielu ważnych polityków międzywojnia, w tym prezydent Ignacy Mościcki. W czasie wizyty w Sączu (1928 r.), otrzymał od żołnierzy 1 psp ciupagę.

Prezydent RP Ignacy Mościcki na defiladzie po uroczystości poświęcenie sztandaru 1 PSP. Nowy Sącz, ul. Jagiellońska, październik 1928. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Prezydent RP Ignacy Mościcki na defiladzie. U. Jagiellońska. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Przymiotniki związane z folklorem góralskim mnożyły się.

W międzywojniu w Nowym Sączu wychodzi prasa: „Głos Podhala”, wcześniej „Podhalański Kurier Tygodniowy”, „Podhalańska Prawda”, „Nowiny Podhalańskie” i inne. W 1931 r. przy Długosza otworzono uroczyście zamiejscowy odział Podhalańsko – Zdrojowy „Ekspresu Ilustrowanego”, wydawanego w Łodzi. Kilka z wyżej wymienionych gazet to prosanacyjna prasa, która utrwalała przekonanie że Sącz to Podhale.

Podhale było obecne także w kulturze. W Sączu działał kinoteatr „Podhalanka”. Kiedy w Muzeum tworzono działy podzielono je na pięć części, a jedna z nich dotyczyła sztuki plastycznej współczesnych artystów Podhala. Do motywów podhalańskich odwoływali się literaci sądeccy, m.in. Tadeusz Giewont – Szczecina, czy Mieczysław Cholewa. Ten ostatni na własny ślub w farze szedł do ołtarza w stroju góralskim.

Sądecki profesor Eugeniusz Pawłowski w 1932 r. zaczął pisać 3 – tomową powieść Chochołowscy, rozgrywającą się w czasie powstania chochołowskiego w 1846 r. Watro podkreślić, ze całość napisana została gwarą i stanowi swoistą góralską epopeję. Jego jasełka Gody podhalańskie z 1934 r. przez kolejne dwa lata nadawało Polskie Radio. Należy tutaj też wspomnieć o nowosądeczaninie Mieczysławie Szurmiaku, który kierował zespołem inspirującym się góralskim folklorem. Przymiotnik związany z Podhalem nieobcy był w sporcie – należy odnotować, że „Sandecja” grała w podokręgu podhalańskim, a pod miastem mieścił się Aeroklub Podhalański.

Podhale trafiło nawet do gospodarki.

Na ul. Szwedzkiej działało żydowskie Podhalańskie Towarzystwo Kredytowe, a obok Podhalański Skład Win należący do Abrahamowicza. Przy Kościuszki działała Księgarnia Podhalańska, a nieopodal, na Jagiellońskiej 31 Maria Dobrowolska prowadziła restaurację Podhalańską. Na „Piekle” utworzono Drukarnię Podhalańską braci Ende. Na Kraszewskiego mieściły się Podhalańskie Zakłady Przetworów Chemiczno – Owocowych „Polarom”.

Nowy Sącz stolicą Podhala
Nowy Sącz stolicą Podhala. Pocztówka nakł. Józef Habela, 1924 (Kraków : Zakłady Reprograficze „Akropol”). Źródło: Biblioteka Narodowa

Poczucie więzi z góralami umacniały imprezy. W 1932 r. w sądeckiej „Stolicy Podhala” odbyły się dożynki z licznymi akcentami żywcem wyjętymi spod Tatr. Mieszkańcy Zakopanego mieli protestować przeciwko uzurpacji tańców góralskich w Nowym Sączu. Takich imprez z akcentami podhalańskimi było zdecydowanie więcej, można je śledzić w ówczesnej prasie. Szczytowym momentem wpychającym Sącz w Podhale (albo na odwrót) był odbywający się tuż przed II wojną światową Zjazd Górski (1938 r.). Tam już wszystko co się dało stawało się podhalańskie. Wspominano nawet w plotkach o utworzeniu województwa Podhalańskiego (kto wie, może na fali fantazji przedwyborczej ktoś „odgrzeje tego kotleta”). Warto tutaj też wspomnieć, o Stefanie Jaroszu, który z Sącza poszedł w świat. Był ambasadorem góralskiej tradycji. Działał m.in. w USA, gdzie spopularyzował folklor podhalański oraz stworzył „za oceanem” Związek Podhalan.

Dla wielu Polaków ciągle jesteśmy góralami… Czy da się to jeszcze odkręcić?!

Łukasz Połomski
Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj