Strona główna Wiadomości

Oświadczenia majątkowe radnych za 2024. „Obowiązki społeczne i obywatelskie” bywają całkiem intratne

Reklama
diety radnych Nowego Sącza - fragment oświadczenia majatkowego jednego z radnych
Czasem nie jest łatwo odcyfrować pełną treść oświadczenia majątkowego (tutaj fragment złożonego z jednego z nowosądeckich radnych)

Przeanalizowaliśmy co dopiero opublikowane, obowiązkowe oświadczenia majątkowe 23 członków Rady Miasta Nowego Sącza za 2024 rok. Wynika z nich, że dieta – w założeniu rekompensata finansowa za utracone zarobki i poniesione koszty związane z pełnieniem funkcji radnego – bywa czasem całkiem poważnym zastrzykiem finansowym. Jak widać w niektórych oświadczeniach, w niektórych instytucjach w ostatnim roku czy dwóch były ponadprzeciętne podwyżki. Poniżej kilka ciekawszych przypadków choć mamy nadzieję, że inni, nie wyskakujący ponad „normę” w tej dziedzinie radni, nie będą mieli za złe, że nie zostali wymienieni.

Na początek krótkie wyjaśnienie. Obowiązujące w mieście zasady przyznawania radnym miesięcznych diet ustalają sobie sami radni w formie uchwały Rady Miasta. Oparte są o przepisy Ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska, które z kolei narzucają pewne dopuszczalne wysokości diet, wyliczane w oparciu o zmieniający się wskaźnik (tzw. kwotę bazową). Kwoty ryczałtowej diety miesięcznej są różne w zależności od pełnionej funkcji. Najwyższą ma Przewodniczący Rady Miasta, niższe wiceprzewodniczący i przewodniczący komisji rady a szeregowy radny ma np. połowę diety przewodniczącego RM.

Reklama

Po przeglądnięciu oświadczeń majątkowych za 2024 można stwierdzić, że najczęściej spotykane diety radnych Nowego Sącza wahały się między 30 – 40 tys. zł rocznie.

Ale było sporo odstępstw. Najmłodszy radny Kamil Olesiak (z PiS, opozycyjnego wobec prezydenta i rządzącej Koalicji Nowosądeckiej – Koalicji Obywatelskiej) wykazał 21,8 tys. zł „z tytułu pełnienia funkcji obywatelskich”. I to najniższa dieta w zeszłym roku. Miłosz Drożdż, kolega klubowy Olesiaka, z diety szeregowego, opozycyjnego radnego (oraz jako przewodniczący Zarządu Osiedla Gorzków) uzbierał 30,5 tys. zł. Obaj radni są po raz pierwszy w RM i dlatego diety pobierają od maja ub. roku. Większość radnych w oświadczeniach majątkowych ma ujęte też diety z poprzedniej kadencji.

Maciej Rogóż który na początku zeszłego roku zmienił barwy klubowe i przystąpił do obozu władzy – Koalicji Nowosądeckiej – pobrał 47 tys. zł diet. Podobnie Artur Czernecki, który od tej kadencji jest w obozie lokalnej władzy i pobrał w 2024 roku 47,4 tys. zł diety (dwa lata temu 36 tys. zł. Wcześniej, jako członek PiS miał stanowisko w instytucji podlegającej politykom tego ugrupowania i zdążył w 2024 zarobić jako wicedyrektor Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego 181,8 tys zł (w porównaniu do 128,2 tys zł. zarobionych w tej samej instytucji w 2023).

Z drugiej strony Michał Kądziołka mimo, że jest przewodniczącym opozycyjnego wobec prezydenta i jego koalicji klubu radnych Prawo i Sprawiedliwość, z diety radnego miał 42,5 tys. zł (część liczyła się do dochodu, zgodnie z przepisami nieopodatkowana jest dieta do 3 tys. zł miesięcznie). W Radzie Miasta Kądziołka jest w opozycji ale w skali województwa wciąż u władzy. Jest wicedyrektorem w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Krakowie, od lat zarządzanym przez ludzi PiS. Zarobił tam 251,2 tys zł (w stosunku do 2023 o 10 procent więcej i ponad 30 procent więcej niż miał na tym stanowisku w roku 2022).

Podobnie rosną dochody Wojciecha Piecha, w ostatnich latach Sekretarza Województwa w rządzonym przez PiS Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego (w 2023 zarobił tu 218,7 tys. zł). Ale w 2024 w tym samym urzędzie zarobił o jedną trzecią więcej! – 285,6 tys. zł – jako „Pełnomocnik Marszałka Województwa ds. przedsiębiorczości i rozwoju rynku pracy”. Dodatkowe 17,5 tys. zł miał za zasiadanie w Radzie Nadzorczej krakowskiej spółki Nowe Centrum Administracyjne. Pełnienie obowiązków społecznych i obywatelskich przyniosło mu niemal 35 tys. zł.

Dawid Dumana (Koalicja Nowosądecka) jako kierownik Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego zarobił w zeszłym roku niemal 100 tys. zł. Połowę z tego – kolejne 49,8 tys. zł – ma dzięki funkcji radnego i przewodniczącego komisji sportu oraz przewodniczącego Zarządu Osiedla Wojska Polskiego. Nieco zaskakująco w zeszłym roku udało mu się zyskać zaufanie władz Brzeska, które powierzyły mu funkcję wiceprzewodniczącego Rady Nadzorczej w tamtejszym MPEC. Otrzymał za pół roku zasiadania w RN (odbyło się w tym czasie kilka kilkugodzinnych posiedzeń) 5 tys. zł.

Leszek Gieniec (KN) dzięki diecie radnego i dodatkom z tytułu szefostwa w komisji rady oraz przewodniczeniu niemającemu siedziby zarządowi osiedla Chruślice osiągnął w zeszłym roku 49,3 tys. zł przychodu. To znacznie więcej niż z tytułu umowy o pracę w prywatnej firmie (35,6 tys. zł) i nie wspominając o własnej działalności gospodarczej (strata). W tym kontekście 2,7 tys. zł z komisji rozwiązywania problemów alkoholowych w Kamionce Wielkiej nie jest do pogardzenia.

Przewodniczący Rady Miasta Krzysztof Głuc (KO) kolejny rok sobie świetnie radził na tak zwanym rynku pracy i z podziwem trzeba przyjąć ilość obowiązków, które na siebie przyjmuje.

W krakowskim Uniwersytecie Ekonomicznym zarobił w 2024 roku skromne 217 tys zł (skromne, bo bywało lepiej – 270 tys. zł w 2023 na UEK, a w 2022 – ponad 400 tys. zł). Ponadto w zeszłym roku zainkasował w Uzdrowisku Krynica-Żegiestów – spółce Skarbu Państwa niemal 100 tys. zł, na jednej z warszawskich uczelni 34,3 tys. zł i do tego kolejne kilkanaście tysięcy złotych z umów cywilno-prawnych w innych miejscach. Tylko 2 tys. zł uzyskał w zeszłym roku za zasiadanie w radzie nadzorczej pewnej spółki z Częstochowy. A sama dieta radnego – przewodniczącego Rady Miasta dała mu 39 tys. zł. Oświadczenie majątkowe wskazuje, że w zeszłym roku udało mu się uzbierać łącznie niemal 400 tys. zł. Te przychody czynią Krzysztofa Głuca najlepiej zarabiającym nowosądeckim radnym.

Grzegorz Ledziński (KN) dzięki diecie radnego i przewodniczącego zarządu osiedla miał w 2024 roku 49,8 tys. zł, to jeden z lepszych przychodów wśród nowosądeckich radnych. Jego kolega klubowy Jakub Prokopowicz z kolei coraz lepiej zarabia w Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej – 107 tys. zł w zeszłym roku, podczas gdy w 2023 miał tam tylko 69 tys. zł pensji. Dieta radnego i przewodniczącego komisji a także Zarządu Osiedla Przydworcowe rośnie jak na drożdżach. W 2021 roku było to raptem 19 tys. zł, w 2022 34 tys. zł, w 2023 – 38,4 tys. zł a w 2024 już 47 tys. zł.

Natomiast pod względem pobranych z kasy miasta w zeszłym roku diet – 50,6 tys. zł – rekordzistą jest Krzysztof Ziaja z Koalicji Nowosądeckiej Ludomira Handzla. Z jego oświadczenia majątkowego wynika, że ma dwa niewielkie mieszkania i prawdopodobnie jedno z nich wynajmuje, co miało mu przynieść w zeszłym roku drugie tyle co diety. W 2023 roku nie wykazywał dochodów z najmu, a diety (41,4 tys. zł) były głównym jego źródłem utrzymania.

(JO)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj