Przebudowa ta w pewnym stopniu nawiązała do pierwotnego wyglądu. Autor obecnej wizualizacji odbiega swoim pomysłem od tego wyglądu.
W 1927 roku ukazała się mała broszura autorstwa Ignacego Kwiecińskiego „Zamek Królewski w Nowym Sączu” opisująca dość skrótowo, z braku materiałów, historię naszego zamku. We wstępie do tej publikacji czytamy:
„Historia zamku sądeckiego, zwłaszcza jego okres świetności, to wieki XIV, i XV, częściowo XVI, do których to czasów brak źródeł, zniszczonych w pożarach 1486, 1522 i 1611 r., jak również wskutek rozmaitych burz dziejowych, jest szczególnie wielki.
Z dostępnych mi źródeł, wiadomości i zapisków chcę podać garść wspomnień historycznych, odnoszących się do powstania zamku, jego dziejów w XIV i XV w., dalej w miarę możliwości przedstawić stopniowy upadek jego, który doprowadził do obecnego, tak opłakanego stanu.
Dzisiejszy Zarząd Miasta, kontynuujący rozpoczęte przed r. 1914 prace, mające na celu wszechstronne podniesienie naszego grodu i nadanie mu europejskiego wyglądu, podjął się także przy pomocy grona ludzi dobrej woli i pełnych zapału, trudnego zadania odbudowy zamku królewskiego.
Pragnąłbym, by praca moja przywodząc na pamięć dawne i piękne dzieje, obudziła także zainteresowanie dla jego smutnej teraźniejszości i bodaj w ten sposób przyczynił się do uratowania od zniszczenia i zapomnienia cennego, a w Nowym Sączu jednego z nielicznych zabytków dawnej przeszłości”
Tekst ten akurat pasuje do czasów dzisiejszych. Ale przeżyliśmy już kilka takich inicjatyw – wszystko kończyło się na obietnicach. Miejmy nadzieję, iż obecna doprowadzi do szczęśliwego finału. Będziemy się mogli poszczycić tą średniowieczną budowlą, wszak zamek królewski w Warszawie również legł w gruzach, jednak odbudowano go.
Wiesław Piprek, przewodnik PTTK. Pocztówki ze zbiorów autora