
– Zażądam kilku milionów złotych odszkodowania od Szkaradka i wygram – powiedział naszemu portalowi Kazimierz Pazgan, szef i twórca firmy Konspol, od miesiąca Honorowy Obywatel Nowego Sącza. Dziś Andrzej Szkaradek z „Solidarności” przedstawił list do władz miasta. List protestuje przeciw nadaniu tego tytułu Pazganowi. Zarzuca mu współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa.
Andrzej Szkaradek dziś (27. maja) przedstawił list otwarty do prezydenta Nowego Sącza, przewodniczącego Rady Miasta, radnych Prawa i Sprawiedliwości i klubu radnych Dla Miasta.
W imieniu „więźniów politycznych lat 80.” wyraził oburzenie faktem przyznania Kazimierzowi Pazganowi, przedsiębiorcy i twórcy holdingu Konspol, tytułu Honorowego Obywatela Nowego Sącza. Powołując się na ubiegłoroczny artykuł w tygodniku „Gazeta Polska” oraz na „materiały pochodzące z IPN-u” uznał je za „nie pozostawiające wątpliwości”. Uznano, w imieniu sygnatariuszy listu, że prezes firmy Konspol był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. Pazgan miał donosić SB w latach 1981 – 1985 jako TW „Docent”.
Krytykując władze i radnych miasta za podjęcie decyzji o nadaniu Pazganowi zaszczytnego tytułu, autorzy listu zarzucili też Pazganowi korzystanie z „parasola ochronnego SB i PZPR” przy prowadzeniu interesów.
Więcej o liście byłych opozycjonistów w naszym poprzednim artykule.
Z materiałów Instytutu Pamięci Narodowej, na które w ubiegłym roku powoływała się „Gazeta Polska” wynika m.in., że Kazimierz Pazgan jako Tajny Współpracownik „Docent” został pozyskany przez Wydział IV Służby Bezpieczeństwa w Nowym Sączu w 1981 roku. „Nie pobierano od niego zobowiązania, bo taka propozycja „mogłaby tylko popsuć dobrze funkcjonującą współpracę” – zapisał oficer prowadzący” – cytowała gazeta.
„Docent” miał m.in. pozyskiwać informacje o nastrojach wśród hodowców drobiu a także donosić o działaniach i kontaktach jednego z księży. W wypowiedzi dla GP Pazgan wszystkiemu zaprzeczał.
– Każdego można opluć i pomówić. To są same zmyślone rzeczy. Nigdy na nikogo nie donosiłem, nie byłem współpracownikiem SB. To raczej mnie wtedy nazywano zagrożeniem socjalizmu – oświadczył w rozmowie z Twoim Sączem Kazimierz Pazgan. Przypomina, że działalność jego firmy – w latach 80. największej tego typu w regionie – była pod nieustanną lupą wszelkich instytucji kontrolnych. – Przez dziewięć lat miałem naloty, domiary z izb skarbowych, nieustanne kontrole. Próbowano mnie się jako prywaciarza pozbyć, trzy razy zastanawiano się co zrobić z Konspolem na Biurze Politycznym KC PZPR. Raz nawet na Radzie Państwa – twierdzi Pazgan. Oświadcza, że mimo nacisków nigdy nie wstąpił do PZPR.
Według twórcy Konspolu nigdzie nie może być dokumentów, w których figuruje jako tajny współpracownik. Założono mu teczkę w SB w czasach, gdy działał w Związku Hodowców Drobiu, ponieważ „każdemu zakładano”. Interesowano się także tym środowiskiem.
W związku z listem otwartym w sprawie jego tytułu honorowego obywatela zamierza podjąć kroki prawne i pozwać Andrzeja Szkaradka za zniesławienie. – Zażądam od niego kilka milionów złotych odszkodowania i wygram. To on będzie musiał udowodnić, że byłem tajnym współpracownikiem. Jeśli ma na to dowody, to niech je pokaże – mówi Kazimierz Pazgan.
Poproszeni przez nas o komentarz adresaci listu otwartego byłych opozycjonistów: prezydent miasta Ryszard Nowak, przewodniczący rady Jerzy Wituszyński oraz Przemysław Gawłowski, przewodniczący klubu radnych Dla Miasta poinformowali nas, że jeszcze nie otrzymali pisma. Zaznaczyli, że skomentują go dopiero po zapoznaniu się. Nie wcześniej niż w środę.
Aktualizacja. Ciąg dalszy: Pazgan zażąda 15 milionów odszkodowania
JO
Moim zdaniem należało wszelkie wątpliwości rozwiać przed wnioskowaniem o honorowe obywatelstwo dla Pazgana. Wyszło niezręcznie. Rada Miasta powinna solidniej i z rozwagą przygotowywać wnioski. Zbliżające się wybory samorządowe nie usprawiedliwiają takiej „honorowej” rozrzutności.
TW parówa
ba dum tsss :D a nie mówiłem, że będzie ciekawie?