
Wciąż jeszcze nie udało nam się ustalić dokładnej daty oddania do użytku bloku powszechnie nazywanego „Pekinem”… Ale spokojnie możemy napisać, że bohater kolejnego odcinka cyklu „10 lat później: zmieniło się?” jest co najmniej statecznym sześćdziesięciolatkiem.
Przez te wszystkie lata zmieniali się mieszkańcy, kolory elewacji, sklepy na parterze bloku czy zieleń wokół… Jednak Pekin Nowy Sącz niezmiennie dostojnie stoi przy al. Batorego, w pobliżu dworca PKP. Zmiany dotyczące tego bloku są ewolucyjne, w przeciwieństwie np. do sąsiedniego, młodszego o kilka lat hotelu. Tutaj korekty w wyglądzie są częstsze i bardziej radykalne.
Pretekstem do przypomnienia starszych i młodszych fotografii bloku jest nie tylko nasz cykl. Trafiliśmy bowiem na materiał poświęcony kilku mieszkańcom „Pekinu” sprzed lat 20, pełen wspomnień i tęsknoty za starymi, dobrymi czasami.
Pekin… Najdłuższy w Nowym Sączu blok, tak właśnie zwany z powodu zgęszczenia lokatorów, cieszył się wątpliwą sławą siedliska wszelkiego zła, moralnego zepsucia i degeneracji. 20 lat temu, a może nawet trochę dawniej, ludzie szerokim łukiem omijali to miejsce na osiedlu Przydworcowym.
Mroczne legendy krążyły o jego młodszych mieszkańcach. Ksywy: Dyzio, Doktor Gilespi, Bynio, Ady, Dżeny, Lejdi, Fedor, czy Tarzan, nieodmiennie kojarzyły się tutejszym z osobami groźnymi, którym lepiej w drogę nie wchodzić. Pokolenie dzisiejszych pekinowych czterdziestokilkulatków dorastało u boku wymienionych wyżej, w większości nieżyjących już mężczyzn. Przy nich zdobywali czasami gorzkie, innym razem upojne doświadczenia, uczyli się jak żyć – bądźmy szczerzy – nie zawsze w zgodzie z ogólnie przyjętymi normami. Jak obecnie, z perspektywy czasu spoglądają na tę zamierzchłą dla niektórych, być może na zawsze już odeszłą epokę: Baca, Pulek i Many? Posłuchajcie.
Tak zaczyna się ten dość obszerny zapis wspomnień kilku chłopaków z Pekinu, spisany w 2004 roku przez śp. Daniela Weimera i opublikowany w Dzienniku Polskim. Tutaj znajdziecie pełny tekst Pekin – umierająca legenda


Tym, co kiedyś wyróżniało blok były m.in. sklepy różnych branż, które w czasach sprzed galerii handlowych przyciągały kupujących. Było ich tu kilka, i to z kluczowych branż. Przez lata na parterze działały: apteka, pasmanteria, sklep z kosmetykami, warzywniak, papierniczo-zabawkarski, bar mleczny o nazwie bodaj „Jubilat”, klub osiedlowy i kiosk Ruch. W czasach XXI wieku zmiany w handlu następowały już bardzo szybko, coś się zamykało, coś otwierało…
Przy okazji przypomnimy jeszcze kilka zdjęć z blokiem w roli głównej. Przecież w tym miejscu na przestrzeni ponad pół wieku musiało mieszkać tysiące osób i pewnie niektórzy z przyjemnością przypomną sobie dawne lata.





Na naszych łamach znajdziecie jeszcze więcej starych zdjęć z tej okolicy. Zainteresowani mogą zajrzeć np. na Orbis, Pekin i przystanek. Albo Osiedle Przydworcowe w kolorze ORWO lub tekst sprzed 10 lat 175 metrów „Chin” w Nowym Sączu czyli Pekin.
(zim)
ja też tęsknię za miejscem w którym się urodziłem
Fajny teks! Do dziś tęsknie za barem mlecznym i wspominam sklep papierniczo – zabawkarski , oczywiście z powodu zabawek. Ludzie którzy tam byli osiedlani to głównie mieszkancy wyburzanych baraków z ul. Kolejowej. Byli to ludzie jacy byli.