
Urząd Miasta pochwalił się najnowszą inwestycją. To piaskownica ustawiona na środku ulicy Jagiellońskiej.
Z myślą o najmłodszych na ul. Jagiellońskiej wydzielono specjalne miejsce gdzie mogą pobawić się nasze pociechy – chwali się na oficjalnej stronie internetowej Nowego Sącza Urząd Miasta.
Reklama
Piaskownica, zabawki i miejsce do odpoczynku dla rodziców, otoczone zielenią, mają zachęcać do spacerów po jednej z głównych ulic miasta. Jest to również sposób na „ożywienie” Starówki – zachwalają urzędnicy.
Przypominają jednocześnie, że w centrum stworzono już wcześniej jedno „przyjazne dzieciom miejsce”. Dużym powodzeniem cieszy się również mini plac zabaw obok fontanny na sądeckim Rynku – uściślają.
(z)

Reklama



![Linia kolejowa nr 104. Prace modernizacyjne w Nowym Sączu i Marcinkowicach [ZDJĘCIA] Prace w rejonie przejazdu kolejowo-drogowego na ul. Kościuszki w Nowym Sączu](https://twojsacz.pl/wp-content/uploads/2025/12/Prace-w-rejonie-przejazdu-kolejowo-drogowego-na-Kosciuszki2-100x75.jpg)

Nowy element piaskownicy…
To się nie dzieje naprawdę. Btw czy miasto dostaje hajsiwo od kuka kuli za reklamę ?
Po prostu rozwój :)
ciekawe jak urozmaica zima;))
Koty ze starego miasta cieszą się z takiej pięknej kuwety.
Osiem lat rządów obecnej ekipy: piaskownica, karuzela, rycerzyk, figurki na Plantach, samotna brama, zegar a`la Ciechocinek, popiersie z wielkimi uszami, nowy asfalt na kilku ulicach i zrealizowany w sześć lat niedziałający internet. Ktoś się jeszcze zastanawia dlaczego ludzie stąd uciekają?
Ciekawe jak duży sztab ludzi (wiadomo pod czyim kierownictwem) i przez ile miesięcy pracował nad wymyśleniem tego czegoś w tym miejscu? I według jakiego klucza estetycznego dobrano elementy tej artystycznej instalacji? No i jak długo to to będzie tam stało? A może jednak to wszystko jest dla żartu a nie na poważnie? Albo dla dzikich dzieci gór, żeby na festiwalu choć jedną atrakcję w mieście miały (oprócz sauny w hali na Nadbrzeżnej)
ahahaha ale jaja! To tak jakby defibrylować trupa za pomocą baterii :) Już widzę te tłumy wieczorami… ahahahaha!
no tego jeszcze nie bylo;)))
Co-to-jest?
Coraz dziwniejsze pomysły mają władze miasta, ciekawa jestem jak wyglądają spotkania, których owocem są takie potworki. To dopiero musi być burza mózgów! Idąc dalej tym tropem, proponuję wzdłuż Jagiellońnskiej ustawić jeszcze trampolinę i dmuchany basen (oczywiście z taboretami wokół- mebel ten jak żaden inny podkreśla piękno starówki).
A tak poważnie, to proponuję spojrzeć w stronę Starego Sącza.
Kłaniam się :-)
Pójście „do piachu” nabrało nowego znaczenia.
Dziwne taborety kuchenne ;)
to zdaje się raczej „miejsce odpoczynku dla rodziców” :)