Nawet kilkanaście razy dziennie wyjeżdżają sądeccy strażacy do gaszenia płonących traw w mieście i okolicach. Powtarzane co roku apele i kampanie mające podnieść świadomość zagrożeń związanych z wiosennym podpalaniem traw nie przynoszą efektów.
Tylko ostatniej doby Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu odnotowała aż 17 interwencji związanych z pożarami traw. Strażacy gasili ogień m.in. w rejonie ulic Dunajcowej, Krakowskiej, Czecha, Rokitniańczyków, 29 listopada, Juranda i Ogrodowej.
Przełom zimy i wiosny to okres, w którym zawsze gwałtownie wzrasta liczba pożarów traw na łąkach i nieużytkach rolnych. – Pamiętajmy, że pożary traw są niebezpieczne dla życia i zdrowia ludzi, zwierząt oraz środowiska naturalnego – po raz kolejny przypomina Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej.
Strażacy tłumaczą, że pożary traw zagrażają lasom, domom mieszkalnym i zabudowaniom gospodarczym, bezpowrotnie niszczą faunę i florę. Stwarzają też niebezpieczeństwo dla podróżujących, gdyż dym znacznie ogranicza widoczność, co może doprowadzić do groźnych wypadków i kolizji. Ponadto Angażują wiele zastępów ratowniczych, których pomoc może być potrzebna w tym samym czasie w innym miejscu, gdzie naprawdę zagrożone jest życie i zdrowie ludzi.
Strażacy zwracają także uwagę, że wypalanie traw, łąk i nieużytków rolnych jest zabronione. Grozi za to kara grzywny w wysokości 5 tys. zł, a nawet kara 10 lat pozbawienia wolności.
(iw)
