Strona główna Wiadomości

Pół wieku koktajl baru

koktajl bar Twój Sącz
Koktajl bar przy Lwowskiej ma już 50 lat. Fot. Z/Twój Sącz

Jeden z najstarszych lokali działających w mieście, koktajl bar na rogu Lwowskiej i Sobieskiego ma już 50. lat! Otwarto go 1. maja 1964 roku.

Lokal odwiedza już kilka pokoleń Sądeczan. Obecnie, pod nazwą „Stary Coctail Bar” prowadzi go Wincenty Żygadło, kierujący także drugim popularnym koktajl barem, na ulicy Wałowej. Niestety panWincenty nie posiada żadnych archiwalnych materiałów z okresu powstania lokalu przy Lwowskiej 4. Liczymy, że może ktoś z naszych czytelników pochwali się jakąś pamiątką związaną z historią tego miejsca.

Reklama

Już w czwartek 1 maja w „starym” koktajl barze będą świętować pół wieku działalności w tym samym miejscu. Rano zaserwowany będzie tort urodzinowy, a przez cały dzień goście będą mogli skosztować wyrobów firmy z 50-procentową zniżką. Najmłodsi mogą liczyć na urodzinowe baloniki.

Zachęcamy do podzielenia się w komentarzach wspomnieniami z koktajl baru. Czy rzeczywiście kawa mrożona była i jest tam tak wspaniała? Czy lody melba smakowały jak nigdzie indziej? Czy właśnie tam chodziło się na randki? Czy wciąż odwiedzacie ten lokal? Czekamy na wpisy.

(JO)

 

Reklama

11 KOMENTARZE

  1. Do koktajlbaru baru chodziłam z mamą i ciocią w latach 80-tych jako kilkuletnie dziecko. Panie zamawiały zawsze kawę mrożoną, na którą patrzyłam z wielkim pożądaniem…mnie pozostawało skonsumowanie kolorowej galaretki pokrojonej w kostkę z bitą śmietaną i lodami. Nie powiem – śmietana była pyszna ale i tak uwielbiałam wyjadać lody z kawy:) Mama z ciotką dobrze o tym wiedziały i zawsze dostawałam parę łyżeczek. Dziś mam 33 lata i choć nie mieszkam od 14 lat w Sączu wspominam to miejsce z OLBRZYMIM sentymentem. A kawa mrożona jest najlepsza na świecie!

  2. Marta,to o mnie? Nie pamietam,zebym zamawiala zawsze jedna galke wiecej,ale powiedzmy,ze nie chce pamietac. Natomiast bardzo dobrze pamietam stary Coctail Bar. Z kolezankami po szkole chodzilysmy tam na lody z bita smietana,a z moja siostra zamiast na prywatne lekcje francuskiego biegalysmy tam na cassate. Pychota!!!!
    Oczywiscie,ze kawa mrozona byla tam najlepsza,zreszta nie pamietam innego miejsca,gdzie w ogole mozna byloby taka kawe wtedy zjesc.Miejsce dla mnie sentymentalne,bo zwiazane z mlodoscia i miastem,w ktorym juz tak dlugo nie mieszkam a wciaz kocham. A tutaj gdzie mieszkam,maja taki wybor lodow i kaw mrozonych,ze w glowie sie kreci. Chodze do tych miejsc,probuje,probuje i….nic. Nie ma podobienstwa zadnego.

  3. Chodziłam tam zawsze po zajęciach w II LO z koleżanką i kupowałyśmy lody na gałki
    ( ona zawsze o jedną więcej ) Na kawę mrożoną chodzę do dzisiaj mimo, iż od liceum właśnie upłynęło 30 lat.

  4. chodziłam tam w liceum (jezu, to bylo ponad 10 lat temu!) z koleżankami. no nie podzielę opinii, że jest tam najlepsza kawa mrożona, bo mi ona nie bardzo smakuje (jest za słaba), no ale lokal ma swój klimat i bardzo dobre położenie.

  5. Koleżanki z liceum (koniec lat osiemdziesiątych) namiętnie chodziły po lekcjach na kawę mrożoną i się zachwycały. a mi się wydaje że to była zwykła kawa parzona z kulką lodów i tyle :) ale może się mylę…

    • się mylę :) receptura ma ponad pół wieku, a śmietana ubijana metodą starą jak cb i jego wystrój, ale tego właśnie pragną klienci :) może warto jednak spróbować tej kawy!!!

  6. Pierwszy raz zjadłem bita śmietanę z lodami i polewą truskawkową jakieś 22 lata temu. Potem przychodziłem z córką (już dorosłą), teraz czasami zaglądam z synem (jeszcze niedorosłym). Zawsze jem tą samą śmietanę z lodami, zawsze smakuje jak ta sprzed 22 lat, wystrój też ten sam, nie ma tylko Pani, która była tutaj zawsze.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj