Strona główna Wiadomości

Postarają się powalczyć o czystsze powietrze

20160302_kotlina_sadecka_w_zdrowej_atmosferze_panorama_11
Podpisanie porozumienia „Kotlina Sądecka w zdrowej atmosferze”. Fot. UM NS

Prezydent Nowego Sącza oraz przedstawiciele sąsiednich gmin: Starego Sącza, Chełmca, Nawojowej, Korzennej, Kamionki Wielkiej i Podegrodzia podpisali w środę porozumienie „Kotlina Sądecka w zdrowej atmosferze”. Samorządowcy wspólnie zamierzają działać na rzecz ochrony powietrza.

– Będziemy występować wspólnie o środki finansowe dotyczące ochrony powietrza, bo w tym okresie finansowym jest bardzo wiele takich środków do wykorzystania. Z doświadczenia wiemy, że jeśli działamy w szerszej grupie samorządowców, a tworzymy tutaj znaczącą siłę, łatwiej uzyskać większe pieniądze na ten cel – mówił prezydent Ryszard Nowak i dodał, że potrzebne są regulacje, które pozwolą także mniejszym gminom korzystać z programów kierowanych obecnie w głównej mierze do samorządów miejskich.

Reklama

Jak podkreślają sygnatariusze porozumienia, oprócz pozyskiwania zewnętrznych środków głównym celem są wspólne działania miast i gmin Kotliny Sądeckiej na rzecz ograniczenia zanieczyszczenia powietrza m.in. poprzez inwentaryzację źródeł niskiej emisji i programy jej ograniczenia, wdrażanie planów gospodarki niskoemisyjnej, popularyzację odnawialnych źródeł energii czy działania edukacyjno-informacyjne.

– Cieszymy się, iż prezydent, burmistrz oraz wójtowie sąsiednich gmin doszli do konsensusu dotyczącego tego jakże ważnego dla życia i zdrowia wszystkich Sądeczan tematu. Oznacza to duży wzrost świadomości oraz wreszcie zrozumienie, iż „smog nie zna granic” i nie zatrzymuje się na rogatkach miasta. Warto tutaj przypomnieć, że aż blisko 30 procent pyłów PM10 nad powiatem nowosądeckim pochodzi z powiatów sąsiednich – komentuje Bartłomiej Orzeł z Sądeckiego Alarmu Smogowego (wchodzącego w skład Polskiego Alarmu Smogowego – inicjatywy skupiającej mieszkańców Polski zaniepokojonych stanem powietrza w kraju).

Przypomnijmy, że Nowy Sącz należy do jednych z najbardziej zanieczyszczonych miast, jeśli chodzi m.in. o przekraczanie dopuszczalnych norm stężenia zawierającego toksyczne substancje pyłu zawieszonego PM10.

Polskie normy dopuszczają, aby stężenie PM10 nie było przekraczane więcej niż 35 razy w ciągu roku. Od początku roku aż do dziś na stacji pomiarowej przy ul. Nadbrzeżnej odnotowano właśnie już 35 dni z przekroczoną normą (50 µg/m³), w tym raz przekroczony poziom informowania (powyżej  200 µg/m³).

W 2015 w Nowym Sączu średnia dopuszczalna wartość stężenia PM10 była przekroczona aż 117 razy, a w 2014 – 96 razy. W 2011 roku było to 118 dni.

Jednym z już realizowanych w Nowym Sączu programów mających poprawić powietrze w mieście jest KAWKA, przewidująca dopłaty do wymiany pieców węglowych na nowocześniejsze, głównie gazowe. Pierwszy etap projektu KAWKA został zaplanowany na lata 2014 – 2016. Jego wartość ma sięgnąć 10 mln zł. Jak kilka tygodni temu informowało Biuro Prasowe Urzędu Miasta dotychczasowe działania pozwoliły na wymianę 313 pieców węglowych na 271 nowoczesnych pieców gazowych, instalację 15 nowoczesnych pieców węglowych oraz montaż 49 instalacji solarnych i 3 pomp ciepła.

Wnioski o wymianę pieca z programu KAWKA można składać jeszcze do połowy bieżącego roku (z terminem rozliczenia maksymalnie do końca sierpnia 2016 roku).

(JO)

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. Pięć dni temu – jako komentarz do tekstu pt.: „Postarają się powalczyć o czystsze powietrze” – zamieściłem kilka przemyśleń na temat zależności czystości powietrza od czystości ulic (a raczej odwrotnie: brudu w powietrzu od brudu na ulicach).
    Z pewnego rodzaju satysfakcją, ale też i nadzieją, że coś „w temacie” drgnęło (żal, że nie w Sączu) trafiłem w sieci na tekst, z którego fragment pozwalam sobie przepisać:
    „Eksperymenty prowadzone przez MPO Kraków wspólnie z Politechniką Krakowską oraz Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska pokazały, że częstsze zmywanie ulic wydatnie zmniejsza ilość pyłu i przyczynia się (do) likwidacji wtórnej emisji PM10.”

  2. Niebagatelny wpływ na to czym oddychamy ma stan naszych ulic, a dokładniej – wszechobecny brud. I nie myślę tu o śmieciach, ale o najzwyklejszym błocie wywlekanym na kolach samochodów na ulice z nieutwardzonych posesji, wjazdów itp. A najwięcej błota „generują” kierowcy parkujący swoje auta na przyulicznych trawnikach (a raczej na tym – co po nich zostało). Po każdym deszczu tony błota lądują na jezdniach, aby potem w postaci drobnego pyłu – wraz ze wszystkim, co spada nam na ziemię (a jest to w Sączu cała tablica Mendelejewa) – tworzyć tzw. wtórne zapylenie.
    Brońmy trawników przed kierowcami nie dla resztek trawy, ale dla czystości ulic i powietrza którym oddychamy.

    Mniejszym złem dla Miasta byłoby utwardzenie tych byłych trawników i umożliwienie legalnego parkowania, niż udawanie, że mamy trawniki przy ulicach.

    To o czym piszę jest szczególnie widoczne przy ul. Lwowskiej „na wysokości” osiedla Barskie i – o zgrozo – siedziby Policji Municypalnej (która – jakimś cudem – nie zauważa samochodów parkujących poza miejscami na ten cel wyznaczonymi). Wyznaczona tam zatoka parkingowa wzdłużna wykorzystywana jest do parkowania prostopadłego z wykorzystaniem pasa „zieleni” ( w praktyce – błota). Albo to utwardźmy, albo obarierujmy – albo się nie dziwmy, skąd takie wyniki pomiarów stanu „gęstości” powietrza w Naszym Mieście.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj