
Ponad ćwierć miliona złotych wydało w ubiegłym roku miasto tylko na gadżety, wydawnictwa i usługi promocyjne. Połowa z tej kwoty powędrowała do kilku wydawnictw i redakcji – urząd płacił im za materiały poświęcone wydarzeniom w mieście, wywiady z prezydentem lub „zwykłe” informacje.
60 tys. zł wydał Urząd Miasta Nowego Sącza w 2015 roku na gadżety reklamowe, 15 tys zł na zakup nagród we współorganizowanych wydarzeniach, a 13 tys. zł na promocję podczas wydarzeń sportowych. Ponad 20 tys. zł wydano na współorganizację cyklicznej imprezy Forum Młodych Liderów, 10,5 tys. zł na „zakup obrazów z zabytkami charakterystycznymi dla Nowego Sącza” a 9,6 tys. zł na wydrukowanie strategii miasta oraz wydawnictwo „Architektura Nowego Sącza pierwszej dekady XXI wieku”.

Wśród wydatków promocyjnych miasta za ubiegły rok można znaleźć także m.in. zakup kart okolicznościowych (1 568,80 zł), udźwiękowienie strony internetowej miasta (prawie 2 tys. zł) i wykonanie spotu reklamowego (6 150 zł).
Najpoważniejsza kwota wydatków promocyjnych za 2015 rok – ponad 128 tys. zł – powędrowała do kilku miejscowych wydawców i redakcji. Aż 50 tys. zł trafiło do Naszej Telewizji Sądeckiej – lokalnej kablówki działającej w sieci Vectra. Miasto zamówiło w niej m.in. „audycję o charakterze informacyjno-publicystycznym „Rozmowa z Prezydentem Miasta Nowego Sącza Ryszardem Nowakiem””, zapłaciło za relację z konferencji prasowej (!) podsumowującej program KAWKA czy promocję budżetu obywatelskiego.
Drugie miejsce wśród mediów o największych przychodach ze strony Urzędu Miasta należy do zlikwidowanej w połowie ub. roku internetowej telewizji TV-NS. Mimo to przez 6 pierwszych miesięcy 2015 roku TV-NS zdążyła zainkasować z Urzędu Miasta 35 tys. zł. Za tę kwotę zamówiono m.in. programy telewizyjne „Dżem zagra na Imieninach Miasta”, „Rusza 19. edycja konkursu Nowy Sącz miastem kwiatów i zieleni” oraz „W sądeckim ratuszu o bezpieczeństwie przeciwpowodziowym mieszkańców”.
30 tys. zł (m.in. na reklamy Imienin Miasta oraz teksty na temat „25 lat sądeckiego samorządu”) powędrowało do „Miasto NS”. Ten bezpłatny tygodnik ogłoszeniowy (powstały w 2006 roku jako gazetka wyborcza obecnego prezydenta Ryszarda Nowaka) jako jedyny w Nowym Sączu otrzymuje wsparcie z Urzędu z niezwykłą systematycznością – od 2009 roku na promocję miasto wydało w nim łącznie prawie 200 tysięcy złotych (nie licząc spółek komunalnych).
Jak kształtowały się wydatki Urzędu Miasta na reklamę w mediach w poprzednich latach można przeczytać w ubiegłorocznym tekście Urząd hojnie płaci za publikacje
Jeszcze 10 tys. zł trafiło do Free TV – dwutygodnika z programem telewizyjnym (m.in. za wywiady z prezydentem Nowakiem i relacje z otwarcia toru rowerowego pumptrack) i to praktycznie wszystkie pieniądze, jakie według informacji przekazanych naszej redakcji wydano u lokalnych wydawców na wydatki promocyjne Nowego Sącza.
Z korespondencji w tej sprawie z rzecznikiem prasowym prezydenta miasta dowiedzieliśmy się, że „głównym celem zawierania umów z lokalnymi mediami jest informowanie opinii publicznej o bieżącej działalności Urzędu Miasta, jak również jednostek podległych. Dotyczy to również wydarzeń odbywających się na terenie Nowego Sącza”.
– Publikacje i emisje, dotyczące materiałów informacyjnych, są ustalane na bieżąco w zależności od potrzeb i wydarzeń realizowanych przez miasto. Decyzja w tej kwestii jest podejmowana przez Prezydenta Miasta – wyjaśniło biuro prasowe urzędu.
Dlaczego wybrano właśnie te, a nie inne redakcje (na liście brakuje wielu bardziej poczytnych tytułów prasowych i internetowych oraz stacji radiowych)? – W tym roku Urząd Miasta podjął współpracę z redakcjami dziennikarskimi, które przedstawiły swoją ofertę. Co istotne, wszystkie te oferty, po wcześniejszych negocjacjach, zostały pozytywnie zaopiniowane. Oznacza to akceptację, wypracowanych w drodze negocjacji, zasad i warunków współpracy pomiędzy Urzędem Miasta, a daną redakcją dziennikarską – tłumaczy Biuro Prasowe Urzędu Miasta Nowego Sącza.
260 tys. zł, jakie przeznaczono w 2015 roku na opisywane działania nie są jedynymi, związanymi z promocją Nowego Sącza. Należy przypomnieć, że 540 tys. zł dołożono w ubiegłym roku do organizacji wyścigu Tour de Pologne (organizatorzy w zamian zaoferowali szereg działań reklamowych i promocyjnych dla miasta), ale te wydatki pokryto z budżetowego działu „kultura fizyczna”.
W tym roku miasto raczej nie zmniejszy swoich wydatków promocyjnych. Wiadomo, że prawdopodobnie podobną co rok temu kwotę wydamy z budżetu na organizację dwóch etapów kolarskiego wyścigu Tour de Pologne (szczegóły nie są jeszcze znane), który w lipcu zawita do miasta.
W trakcie przygotowania jest również co najmniej jedno kosztowne wydawnictwo. Za 64 tysiące złotych miasto drukuje właśnie dwutomową „Panoramę sportu sądeckiego” autorstwa Jerzego Leśniaka i Sławomira Sikory (etatowych pracowników Urzędu Miasta). – Wydawnictwo przedstawia wszystkie kluby i organizacje sportowe w Nowym Sączu, ich historię, dorobek i współczesną działalność, sylwetki, kariery i osiągnięcia sportowców, wydarzenia i imprezy sportowe. Publikacja będzie bogato ilustrowana fotografiami archiwalnymi i bieżącymi. Odegra istotną rolę w propagowaniu sportu i postaw prosportowych, a zarazem stanowić będzie źródło wiedzy o ważnej dziedzinie życia społecznego. Będzie również znakomitą promocją miasta – zapowiada Krzysztof Witowski, rzecznik prezydenta zapewniając, że żadne dodatkowe koszty w przypadku „Panoramy” nie wchodzą już w grę.
W tym roku być może czeka nas wydanie innego monumentalnego dzieła. – Miasto rozważa przygotowanie publikacji dotyczącej 25-lecia sądeckiego samorządu, którego częścią miałyby być również sylwetki radnych miejskich z tego okresu – potwierdził rzecznik prezydenta.
(JO)
Dopisek „artykuł/audycja sponsorowany” był, że tak z ciekawości zapytam?
Zaznaczyliśmy strzałką – to ten wywiad z głównego zdjęcia, tylko w taki sposób go oznaczono (tam jest słowo „reklama” :)). Wiele audycji bez informowania o tym, że zostały opłacone. Z prawa prasowego:
Ogłoszenia i reklamy muszą być oznaczone w sposób nie budzący wątpliwości, iż nie stanowią one materiału redakcyjnego
Pozostaje pytanie: co teraz? Skoro materiały nie zostały odpowiednio oznaczone, to ktoś powinien wyciągnąć konsekwencje.