Strona główna Wiadomości

Prokuratura po 3 latach wznowiła śledztwo w sprawie przywłaszczenia 650 tys. zł z kasy zapomogowo-pożyczkowej w Newagu

Reklama
kasa zapomogowa Newagu - śledztwo prokuratury rejonowej w Gorlicach - komunikat
Grafika: Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu

Prokuratura Rejonowa w Gorlicach podjęła zawieszone w połowie 2022 roku śledztwo w sprawie „przywłaszczenia powierzonych środków pieniężnych w postaci wkładów pieniężnych członków Międzyzakładowej Pracowniczej Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej przy Newag S.A. w Nowym Sączu”. Zniknięcie 650 tys. zł z kasy, której członkami było wówczas około 500 członków załogi Newagu, ujawniono w 2019 roku. Ostatnie trzy lata czekano na sporządzenie, jak się okazało, bardzo obszernych opinii biegłych z zakresu księgowości i ekonomii.

Nadzorująca sprawę Prokuratura Rejonowa w Gorlicach 20 czerwca opublikowała komunikat informujący pokrzywdzonych o podjęciu śledztwa, którzy w razie zainteresowania mogą w terminie 7 dni zwrócić się o doręczenie odpisu postanowienia.

Kasa zapomogowo-pożyczkowa to instytucja samopomocy koleżeńskiej w miejscu pracy, która umożliwia pracownikom uzyskanie nieoprocentowanych pożyczek ze środków gromadzonych przez członków. Działa na zasadzie wzajemnej pomocy, gdzie pracownicy wpłacają comiesięczne składki, a następnie mogą korzystać z pożyczek z tych zgromadzonych środków.

Reklama

Na powyższej zasadzie działała także od wielu lat pracownicza kasa zapomogowo-pożyczkowa w nowosądeckim Newagu. Nieprawidłowości w jej funkcjonowaniu wykrył nowy zarząd kasy, powołany w połowie 2019 roku. Po przeanalizowania wpłat i wypłat i pożyczek dokonywanych w ramach działalności kasy okazało się, że nie można doliczyć się 650 tysięcy złotych. Pojawiły się różne podejrzenia w stosunku do poprzedniego zarządu kasy i niejasne przypuszczenia, w jaki sposób zdołano wyprowadzić taką kwotę. Powiadomiono prokuraturę.

Domysły zaczęły narastać także po zniknięciu pewnego emeryta, byłego członka zarządu kasy. Pozostawił w domu list, w którym wypierał się jakichkolwiek związków z aferą. Został znaleziony martwy, tydzień od opuszczenia domu, w lesie pod Białymstokiem. Policja „wykluczyła udział osób trzecich”.

Prokuratura zaczęła badać sprawę zniknięcia pieniędzy, a podejrzenia objęły dwie osoby, które według pierwszych ustaleń regularnie przywłaszczały sobie pieniądze. Jednak dokładny mechanizm działania, poszczególne kwoty, okres w którym dochodziło do przestępstwa (zagrożenego karą do 10 lat pozbawienia wolności a w szczególnych przypadkach nawet do 15 lat więzienia), nie był znany.

Dlatego prokuratura postanowiła powołać biegłego z zakresu księgowości i ekonomi. Miał za zadanie m.in. przeprowadzić analizę rachunków kasy, operacji finansowych, wniosków o wypłaty, kiedy i jak wypłacano pożyczki a nawet przeanalizowac uzywane oprogramowanie do księgowości. W oczekiwaniu na opinię prokuratura w połowie 2022 roku zdecydowała o zawieszeniu śledztwa.

Jak się okazuje przerwa trwała aż 3 lata. Jak udało się nam ustalić głównym powodem była decyzja pierwotnie powołanego biegłego, który zrezygnował z dokończenia pracy i wydania swojej opinii. Sprawa jest tak obszerna, że kolejni powołani specjaliści potrzebowali na opracowanie materiałów kolejnych miesięcy i sporządzili opinię dopiero w tym roku.

– Nie ukrywam, mamy do czynienia z bardzo skomplikowaną sprawą. Mówimy tutaj o bardzo dużym materiale dowodowym. Wydana opinia biegłego jest obszerna, dotyczy okresu kilkunastu lat i liczy kilkaset stron – wyjaśnia Stanisław Korbelak, Prokurator Rejonowy w Gorlicach.

Jak nas poinformował prokurator Stanisław Korbelak, 17 czerwca materiały śledztwa i plan dalszego śledztwa zostały przekazane do Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu w celu akceptacji. Po decyzji jednostki nadrzędnej należy spodziewać się w sprawie dalszych czynności, przesłuchań świadków i wyjaśniania wątków w oparciu o wnioski wynikające z opinii biegłego.

(JO)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj