Strona główna Wiadomości

Przepełnione kontenery witają gości miasteczka i skansenu

Wtórpol pojemniki w Nowym Sączu
Taki widok wita turystów zmierzających do skansenu i Miasteczka Galicyjskiego. Fot. Janusz Miczek / Twój Sącz

Obskurne pojemniki na używaną odzież witają wszystkich wchodzących i wjeżdżających do Miasteczka Galicyjskiego i Sądeckiego Parku Etnograficznego. Mimo, że szpecą okolicę jednej z większych atrakcji w mieście, nie można ich usunąć.

Urzędnicy pytani o pojemniki przy wjeździe do Miasteczka Galicyjskiego (ul. Lwowska) rozkładają ręce i zgodnie mówią – nie nasz teren. Takie odpowiedzi usłyszeliśmy w samym Miasteczku Galicyjskim, w Miejskim Zarządzie Dróg oraz Urzędzie Miasta Nowego Sącza.

Reklama

Wprawdzie Urząd podpisał niedawno umowę z Małopolskim Oddziałem Okręgowym PCK w Krakowie na dzierżawę miejskich terenów (w pięciu miejscach) pod lokalizację pojemników na odzież używaną, ale te stojące przy ul. Lwowskiej należą do innej firmy. – Pojemniki mogą być zlokalizowane na terenach, których Miasto Nowy Sącz nie jest właścicielem. Wówczas ewentualne umowy zawierane są bezpośrednio pomiędzy właścicielem gruntu a właścicielem pojemników – tłumaczy Krzysztof Witowski, rzecznik prasowy Prezydenta Nowego Sącza.

Rzecznik firmy Wtórpol, do której należą pojemniki z ul. Lwowskiej (nie ma na nich nazwy tej firmy, oklejone są logiem założonej przez Wtórpol Fundacji Eco-Textil), nie widzi problemu w ich lokalizacji. – Mamy zgodę właściciela terenu na ich ustawienie – informuje Mateusz Bolechowski z działu PR firmy Wtórpol i odsyła po szczegóły do nowosądeckiego podwykonawcy. Ten z kolei tłumaczy, że pojemniki „muszą gdzieś stać” a obecne miejsce wskazał dzierżawiący miejsce prywatny właściciel.

Wakacje, Nowy Sącz 2017. Pojemniki na odzież używaną przy ul. Lwowskiej. Fot. TK / Twój Sącz

Firma Wtórpol ze Skarżyska Kamiennej od lat wzbudza kontrowersje. Jest jednym z największych przedsiębiorstw w Europie zajmującym się przetwarzaniem i recyklingiem używanej odzieży. W Polsce, Czechach, na Słowacji oraz Węgrzech ma ponad 50 tysięcy kontenerów na odzież używaną. Zebrana odzież jest sprzedawana we własnych sklepach, eksportowana do Azji i Afryki lub przerabiana na czyściwa.

W przeszłości na pojemnikach Wtórpolu było logo PCK ale doszło do konfliktu na tle finansowym. Wtedy Wtórpol założył własną fundację, Eco-Textil, która przekonuje, że dzięki zbiórce odzieży wspiera m.in. osoby niepełnosprawne.

Kontenery Wtórpolu w przeszłości często ustawiane były nielegalnie. Wiele miast starało się też pozbyć mało estetycznych pojemników, nie przedłużając z firmą umów. Także w Nowym Sączu w 2013 roku usunięto kilkadziesiąt pojemników Wtórpolu, stojących na miejskim gruncie przez wiele lat bez żadnych umów. Tym razem firma twierdzi, że ma umowę z właścicielem gruntu, ale mimo naszej prośby, jak do tej pory nie okazała jej kopii.

Co by się stało, gdyby okazało się jednak, że kontenery postawiono bez żadnej zgody? – Wykrycie nielegalnego kontenera i dalsze postępowanie w tej sprawie uzależnione jest od tego, na czyim gruncie kontener się znajduje. Jeśli dotyczy to gruntu Miasta, poza pasem drogowym, to Urząd występuje do właściciela kontenera o jego usunięcie. Zazwyczaj takie przypadki są zgłaszane przez Straż Miejską – wyjaśnia Krzysztof Witowski z Urzędu Miasta.

(JO)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj