Nie ma szans, żeby rowerowy tor przeszkód (pumptrack) został otwarty w wakacje, jak zapowiadano jeszcze kilka miesięcy temu. Dopiero teraz, po odwołaniu od wyniku przetargu oraz unieważnieniu wyboru najkorzystniejszej oferty, wybrano wykonawcę tej inwestycji.
W połowie maja wybrano tańszą ofertę firmy Speed Invest z Kobyłki pod Warszawą, która opiewała na 1 099 000 zł brutto. Od tego wyniku odwołanie złożyła BTProject z Poznania, druga firma startująca w przetargu. Zarzuciła m.in. konkurentowi, że w dokumentacji poświadczyła nieprawdę, podając się za wykonawcę toru rowerowego w Warszawie, który był zbudowany przez kogo innego.
Zamawiający, którym jest Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Nowym Sączu, postanowił unieważnić wybór Speed Investu i ponownie zbadał i ocenił oferty. Tym razem wykluczono z przetargu firmę z Kobyłki i wybrano BTProject, który zaoferował prawie 1 280 000 zł brutto.
Opóźnienie rozstrzygnięcia przetargu oznacza, że nie będzie możliwe uruchomienie toru jeszcze w te wakacje, jak to wcześnie zapowiadano. Wykonawca powinien zaprojektować, uzyskać niezbędne pozwolenia a następnie wykonać cały plac. Według wymagań MOSiR ma mieć na to 75 dni od momentu podpisania umowy, co być może nastąpi w przyszłym tygodniu.
„Rozbudowa infrastruktury sportowo – rekreacyjnej, budowa toru rowerowego typu „pumptrack” wraz z boiskami do piłki plażowej” jest zaplanowana na blisko hektarowym placu przy al. Piłsudskiego. Według zamawiającego w skład obiektu powinny wchodzić trzy tory (dla dzieci i początkujących, do rozgrywania zawodów oraz najdłuższy, profesjonalny, o długości 215 metrów) pozwalające na jednoczesne użytkowanie „przez więcej niż jednego rowerzystę”, dwa boiska do piłki plażowej (pole do gry jednego 8 x 16 m) i oświetlenie. Do tego placyk do wypoczynku z co najmniej jedną ławką i stojakiem na 3 – 4 rowery a także krzewy i trawniki.
(JO)
