
Pocztówka pochodzi z lat 60. XX wieku. Zdjęcie nie do końca jest wyraźne, ale można założyć, że zrobiono je po roku 1967. Dlaczego? Wtedy przeprowadzono remont płyty rynku i tu widzimy nową nawierzchnię.
Dziś nie będziemy się rozpisywać o samym ratuszu. Ani nawet o rynku jako placu, o którym czasem do dziś błędnie się w mieście mówi, że jest drugim, największym rynkiem w Polsce (jest drugi pod względem wielkości, ale w Małopolsce, po Krakowie).
Dziś parę słów o autach jako takich, które obecnie rzadziej, ale także możemy oglądać stojące w „biały dzień” na środku centralnego placu miasta. Często jest to nawet nie byle jaki wóz, bo Rolls-Royce…
Po lewej stronie w głębi widzimy ciężarówkę, prawdopodobnie z demobilu, być może radzieckiej produkcji. Obok stoi dostawczy Żuk produkowany seryjnie od 1959 roku. Po prawej stronie, w oddali za nieco mniejszym niż dziś kasztanem. prześwituje autobus PKS. Nie znamy marki ani modelu ale w tamtych latach wszystkie autobusy PKS miały niebieskie nadwozie, tak jak miejskie – czerwone.
I wreszcie pięknie wyeksponowana na pocztówce czerwona Warszawa M20. Auto produkowane na radzieckie licencji samochodu GAZ M20 Pobieda od początku lat 50 w warszawskiej FSO na Żeraniu. Choć czy to rzeczywiście Warszawa M20 czy już Warszawa 200, 201 albo nawet 202 powinni się wypowiedzieć lepsi od nas specjaliści. Modele z zewnątrz różniły się niuansami (kształt i kolor kierunkowskazów, listwy boczne, atrapa chłodnicy). Mniejsza o to. Naszym zdaniem auto pięknie wpisuje się w widok na nasz eklektyczny ratusz.
(jm)

Pocztówka z czasów, kiedy na rynku dość dobrze były widoczne ślady życia :) Drugie zdjęcie dość dobrze pokazuje dzisiejszą przygnębiającą pustkę…