Najpoważniejszy kryzys wizerunkowy władz Nowego Sącza – jednoczesne zatrzymanie prezydenta miasta i jego zastępcy przez Centralne Biuro Antykorupcyjne – pokazał, że nie ma co liczyć na zmianę stylu informowania mieszkańców. Brak przez dwie doby jakiegokolwiek komunikatu w sprawie tej trudnej sytuacji wydaje się być kontynuacją uprawianej od lat przez ekipę Ludomira Handzla propagandy sukcesu. Połączonej z naruszaniem standardów przejrzystości życia publicznego, z utrudnianiem dostępu do informacji czy skandalicznymi praktykami oczerniania „przeciwników”.
Przypomnimy, że w czwartek po godzinie 6 rano w mieszkaniach prezydenta Nowego Sącza Ludomira Handzla oraz zastępcy prezydenta Artura Bochenka pojawili się agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Panowie zostali zatrzymani i przewiezieni do Prokuratury. Informacja o zatrzymaniu obiegła wszystkie media ogólnopolskie, regionalne i lokalne i wywołała lawinę komentarzy w internecie. Wiadomość została kilka godzin później ogólnikowo potwierdzona przez rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych ale potem nie pojawiały się żadne nowe komunikaty. Mimo to sprawie towarzyszyło olbrzymie zainteresowanie.
Zatrzymani zostali przesłuchani w katowickim oddziale Prokuratury Europejskiej (EPPO), która od dłuższego czasu zajmuje się jednym z „unijnych” przetargów w Nowym Sączu. „Śledztwo dotyczy podejrzeń nadużycia władzy przez urzędników publicznych miasta Nowy Sącz i podległych mu podmiotów w okresie od października do listopada 2024 r. W wyniku przekroczenia swoich uprawnień w celu uzyskania korzyści majątkowej dla Sądeckiej Agencji Rozwoju Regionalnego SA w wysokości 600 405 Euro” – informowała kilka tygodni temu EPPO.
W piątek wieczorem Prokuratura Europejska potwierdziła jedynie, że sześcioro zatrzymanych w tym tygodniu (czyli prezydent, jego zastępca oraz cztery osoby związane z miejskimi jednostkami zatrzymane we wtorek) ma postawione zarzuty ale do sobotniego wieczora wciąż nie wiemy, czego dotyczą.
Brak szczegółów ze strony służb nie jest niczym nadzwyczajnym, ale milczenie ze strony Magistratu jest wbrew podstawowym zasadom komunikowania w sytuacjach kryzysowych. Czyli konieczności m.in. szybkiego reagowania i otwartej, transparentnej komunikacji.
Od czwartku do sobotniego przedpołudnia nie ukazało się żadne oświadczenie, komunikat, dementi itp w sprawie zatrzymanych prezydentów i aktualnej sytuacji w związku z trwającą pracą Urzędu Miasta. Na zarządzane przez współpracowników prezydenta Handzla profile w mediach społecznościowych, wrzucano natomiast „zwykłe” posty mogące sugerować, że prezydenci są cały czas w Magistracie, pracują i normalnie wykonują swoje obowiązki. To wywoływało zresztą sporą konfuzję szczególnie ich zwolenników, którzy traktowali te wpisy jako koronny dowód, że informacje o zatrzymaniu i działaniach CBA i Prokuratury są fikcyjne lub spreparowane przez „wrogów” nowosądeckiej władzy.
Dopiero w sobotę przed południem któryś z administratorów z Ratusza, w imieniu prezydentów, zamieścił na ich profilach krótki komunikat.
Taki sam wpis zamieszczono na kilku różnych kontach mediów społecznościowych, m.in. na fanpage „Artur Bochenek – Zastępca Prezydenta Miasta Nowego Sącza”. W nieco przewrotny sposób dowiadujemy się z niego, że sąd odrzucił wnioski Prokuratury (np. o zastosowanie tymczasowego aresztu), co tutaj nazwano „nakazem natychmiastowego zwolnienia”. Ale warto pamiętać, że zarzuty – choć dalej nie wiemy w jakim zakresie – zostały postawione.
Na razie nie wiadomo, kiedy „niebawem” z zapowiedzi konferencji prasowej zyska formę daty, godziny i miejsca.
Prezydenci dalej nie zabrali głosu w sprawie. Za to kilka godzin po wpisie o powrocie do pracy w mediach społecznościowych prezydenta opublikowano nagranie z Ludomirem Handzlem i Arturem Bochenkiem stojącymi na rynku, z ratuszem w tle. Na krótkim filmie panowie chwalą się, że wypili poranną kawę, cieszą się z remontu ratusza i zapowiadają z okazji planowanego na wiosnę jego otwarcia „wielką imprezę dla posiadaczy Karty Nowosądeczanina”. Mówią też, że już od poniedziałku zabierają się do pracy nad kolejnym etapem koncepcji płyty rynku. Proszą o komentarze pod postami na ten temat zapowiadając jednocześnie „koniec betonozy”, budowę nowej, multimedialnej fontanny i modernizację placu zabaw.
Nieprzypadkowo prezydenci zapraszają do komentowania wyłącznie w serwisie Facebook, gdzie na prowadzonych przez ich współpracowników fanpejdżach czują się komfortowo. Tu mogą być pewni, że, częste w internecie, negatywne komentarze, nieprzychylne zdania czy trudne pytania nie pojawią się pod postem. Jest to spowodowane wnikliwą moderacją komentarzy przez prowadzących profile podwładnych i stosowanym od lat niemal masowym blokowaniem osób, które próbowały wyrazić niepochlebną opinię. Dzięki temu już teraz wpisy mogą komentować niemal wyłącznie radni Koalicji Nowosądeckiej Ludomira Handzla i entuzjaści rządzącej ratuszem ekipy.
Ale filtracja komentarzy to tylko jedno z licznych narzędzi stosowanych w walce o jak najlepsze notowania wśród opinii publicznej, własny wizerunek i rozpoznawalność marki „Ludomir Handzel Prezydent Miasta Nowego Sącza”. Bogaty arsenał środków służy równocześnie w walce z opozycją i częścią nieprzychylnych działaniom prezydenta, mieszkańców.
Na kreowanie pozytywnego wizerunku władz miasta ratusz wydaje kilkaset tysięcy złotych rocznie. Mówimy tylko o kosztach związanych np. z własnym wydawnictwem pod nazwą Kurier Nowosądecki czy nagrywaniem internetowych audycji PLH News oraz publikacjami promocyjnymi głównie w kilku lokalnych mediach. Od lat monitorujemy i opisujemy te wydatki, więc ze szczegółami można się zapoznać m.in. tutaj: Wydatki promocyjne Miasta w mediach 2023 lub Ratusz nie oszczędza na propagandzie.
Metody są niezmienne od dawna. Płaci się za materiały ze zdjęciami prezydenta i radnych, „grzeczne” wywiady lub zleca za spore pieniądze (w stosunku do efektów) kampanie informacyjne lub społeczne. Można odnieść wrażenie, że właśnie tak gratyfikowane wydawnictwa starają się wyjątkowo życzliwie traktować „cenne inicjatywy” z kręgów władzy albo pomijać co bardziej kontrowersyjne tematy. Dość częste są też przypadki publikacji próbujących „łagodzić” zbliżające się kryzysy w jakiejś sprawie.
Dopiero później okazuje się na przykład, że redakcja, której naczelny publikuje w 2024 roku felieton o swojej niezależności ze słowami „obecny urząd zleca innym mediom dziesięć razy więcej niż [tu pada nazwa jego tytułu – red.] i to wiedza powszechnie dostępna”, inkasuje jednak najwięcej. Tak było właśnie w zeszłym roku, pod względem wydatków Urzędu Miasta w mediach. A do tego należy też doliczyć wpływy od innych miejskich instytucji, które zlecenia kierują tam, gdzie zostanie im wskazane, a nie przyniesie najlepsze efekty.
Informacja z Ratusza lub miejskich jednostek jest ściśle reglamentowana. Tylko część lokalnych mediów dostaje zaproszenia na wydarzenia organizowane przez władze lub rzadkie briefingi. Podobnie niektóre redakcje nie mogą liczyć na odpowiedzi z biura prasowego Ratusza szybciej niż 14 dni (o ile w ogóle). Zresztą gdy sprawa dotyczy bardziej kontrowersyjnej sprawy z góry wiadomo, że odpowiedź będzie lakoniczna i niepełna. I wtedy na odpowiedź na pytania uzupełniające trzeba czekać kolejne 14 dni.
I nie można informacji uzyskać gdzie indziej – miejskie jednostki mają wydany przez władze zakaz informowania mediów bez pośrednictwa współpracowników prezydenta. Co więcej, nie mogą samodzielnie publikować jakichkolwiek informacji związanych ze swoją działalnością zanim one nie ukażą się na fanpage prezydenta. To jest absolutny priorytet. I do tego własna strona internetowa prezydenta oraz dodatkowe, wyglądające na „zwykłe” serwisy internetowe, w kilku opłacanych przez Urząd domenach).
Ludzie zajmujący się wizerunkiem władz Nowego Sącza zajmują się także internetowymi atakami na opozycyjnych radnych przy użyciu fałszywych kont. Starają się dyskredytować niektóre osoby tworząc profile podszywające się pod prawdziwe lub po prostu piszą hejterskie komentarze. Co więcej, takie akcje zleca się dodatkowo osobom spoza Ratusza a ich finansowanie następuje za pośrednictwem niektórych miejskich instytucji.
„Oryginalnym” sposobem na gratyfikację dla trolli i hejterów było umieszczenie w zeszłym roku w Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych dwóch robiących takie działania osób. Formalnie wszystko było ok – powołano ich zarządzeniem prezydenta i zaliczyli kilkugodzinne szkolenie online dla członków takich komisji. Dzięki temu i mogli już figurować w składzie GKRPA i pobierać z tego tytułu około 1000 zł za kilka godzin dyżuru w skali miesiąca.
Wydatki związane z budowaniem wizerunku władz Nowego Sącza to bardzo obszerny temat dlatego po więcej szczegółów zapraszamy do innych naszych archiwalnych publikacji:
Miasto wydało 100 tysięcy złotych na tablice do eksponowania wizerunku prezydenta
Według sprawozdań finansowych komitet wyborczy KN Ludomira Handzla na kampanię wydał tyle samo co Wiosna 2024 Nowaka
Kurier Nowosądecki w każdym domu. Kampania prezydenta wbrew apelom PKW
Radni PiS: Prezydent Handzel za dużo wydaje na promocję własnej osoby
(JO)



![10 lat później: zmieniło się? [16] Wracamy na Jagiellońską Jagiellońska deptak collage](https://twojsacz.pl/wp-content/uploads/2025/10/jagiellonska_deptak_10lat-100x75.jpg)
