
Do zakończenia realizacji budowy mostu na Dunajcu wykonawca będzie potrzebował około trzech miesięcy więcej niż zakładano wcześniej – poinformował we wtorek Grzegorz Mirek, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu. Choć opóźnienie rozpoczęcia inwestycji nastąpiło jeszcze w pierwszej połowie br., to władze miasta do ostatniej chwili zapewniały, że termin zakończenia prac, wyznaczony na 31 grudnia 2018, nie jest zagrożony.
Prace rozbiórkowe pochodzącego z 1958 roku mostu na Dunajcu miały się rozpocząć jeszcze w styczniu ale w rzeczywistości stało się to dopiero w maju br. Dopiero pod koniec czerwca zaczęto budować nową przeprawę. Dyrektor MZD podkreśla, że opóźnienie nie wynikło ani z winy inwestora, ani wykonawcy. – Inwestycja jest realizowana także przez podmioty zewnętrzne. Chodzi przede wszystkim o PGNiG, które realizowało przełożenie sieci gazowej i spowodowało opóźnienie rozpoczęcia rozbiórki – podkreśla Grzegorz Mirek.
Według dyrektora na wydłużenie procesu inwestycyjnego wpłynęły także intensywne opady deszczu i znaczny wzrost stanu Dunajca w lipcu br oraz kilkanaście dni z silnym wiatrem, uniemożliwiających montaż łuków i prace na dużych wysokościach.
Według dyrektora MZD stan zaawansowania prac przekracza obecnie 70 procent. – Do zakończenia realizacji tej inwestycji wykonawca będzie potrzebował ok. 3 miesięcy więcej, niż termin grudniowy, czyli koniec tego roku – zaznacza Grzegorz Mirek.
Dyrektor Mirek podkreślił, że wykonawcy nie grożą kary finansowe za niedotrzymanie umowy, ponieważ opóźnienie powstało nie z jego winy. Zastrzegł jednocześnie, że obecnie trudno podać dokładne terminy, ale aktualnie można przypuszczać, że finał inwestycji nastąpi między końcem marca a połową kwietnia. Dyrektor MZD dodał także, że okres zakończenia prac może się jeszcze wydłużyć w przypadku niekorzystnych warunków atmosferycznych w zimie.
Pierwsze oficjalne potwierdzenie, że termin oddania mostu do użytku znacznie się opóźni, pojawiło się zaledwie dzień przed konferencją prasową dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg.
– Myślę, że na wiosnę będziemy jeździć nowym mostem i nowymi drogami. Mam nadzieje, że będzie to przed Świętami Wielkanocnymi. Jeśli ktoś wytrzymał siedem miesięcy z zamkniętym mostem to wytrzyma kolejne dwa czy trzy. Nie należy mieć złudzeń pewne opóźnienie będzie i nie wynika ono z naszej odpowiedzialności, tylko z przyczyn obiektywnych – stwierdził Ryszard Nowak, ustępujący prezydent Nowego Sącza, w wypowiedzi dla Gazety Krakowskiej.
Nowak wcześniej wielokrotnie podkreślał, że termin zakończenia budowy nie jest zagrożony. – Cieszę się, że ta jedna z najważniejszych dla miasta inwestycji postępuje zgodnie z harmonogramem. W trwających pracach nie ma żadnych opóźnień. Most zostanie oddany w terminie – deklarował Nowak 24 sierpnia, kiedy wiadomo już było o kilkumiesięcznym opóźnieniu rozpoczęcia prac oraz było po lipcowych opadach, które dziś podawane są jako jedna z przyczyn niedotrzymania terminu.
Także ostatni komunikat z oficjalnej strony miasta, opublikowany kilka dni temu (16 listopada) mówił jednoznacznie: „prace (…) postępują zgodnie z planem”. 20 listopada tekst zmieniono na „prace (…) postępują”. Edytowano również fragment omawiający wypowiedź dyrektora MZD (patrz poniżej).

(JO)