Mający się skończyć trzy tygodnie temu remont ulicy Paderewskiego trwa w najlepsze. Pierwszy termin zakończenia prac minął z końcem lipca, potem obiecywano to samo na połowę sierpnia. Teraz Miejski Zarząd Dróg już nie podaje żadnej daty.
Remont ulicy Paderewskiego trwa od 7 maja. Pierwsze dwa etapy robót (podzielonych łącznie na trzy etapy) minęły praktycznie bezproblemowo i jeszcze w połowie lipca nie wspominano o opóźnieniach prac. Wraz z rozpoczęciem trzeciego etapu (odcinek od ul. Na Rurach do ul. Tarnowskiej) zaczęły się kłopoty z terminami.
Pod koniec lipca Miejski Zarząd Dróg tłumaczył to głównie dużymi opadami deszczu w poprzednich tygodniach. Dodatkowo Sądeckie Wodociągi już w trakcie remontu postanowiły zrobić tu wymianę kanalizacji a MPEC podmienia fragment swojej sieci. – I słusznie, że zostało to zrobione teraz, a nie później – twierdzi Grzegorz Mirek, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu. – To z pewnością ma wpływ na opóźnienie – przyznaje.
Dyrektor podaje, że na ostatnim odcinku (od ul. Ogińskiego do Tarnowskiej) „trwają prace już wyłącznie drogowe”. W ich ramach wykonany zostanie m.in. dodatkowy pas ruchu na skrzyżowaniu ul. Paderewskiego z Tarnowską, aby można było wygodniej skręcać w lewo i prawo.
MZD nie odpowiedział nam jednak na podstawowe pytanie – kiedy ostatecznie otwarty zostanie rozkopany odcinek. Interesuje to głównie kierowców jeżdżących objazdami m.in. przez będącą w złym stanie ulicę Dojazdową, zmuszonych do wybierania tego odcinka z powodu zamkniętego mostu na ul. Tarnowskiej u wylotu ul. Witosa oraz pasażerów autobusów MPK kursujących ulicą Paderewskiego.
Remont ul. Paderewskiego prowadzi firma Velox z Pisarzowej koło Limanowej. Zaoferowała w przetargu najniższą kwotę – prawie 2,3 miliona złotych. Za tę sumę ma wykonać przebudowę jezdni i chodników na niemal całej długości ulicy (inwestycja na odcinku ul. Barska – Na Rurach jest praktycznie skończona). Roboty związane z przełożeniem czy remontem sieci infrastruktury podziemnej finansowane są osobno, przez firmy do których sieci należą. Prace, podzielone na trzy etapy, rozpoczęto 7 maja. Według zapowiedzi inwestora, Miejskiego Zarządu Dróg, miały trwać 75 dni.
– Podczas deszczów nie ma możliwości prowadzenia prac a po ich ustaniu trzeba było jeszcze czekać aż grunt się osuszy. W samym maju było 17 dni z opadem deszczów a w czerwcu 12 dni z opadem. Jaki był lipiec i jest sierpień każdy wie – broni się dyrektor MZD.
(JO)
