
Prezydent Nowego Sącza, który kwestionuje prawidłowe funkcjonowanie automatycznego systemu RedLight rejestrującego od kilku miesięcy przejazdy na czerwonym świetle na Rondzie Solidarności, doprowadził do wyłączenia zielonej strzałki umożliwiającej warunkowy skręt w prawo. Policja przestrzega, że spowoduje to powstawanie większych korków, szczególnie na Al. Piłsudskiego w kierunku Krynica – Kraków.
Prezydent Ludomir Handzel walczy z zainstalowanym przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego – Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym systemem RedLight od kilku tygodni. Swoją krucjatę rozpoczął po tym, gdy okazało się, że kamery na Rondzie Solidarności rejestrują powyżej tysiąca miesięcznie przypadków przejazdu na czerwonym świetle (liczba nałożonych mandatów jest mniejsza ale nie są znane dane). Kierowcy zaczęli się skarżyć, że zostali ich zdaniem niesłusznie ukarani wysokim mandatem w szczególności za warunkowy skręt w prawo, w trakcie działania zielonej strzałki) i prezydent rozpoczął wymianę pism z GITD. Inspektorat dwukrotnie odpisywał, że system działa prawidłowo, wszystkie przypadki są analizowane indywidualnie. zarzuty prezydenta są bezpodstawne a winni są wyłącznie kierowcy, którzy np. nie zatrzymują się zgodnie z przepisami, przed sygnalizatorem.
Więcej o tej sprawie przeczytasz tutaj: Prezydent chce wyłączenia zielonej strzałki na Rondzie Solidarności. Nie przyjmuje wyjaśnień CANARD
Prezydent nie dawał za wygraną i ogłosił, że w takiej sytuacji… wyłączy zieloną strzałkę na Rondzie Solidarności. Nakazał Miejskiemu Zarządowi Dróg błyskawiczne opracowanie wymaganego w takiej sytuacji projektu zmiany organizacji ruchu, a w czwartek, w trakcie spotkania online ze zwolennikami, ogłosił, że od piątku zielone strzałki zostają na tym rondzie wyłączone.
– Ważna informacja: dalszy ciąg walki z pułapką na sądeckich kierowców ze strony ITD. Podkreślam z całą stanowczością – nie bronimy tych, którzy przejeżdżają na czerwonym świetle, którzy łamią przepisy. Ta pułapka to znany sądeczanom fortel, polegający na tym, że strzałka zielona gaśnie i wtedy zjeżdżający pojazd jest już de facto poza możliwością zjechania na zielonym świetle ze skrzyżowania przy Moście 700-lecia, z ronda. Stąd moja decyzja, że ta strzałka zostanie od jutra po prostu wyłączona. No i nie ma już wtedy możliwości złapania sądeczan na tę pułapkę. Oczywiście cały czas nie ustajemy w działaniach, żeby wydłużyć ten czas od momentu, kiedy ta strzałka zgaśnie do momentu, kiedy wręczane są mandaty. Ostatnia odpowiedź ITD mnie nie zadowala – mówił w czwartek prezydent Handzel.
Prezydent dodał także, że wyłączenie strzałek to „element nacisku na Inspekcję Transportu Drogowego żeby przemyślała głębiej swoje działania”.
Nowy projekt organizacji ruchu (likwidacja warunkowego skrętu w prawo) na Rondzie Solidarności był, zgodnie z przepisami, opiniowany przez Komendanta Miejskiego Policji w Nowym Sączu. Ale jak podkreśla sama Policja, „wydane opinie nie mają jednak charakteru wiążącego”. – 22 lutego br. do przedłożonego projektu wydano opinię, w której zasugerowano, że po wprowadzeniu nowej organizacji ruchu, może dochodzić do spiętrzeń w ruchu na drogach dojazdowych do wskazanego skrzyżowania, zwłaszcza na al. Józefa Piłsudskiego – poinformowała nas Aneta Izworska z Zespołu ds. Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Warto przypomnieć, że w 2017 roku na Rondzie Solidarności zmodernizowano program sygnalizacji świetlnej i… zainstalowano dodatkowe zielone strzałki umożliwiające warunkowy skręt w prawo. Według ówczesnego szefostwa Miejskiego Zarządu Dróg miało to spowodować „zwiększenie przepustowości na całym skrzyżowaniu i upłynnienie ruchu”.
Na Rondzie Solidarności, gdzie zbiegają się ulice Kilińskiego, Królowej Jadwigi, Prażmowskiego oraz Aleje Piłsudskiego, system kilkudziesięciu kamer rejestrujących przejazd na czerwonym świetle został zainstalowany we wrześniu ub. roku przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego, któremu podlega CANARD (Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym). Rondo w Nowym Sączu zostało wskazane przez Instytut Transportu Samochodowego w analizie bezpieczeństwa ruchu drogowego jako jedno z najbardziej zagrożonych kolizjami i wypadkami skrzyżowań w kraju. W 2022 roku zdarzyło się na nim 5 wypadków i 18 kolizji.
Mandat karny za wjazd na skrzyżowanie na czerwonym świetle wynosi 500 zł plus 15 punktów karnych; niezatrzymanie się przed zieloną strzałką kosztuje 500 zł i 6 punktów karnych. – Jednocześnie informujemy, że kierujący wobec którego prowadzone są czynności w sprawie o wykroczenie, a ma wątpliwości co do popełnionego przez siebie wykroczenia, może zgłosić się do CANARD GITD – podaje Biuro Informacji i Promocji – Wydział Komunikacji Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
(JO)